#gwałt
Eksperyment sprawił, że ona wylądowała na stole operacyjnym, a on w więzieniu.
Romantyczny wieczór zaczął się niewinnie - od winka i czułych słówek. Jednak po chwili kochankowie byli już nadzy i roznamiętnieni. I nagle Anna G. wykrzyczała do kochanka: "Wypełnij mnie"! Ten potraktował to dosłownie. Chwycił z półki w przedpokoju piankę poliuretanową i... wstrzyknął ją w waginę kochanki! Pianka, która zazwyczaj służy do montażu drzwi i okien, zaczęła w Annie G. rosnąć i szybko twardnieć. Przerażona kobieta, zamiast wielkiej przyjemności, poczuła potworny ból. Kochanek musiał wezwać pogotowie. Anna G. miała dużo szczęścia, bo lekarzom udało się usunąć operacyjnie całą stwardniałą i szczelnie ją wypełniającą piankę. Kiedy kobieta wybudziła się z narkozy, ze wstydu nie mogła z siebie wydukać jednego słowa.
- To był wypadek i mój pomysł - opowiada. - Nie mam do Zdziśka pretensji. Żyję i to jest najważniejsze! - dodaje, spuszczając głowę. Kiedy opuszczała szpital, lekarze poradzili jej, by następnym razem korzystała z bardziej sprawdzonych i atestowanych "umilaczy", które można kupić w sex-shopie.
policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,9640512,Obcowal_plciowo_z_kaczka...
A tak mi się jakoś skojarzyło...
Kobieta, która zemdlała na ulicy, została zgw🤬cona przez przechodnia. – Myślałem, że ona nie żyje! – tłumaczył się policji 48-letni Melvin Jackson. Może uniknąć kary.
Link
Ciekawe jakiego koloru skóry jest pan Jackson i dlaczego czarnego.
Kobieta budzi się, czuje się okropnie ,wszystko ją boli. Patrzy.. nie leży u siebie lecz gdzieś indziej... Widzi obok siebie zmartwionego policjanta. Zapytuje więc go:
-G...gdzie ja jestem? Kim Pan jest?! Co ja tu robię?!
Policjant wyciąga rękę i uspokaja kobietę.
-Proszę..nie może się Pani przemęczać. Nazywam się Leszek Pies i jestem policjantem.. Jest Pani na posterunku rejonowej policji. Niestety, mam złe wieści.
Została Pani zgw🤬cona... Mężczyzna który Panią zaatakował nie użył
nawet gumki czy czegoś innego.. Także niestety jest podejrzenie o to
że jest Pani w ciąży...
Kobieta patrzy zdziwiona na policjanta i nagle ryknęła śmiechem aż poprzewracały się rzeczy na pobliskim stoliku...Śmiała się i śmiała, a jej śmiech wprawił policjanta w osłupienie..Gdy się uspokoiła policjant zapytał:
-N..nie rozumiem! Dopiero zgw🤬cono Panią i to brutalnie, jest Pani w ciąży z gw🤬cicielem..A Pani się śmieje?! Dlaczego?!
Kobieta przetarła łzy ze śmiechu i odpowiedziała:
-A nic nic..Po prostu mam HIV.
Łódź: policja poszukuje sprawcy gw🤬tu na mężczyźnie
Policjanci sporządzili portret pamięciowy gw🤬ciciela, który w biały dzień napadł na oczekującego na tramwaj mężczyznę
Zgw🤬cony został napadnięty w minioną środę około godz. 15.20 kiedy przy skrzyżowaniu ul. Paderewskiego i Rzgowskiej czekał na tramwaj jadący w kierunku Ronda Lotników Lwowskich. Tam został zaczepiony przez obcego mężczyznę, a następnie zaciągnięty na pobliskie podwórko. "Napastnik częściowo obnażył siebie i pokrzywdzonego dotykając narządów płciowych a następnie gw🤬cąc. Po zdarzeniu uciekł" - piszą policjanci w komunikacie dla mediów.
Policyjny rysopis sprawcy:
Wiek: ok. 30 lat
Wzrost: ok. 180 cm
Sylwetka: normalna
Włosy: krótkie uczesane do góry jasno pigmentowane
Czoło: niskie
Oczy: duże , szpara oczna ustawiona skośnie ku górze, ciemno pigmentowane
Nos: średniej szerokości, średniej długości, koniec szpiczasty ustawiony poziomo
Usta: średniej długości, grube, szpara ust falista wargi jednakowej grubości
Bródka: kształt owalny
Twarz: okrągłą kontur regularny na całej twarzy kilkudniowy ciemno pigmentowany zarost
Cecha charakterystyczna: okulary korekcyjne
Ubrany: kurtka koloru ciemnego
Osoby, które rozpoznają mężczyznę z portretu proszone są o kontakt osobisty lub telefoniczny z VII Komisariatem Policji w Łodzi przy ul. 3-go Maja 43. Prowadzący postępowanie tel. 042 665 27 79; Naczelnik Wydziału Kryminalnego tel. 042 665 27 98).
Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
Ja rozumiem, pobić dla zabawy, okraść... ale tak w kakao znienacka...
Dla fanów takich atrakcji bonus w postaci rysopisu- przyjrzyj się, w trakcie nie zobaczysz
Trzy i pół roku więzienia - taką karę wymierzył krakowski sąd Tomaszowi O. m.in. za gw🤬t ze szczególnym okrucieństwem na 70-letniej mieszkance Krakowa.
Podczas niejawnego procesu w tej sprawie oskarżony przyznał się do winy. Wyrok nie jest prawomocny.
Z ustaleń śledztwa Prokuratury Rejonowej dla Krakowa Podgórza wynikało, że 29-letni Tomasz O., kawaler, z zawodu kaletnik, bezrobotny rencista, karany w przeszłości, przypadkowo spotkał w okolicy aresztu w Krakowie Podgórzu znajomego, 40-letniego mężczyznę.
Razem wypili alkohol, potem poszli do mieszkania 40-latka, by dokończyć butelkę wódki. Na miejscu zastali matkę gospodarza. 70-latka przyjeżdżała do syna, który przebył już dwa zawały i wymagał bardzo troskliwej opieki.
Gdy mężczyźni przyszli do mieszkania, nietrzeźwemu Tomaszowi O. coś się nie spodobało. Kazał 40-latkowi położyć się na kocu na podłodze, bił go po twarzy, wziął do ręki nóż i groził dokonaniem zabójstwa. Zobaczyła to 70-latka.
- Proszę zostawić mojego syna w spokoju - krzyknęła. Tomasz O. pchnął ją na wersalkę, i dokonał gw🤬tu. Na żądanie napastnika syn kobiety obserwował całe dramatyczne zdarzenie.
Tomasza O. zatrzymano następnego dnia. Nietrzeźwy mężczyzna trafił do aresztu i przyznał się do dokonania gw🤬tu. Odpowiadał też za uszkodzenie ciała znajomego, groźby karalne, straszenie świadków, by nie informowali o zajściu organów ścigania. Biegli lekarze psychiatrzy wypowiedzieli się, że oskarżony działał w warunkach ograniczonej poczytalności. W przeszłości 29-letni Tomasz O. nie był karany za przestępstwa seksualne, ale za kradzież. (jks)
źródło
-Dlatego zostałem gw🤬cicielem.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie