
#cia



Google > PRISM > [wybierz newsa ze strony odpowiadającej twojej opcji politycznej]

"Był to kryptonim operacji pod fałszywą flagą, zaproponowany przez rząd Stanów Zjednoczonych w 1962. Zakładał przeprowadzenie przez CIA lub inne agencje rządowe ataków terrorystycznych w miastach USA; ataki te miały zwiększyć publiczne poparcie dla planowanej wojny przeciwko Fidelowi Castro na Kubie. Jeden z wariantów planu proponował rozpętanie kampanii terroru kubańskiego na obszarze Miami, innych miast Florydy, a nawet w samym Waszyngtonie. Zawarte w planach operacji porwanie samolotu oraz zamachy, obwiniające przy pomocy fałszywych dowodów rząd Kuby, miały stanowić Casus belli dla Stanów Zjednoczonych.
Operacja Northwoods została opracowana przez Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, podpisana przez przewodniczącego Lymana Lemnitzera i wysłana do sekretarza obrony.
Plan był częścią amerykańskiego Projektu Kuba (Operacja Mongoose), inicjatywy zmierzającej do odzyskania kontroli nad Kubą.
Operacja nigdy nie została oficjalnie zatwierdzona ani wykonana." - czy aby na pewno?
Po dalsze informacje odsyłam tu i tu

- Ja jestem dumny z CIA – zaczął Amerykanin. Oni wiedzą wszystko o świecie, często zanim się to wydarzy.
- Ja jestem dumny z naszych kobiet – kontynuuje Francuz. To najpiękniejsze i najbardziej eleganckie kobiety na świecie, a do tego wcale nie łatwo zaciągnąć którąś do łóżka.
- Może to głupio zabrzmi – mówi Turek – ale ja jestem dumny z naszych dywanów. To najbardziej okazałe dywany na świecie. Mało kto może sobie na nie pozwolić, dlatego ozdabiają największe rezydencje i pałace.
Polak siedzi cicho.
- A ty, Polaku – dopytują pozostali – z niczego nie jesteś dumny?
- Ja jestem dumny z siebie.
- Jak to?
- W zeszłym tygodniu przeleciałem śliczną Francuzkę na tureckim dywanie w mojej kawalerce i dam sobie rękę uciąć, że CIA o tym nie wie.

Koles udaje agenta CIA
Wymagan znajomość angielskiego




Zadanie było stosunkowo proste: skaczą na spadochronie nad pustynią, znajdują wielbłąda i dochodzą do określonej oazy.
Pierwsi zadanie wykonali agenci Mossadu. Wręczono im puchar, potem balanga alkohol, panienki... Nad ranem dociera do oazy CIA. Znowu nagrody, alkohol, panienki. Teraz oczekiwanie na KGB.Mija tydzień, drugi, trzeci... Po czterech tygodniach na horyzoncie maleńki punkcik... Punkcik powiększał się i powiększał i nagle... Okazało się, że KGB słonia prowadzi! Biedny słoń poobijany, podbite oko, naderwane ucho i w ogóle zmaltretowany totalnie. Do agentów wychodzi szef i pretensje:
- Co to k🤬a jest??!! Wielbłąd miał k🤬a być!!
Na te słowa odzywa się z przerażeniem słoń:
- Jak Boga kocham jestem wielbłąd! Jak Boga kocham jestem wielbłąd!

Akustyczny kotek (ang. acoustic kitty) był kryptonimem niezwykłego projektu prowadzonego w latach 60. przez Centralną Agencję Wywiadowczą Stanów Zjednoczonych. Jego celem było zbadanie przydatności kota domowego jako narzędzia podsłuchowego w misjach wywiadowczych.
W ramach projektu, dokonano próby implantacji w ciele zwierzęcia mikrofonu i źródła zasilania oraz umieszczenia anteny w ogonie kota. Całkowite koszty operacji chirurgicznych oraz treningu zwierzęcia zostały oszacowane przez niezależne źródła na ok. 10 milionów funtów brytyjskich.
Pierwszą misją akustycznego kota była retransmisja rozmowy, która miała odbyć się podczas spotkania dwóch mężczyzn przed ambasadą Związku Radzieckiego na Wisconsin Avenue w Waszyngtonie. Wypuszczony w tym celu w pobliżu kot został jednak bardzo szybko potrącony przez taksówkę i zabity.. Po tym incydencie projekt został wstrzymany.

Zdj:

Źródło:
pl.wikipedia.org/wiki/Akustyczny_kotek


Agenci zostali zrzuceni w losowo wybranych miejscach miasta. W wyznaczonym czasie mieli zameldować się w ambasadach z kompletem złotówek i bez serduszek.