

Jechałby przepisowo to jechałby dalej. A tak to szkoda, że mu łba nie urwało.
bukakin napisał/a:
w deszczu się na motorze nie jeździ.
motocyklu
podpis użytkownika

Mógł szybciej zap🤬lać, to może zrobiłby nam tą przyjemność i wyp🤬oliłby w zad tego samochodu zostawiając ślady zębów na zderzaku.
petru23 napisał/a:
Jechałby przepisowo to jechałby dalej. A tak to szkoda, że mu łba nie urwało.
No masz rację ładne wymuszenie.
No ale widział że lewy pas staje, to zamiast zwolnić zap🤬lał dalej za co zaraz dostał karę.
AndrzejDuda napisał/a:
motocyklu
p🤬dorynce
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodów
bukakin napisał/a:
w deszczu się na motorze nie jeździ.
Bo ty wiesz w zime niby też , nie złej pogody są tylko źle ubrani


XD co wy k🤬a macie z tym "kładzeniem moto", moto się kładzie jak się nie umie hamulca wcisnąć z wyczuciem i to w żaden sposób nie przyspiesza procesu hamowania ani nie ratuje przed niczym
Jak ktoś "nie pierwszy raz położył moto" to się k🤬a powinien na rowerek dziecięcy z kółkami z boku przestawić, bo moto mu nie służy. Jedyny sposób aby skutecznie wyhamować moto i nie stracić sterowności to utrzymać go na kołach, czyli nie zablokować przedniego koła i coś-tam hamować tylnym.
Położenie moto sprawia że całkowicie tracisz panowanie nad kierunkiem w którym się poruszasz, tym samym wp🤬lasz się w samochody/barierki/ściany i c🤬j wie co z najgorszej możliwej pozycji - z ziemi.
Zresztą widać doskonale że jakby nie spanikował to by wyhamował z palcem w dupie przed tym autem, miał mnóstwo miejsca... Ale do tego trzeba umieć jeździć, a tego niestety po panu z kitką na czopku bym się nie spodziewał.

Jak ktoś "nie pierwszy raz położył moto" to się k🤬a powinien na rowerek dziecięcy z kółkami z boku przestawić, bo moto mu nie służy. Jedyny sposób aby skutecznie wyhamować moto i nie stracić sterowności to utrzymać go na kołach, czyli nie zablokować przedniego koła i coś-tam hamować tylnym.
Położenie moto sprawia że całkowicie tracisz panowanie nad kierunkiem w którym się poruszasz, tym samym wp🤬lasz się w samochody/barierki/ściany i c🤬j wie co z najgorszej możliwej pozycji - z ziemi.
Zresztą widać doskonale że jakby nie spanikował to by wyhamował z palcem w dupie przed tym autem, miał mnóstwo miejsca... Ale do tego trzeba umieć jeździć, a tego niestety po panu z kitką na czopku bym się nie spodziewał.


Mam za sobą dwie gleby w deszczu i tak to właśnie wygląda. Koło się podwija i nic się nie da zrobić. Tak było na moich dwóch czoperach. Odkąd mam turystyka z ABS sprawa jest całkiem inna. W deszczu czuję się bezpiecznie, a sama jazda to bajka. Polecam motocykle z kontrolą takcji i abs.