Dwóch normalnych inaczej bawi się w sklep.
-Dzień dobry. Poproszę dwa litry chleba.
-Ale chleba nie sprzedaje się na litry,m tylko na bochenki. Zamieńmy się, to pokażę Ci o co chodzi.
-Dzień dobry. Poproszę bochenek chleba.
-A ma Pan butelki?
Wpada wkurzony nauczyciel do klasy i krzyczy:
- Debile wstać!
Cisza, a po chwili wstaje Jasiu.
- Czemu wstałeś? - pyta nauczyciel.
- A bo mi głupio, że pan tak sam stoi.