
#bełchatów


Początkowo chcieliśmy odmówić. Uważaliśmy, że to niewykonalne, aby w 5 dni załatwić wszystko. Udało się. Napisaliśmy scenariusz, Dyrekcja zaakceptowała, nasi ludzie załatwili sobie urlopy i... pojechaliśmy!
Scenariusz, w wielkim skrócie, opowiada o tym, co miało miejsce w Polsce (nie samych tylko Pabianicach), choć w gmachu "Mechanika" faktycznie pracowali robotnicy przymusowi, a także wysyłani byli wgłąb Rzeszy.
Jesteśmy świadomi, że nie wyszło jakoś porażająco cudownie, ale jak na scenariusz pisany niecałą godzinę, to chyba jest nieźle?

Oto, co udało się złożyć z obrazu dwóch kamer. Dźwięk, niestety, kiepski... Miłego oglądania!
P.S. Wielkie gratulacje dla młodzieży, która wspaniale wczuła się w role!

Policjanci z Bełchatowa wyjaśniają okoliczności śmiertelnego pobicia 25-letniego mieszkańca województwa śląskiego. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, około godz. 2.30. Pobicie miało miejsce w Bełchatowie na parkingu przy ul. Edwardów. Nadzór nad sprawą przejęła prokuratura.
"Mężczyzna kierując forda mondeo, spowodował kolizję z oplem vectrą, którym kierowała 28-letnia bełchatowianka" - opisuje zajście bełchatowska policja na swojej stronie internetowej. Według funkcjonariuszy zachowanie sprawcy, a także jego wypowiedzi sugerowały nietrzeźwość. Do uczestników wypadku podeszło pięciu mężczyzn, którzy "wdali się z 25-latkiem w pyskówkę". Następnie - jak opisuje policja - zaczęli go kopać i bić pięściami. Gdy kierowca leżał na ziemi, zaczęli po nim skakać.
Kiedy mężczyzna stracił przytomność, oprawcy uciekli. Pobity został przewieziony do bełchatowskiego szpitala. W wyniku doznanych obrażeń zmarł. Badanie wykazało obecność ponad trzech promili alkoholu w jego organizmie.
Policja ustaliła rysopisy poszukiwanych i kilkanaście minut po zdarzeniu jeden z patroli zatrzymał całą piątkę w pobliżu bełchatowskiego osiedla Okrzei. Do policyjnego aresztu trafili: 31-letni bełchatowianin, 39-letni mieszkaniec gminy Drużbice i trzech mieszkańców Zduńskiej Woli w wieku 28, 29 i 34 lat. Wszyscy, z wyjątkiem 29-latka, byli pod wpływem alkoholu.
Podejrzanym o pobicie ze skutkiem śmiertelnym grożą kary od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło:
wiadomosci.onet.pl/lodz/lincz-w-belchatowie-pobili-na-smierc-mezczyzne...
PS. Dobrze mu tak.


akcja od 0:17
Z drogi śledzie bo czerwona ciężarówka na sygnale jedzie


Zarzut zabójstwa swojego dziecka usłyszała 24-letnia mieszkanka Bełchatowa. Kobieta martwe dziecko do szpitala przyniosła w reklamówce.
- Mieszkance Bełchatowa przedstawiono zarzut. 24 czerwca 2014 roku w Bełchatowie, działając w celu pozbawienia życia swojego przedwcześnie urodzonego dziecka płci męskiej, bezpośrednio po urodzeniu (poród przyjęła sama siłami natury), przecięła nożyczkami pępowinę, zawinęła dziecko w ręcznik i pozostawiła na podłodze łazienki, następnie zajęła się innymi czynnościami, nie podejmując żadnych działań zmierzających do udzielenia wymaganej w takich okolicznościach pomocy noworodkowi przez służby medyczne. Dziecko dopiero po jakimś czasie zostało, zawinięte w ręcznik i włożone do reklamówki, zawiezione do szpitala, gdzie stwierdzono, że nie żyje - powiedział Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie.
Dodatkowo w tej sprawie zarzuty usłyszał konkubent bełchatowianki. - W sytuacji znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, noworodkowi nie udzielił mu żadnej pomocy, której mógł udzielić poprzez wezwanie służb ratunkowych – dodaje S. Mamrot.
Kobieta zostało tymczasowo aresztowana na 3 miesiące. Wobec mężczyzny zastosowano dozór policji i zakaz opuszczania miejsca pobytu.
Kobieta i mężczyzna mają już jedno dziecko - dwuletnią córkę. Dziewczynka aktualnie przebywa pod opieką swojego ojca.
Szkoda dzieciaka,matki sie nie wybiera ale babka na tortury

Pijany 19-latek skasował dziewięć samochodów osobowych na osiedlu Binków.
Dwie i pół godziny po powitaniu nowego roku bełchatowscy policjanci odnotowali kolizję na bełchatowskiej ulicy Budryka. 19-letni bełchatowianin, kierujący peugeotem 307, utracił panowanie nad samochodem, który zjechał z jezdni i zderzył się z ośmioma zaparkowanymi przy ulicy autami. Kierowca peugeota doznał urazów ciała i został przewieziony do bełchatowskiego szpitala. Nikt poza nim nie doznał obrażeń. Przeprowadzone badanie wykazało, że 19-latek w organizmie miał 0,54 promila alkoholu. Bełchatowianinowi grożą dwa lata pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy oraz konsekwencje cywilnoprawne za wyrządzone szkody.




Wspaniale rozpoczęty nowy rok


Wybite szyby i wgniecione drzwi aut, to tylko część zniszczeń, do jakich doprowadziła kierująca renault. 25-letnia mieszkanka Bełchatowa sama poinformowała policję, że uderzyła w stojące na parkingu samochody.


Do nietypowej kolizji doszło w poniedziałek rano na osiedlu Przytorze w Bełchatowie. Przy ulicy Ignacego Paderewskiego 25-letnia bełchatowianka kierująca renault clio wjechała w prawidłowo zaparkowane auta opla corsę, fiata linea i fiata seicento. Straty jednak jakie wyrządziła 25-latka zapewne będą liczone w tysiącach złotych. Jak sprecyzował kom. Sławomir Szymański z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie, renault prowadzone przez kobietę uszkodziło w poniedziałek dwa samochody.
"Kierująca straciła panowanie nad pojazdem na śliskiej nawierzchni, zderzyła się z dwoma pojazdami. Nie oszacowano jeszcze strat powstałych w wyniku zderzenia" - dodał.


