współczuje w czymś ma racje....A akurat Polacy są najbardziej kombinatorskim narodem na świecie, więc jeśli się nie nauczyło kombinować, to musi pracować. Taka jest prawda.
Julka – najnowszy produkt masowej hodowli pokolenia, które potrafi zemdleć na sam dźwięk budzika. Osiem godzin pracy to dla niej horror, bo przecież jej manicure hybrydowy cierpi od samego faktu, że musi dotknąć klawiatury. Niczym się nie interesuje, nic nie umie, nic nie chce. Nle to oczywiście nie lenistwo, tylko „depresja”, tak elegancko ochrzczona etykietką, żeby nikt nie śmiał nazwać rzeczy po imieniu.
Kiedyś młody człowiek marzył, żeby coś zbudować, mieć rodzinę, zostawić po sobie ślad. Dziś Julka marzy, żeby jakiś „książę” przyniósł jej lattę sojowe i „pasję” zapisaną na TikToku. A skoro Lewica szepnęła jej do ucha, że państwo wszystko jej da. Od mieszkania, przez terapię, aż po uśmiech na twarzy – to ona w to wierzy jak dziecko w Świętego Mikołaja.
Problem nie w Julce jednej, tylko w całym pokoleniu, które ma ambicje topione w bubble tea i kompetencje ograniczone do scrollowania Instagrama. To już nie kryzys gospodarczy, to kryzys cywilizacji.
Jak ma depresję, to niech ją wyleczy a nie filmuje zaryczaną twarzyczkę i wrzuca to do internetów, bo jej światopogląd zlewaczałej małolaty (pleonazm) nikogo nie interesuje. Gdyby miała złamaną nogę czy raka to jakoś lekarza by sobie znalazła, a co, lekarza od depresji to nie wie gdzie szukać?
Cały problem z depresją polega na tym, że wszystkie aspekty zycia widzi się od tej złej strony a nie od tej dobrej. Trzeba z tego chcieć wyjść, uznać, że to choroba i, że trzeba szukać pomocy gdzie indziej niż na forach internetowych, poradzić sobie z problemem, a potem stosunek do życia i do innych sam się jej zmieni.
N.B. Boże, jak ja się cieszę jak mam tylko osiem godzin roboty w ciągu dnia...
Jak ktoś mówi: "taka jest prawda", to już z nim jest bardzo źle. To jest pojedynczy kamyk zapowiadający lawinę. To jest efekt rządów od końca 2015 roku. Państwo polskie upadnie. to pewne. I to jako jedno z pierwszych. Po za tym życie jest piękne.
azerbah napisał/a:
Julka – najnowszy produkt masowej hodowli pokolenia, które potrafi zemdleć na sam dźwięk budzika. Osiem godzin pracy to dla niej horror, bo przecież jej manicure hybrydowy cierpi od samego faktu, że musi dotknąć klawiatury. Niczym się nie interesuje, nic nie umie, nic nie chce. Nle to oczywiście nie lenistwo, tylko „depresja”, tak elegancko ochrzczona etykietką, żeby nikt nie śmiał nazwać rzeczy po imieniu.
Kiedyś młody człowiek marzył, żeby coś zbudować, mieć rodzinę, zostawić po sobie ślad. Dziś Julka marzy, żeby jakiś „książę” przyniósł jej lattę sojowe i „pasję” zapisaną na TikToku. A skoro Lewica szepnęła jej do ucha, że państwo wszystko jej da. Od mieszkania, przez terapię, aż po uśmiech na twarzy – to ona w to wierzy jak dziecko w Świętego Mikołaja.
Problem nie w Julce jednej, tylko w całym pokoleniu, które ma ambicje topione w bubble tea i kompetencje ograniczone do scrollowania Instagrama. To już nie kryzys gospodarczy, to kryzys cywilizacji.
Siemaneczko Oświecony! 👋🏻
W końcu nadszedł ten piękny i długo wyczekiwany dzień, w którym z czystym sumieniem i w 100% mogę w końcu powiedzieć : TAK! 😃
Azerbah dobrze prawi! 💪🏻👏🏻
Ona chyba sanatorium potrzebuje, niech idzie się położy do psychiatryka.
Pierwszego dnia będzie jak nowonarodzona na widok zombi.
Ale tak na dwa miesiące zapobiegawczo.
Przytłoczyła dziewczynę rzeczywistość? No niestety trzeba się przyzwyczaić zagryźć zęby i iść przed siebie.
Zycie to nie je bajka. To je bitwa.