Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#kościół

Pedofilia
Konto usunięte • 2013-10-15, 14:35
Nawet będąc ateistą wk🤬ia mnie nagononka na księży pedofilii przez gimbusów i ludzi o takim samym ilorazie inteligencji, zresztą nie tylko mnie, a większą część "dojrzałego sadola". Dlatego wklejam ten oto obrazek. Oczywiście każdy pedofil powinien być tak samo sponiewierany


źródło - "wSieci". Jak nie przemawia do niektórych to c🤬j mnie to obchodzi.
Ranking pedofilii
Konto usunięte • 2013-10-10, 19:57
Według naukowców zajmujących się problemem pedofilii na 1000 pedofilów 400 (40%) to geje, a 1 (0,1%) to ksiądz.

Ciekawe dlaczego zatem nie słyszymy o pedałach-pedofilach tylko cały czas ksiądz-pedofil, ksiądz-pedofil.

Taki jeden cytat (nie pamiętam czyj ale pewnie bardzo mądrego człowieka) się przypomina: ,,Chcesz wiedzieć kto tobą rządzi? To dowiedz się kogo nie wolno ci krytykować"

Jak to nie jest absurd dnia codziennego to ja, k🤬a, nie wiem co
wygrał
ragzezonator • 2013-10-04, 0:01
Dwóch Szkotów założyło się, który da mniej na tacę w kościele.
Pierwszy dał szylinga i spojrzał tryumfalnie na drugiego. W tym momencie drugi powiedział:
- To było za nas dwóch
Kościół - riposta Abelarda Gizy
Konto usunięte • 2013-09-28, 12:18
Jakieś pare dni temu obiegła nas informacja związana z Polskim misjonarzem zamordowanym w trakcie gejowskiej orgii.

Abelard Giza dziś to ładnie ujął:



Trudno się z nim nie zgodzić.


Cytat:

W 2010 roku polski misjonarz z Ekwadoru, ojciec Mirosław Karczewski, zginął zamordowany przez rabusiów. Taka była jeszcze do niedawna oficjalna wersja wydarzeń. Z tajnych dokumentów Watykanu, które właśnie zostały ujawnione Gianluigi Nudzi w książce pt. Jego świątobliwość. Tajne dokumenty Benedykta XVI, wynika jednak, że śmierć księdza nie była spowodowana chęcią grabieży.

Po tym, jak wierni znaleźli pocięte zwłoki misjonarza, policja szybko uznała, że przyczyną mordu był rabunek, gdyż zniknął jego laptop oraz telefon komórkowy. Prawda jest jednak bardzo niewygodna dla przedstawicieli Kościoła. Pisarz zamieścił w publikacji rozszyfrowaną wiadomość, którą nuncjatura w Quito wysłała do Stolicy Apostolskiej. Z dokumentu wynika, że Mirosław Karczewski został brutalnie zamordowany podczas homoseksualnej orgii, którą zorganizował na plebanii.

Oto treść szyfrogramu:

Ofiara znała swoich zabójców. Było ich trzech, gdyż przed zdarzeniem duchowny poprosił służącą w domu parafialnym o przygotowanie trzech pokojów dla gości. Na miejscu zbrodni znaleziono cztery kieliszki. Konsumpcję alkoholu rozpoczęto ok. godz. 14. Duchowny i jego goście odbywali stosunki seksualne: na miejscu zbrodni odkryto ślady spermy. Prałat Moncayo przekazał, że policja pokazała mu zdjęcia dotyczące tego szczegółu.

Prawdę o zbrodni znał biskup diecezji, a także polski Kościół i zakon Franciszkanów.

Policja zapewniła biskupa, że śledztwo zostanie utrzymane w tajemnicy. Poprosiłem go, by zachowywał milczenie i czuwał nad rozwojem wydarzeń – zameldował Watykanowi nuncjusz. Biskup od tej pory milczał.



Po prostu zostawię to tutaj bo trochę bekę miałem z tego.
W Czelabińsku powstał "Kościół Meteorytu"
Konto usunięte • 2013-09-22, 16:29
W Czelabińsku na Uralu powstał "Kościół Meteoru" którego członkowie czczą ciało niebieskie, jakie w lutym br. przeleciało nad tym regionem, powodując liczne zniszczenia i raniąc wielu ludzi. Grono "wiernych" liczy ok. 50 osób, a na ich czele stoi miejscowy Andriej Briejwiczko. Informując o tym, z powołaniem się na lokalne media, rosyjska stacja telewizyjna "Lenta.Ru" nie podała, od jak dawna zbierają się czciciele meteorytu ani gdzie konkretnie odbywają się ich spotkania.



Członkowie nowej wspólnoty zażądali już od władz miasta przekazania im odłamków ciała niebieskiego, które znajduje się w jeziorze Czebarkul. Zdaniem przywódcy grupy, w chondrycie węglistym (jedna z grup meteorytów kamiennych – KAI), który spadł nad Czelabińskiem, znalazły się informacja o budowie Wszechświata oraz "zespół norm moralno-prawnych, które pomogą żyć ludziom na nowym etapie rozwoju wiedzy duchowej". Czciciele meteorytów nazwali już te dane nowymi "przykazaniami Bożymi".

Część wiadomości, zawartych w meteorycie, została już ponoć odczytana, ale w celu rozszyfrowania całości, kapłani nowego "Kościoła" muszą dostać ciało niebieskie w swoje ręce – oświadczył Briejwiczko. Podkreślił, że obecnie znajduje się ono w bezpiecznym stanie, które zapewnił mu m.in. dokonany przezeń obrzęd ochrony odłamka. Według głowy "Kościoła" po wydobyciu kosmicznego przedmiotu z dna jeziora należy go natychmiast przekazać adeptom nowego kultu. Mają oni zamiar umieścić go w świątyni, której projekt budowy już przygotowano.

W najbliższym czasie członkowie nowego "wyznania" zamierzają wystąpić o zarejestrowanie go jako wspólnoty religijnej, po czym chcą podjąć starania o przyznanie im działki pod budowę swego obiektu.

Na razie nie wiadomo jeszcze, jak władze Czelabińska odniosły się do pomysłów Briejwiczki i jego zwolenników. Nie wiadomo również, kiedy meteoryt zostanie wydobyty z dna Czebarkula, choć urządzenie już ustawiono na jeziorze. Specjaliści ustalili także jego współrzędne.

Meteoryt (a właściwie deszcz meteorytów) przeleciał nad miastem 15 lutego. Miał średnicę ok. 17 m i – jak oceniono – mógł ważyć mniej więcej 10 tys. ton. W czasie lotu rozpadł się na kawałki na wysokości 30-50 km nad Ziemią, a fala uderzeniowa, jaka temu towarzyszyła, wywołała większe lub mniejsze szkody w budynkach, głównie wybijając szyby i uszkadzając niektóre mury, poza tym prawie półtora tysiąca osób odniosło różne obrażenia.

Wkrótce potem prawosławny metropolita czelabiński Teofan przestrzegł mieszkańców Czelabińska i całego regionu, aby nie ulegali panice. Zaznaczył, że przeżyte zagrożenie powinno wszystkich skłonić do głębokiego przemyślenia "swojego stanu wewnętrznego i życia, do przypomnienia sobie, jak często wierni modlą się i chodzą do cerkwi oraz jak postępują w świetle Przykazań Bożych".

Hierarcha podkreślił, że Bóg często wykorzystuje zjawiska przyrody i klęski żywiołowe, aby dać ludziom znaki i ostrzeżenia i właśnie deszcz meteorów był takim napomnieniem nie tylko dla mieszkańców Uralu, ale dla wszystkich ludzi naszej planety, żeby uświadomili sobie, w jak kruchym i nieprzewidywalnym świecie żyją. Metropolita wyraził też wdzięczność Bogu, że zachował mieszkańców miasta i regionu od poważniejszych skutków całego wydarzenia.

Krótko mówiąc: