Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#litwa

Polski Kraj Narodowo-Terytorialny
k................1 • 2013-03-21, 20:52
Czy wiesz, że w 1990 Polska była bliska uzyskania eksklawy na Litwie? Tamtejsi Polacy w regionach wokół Wilna, gdzie stanowili większość, utworzyli region autonomiczny z własną (biało-czerwoną) flagą i hymnem "Rota". Ostatecznie plany zaprzepaścili komuniści i polska władza

Według mnie była to bardzo ciekawa inicjatywa, która przypomniała, że kresy wschodnie były kiedyś Polskie. Może gdyby większy napór polskich władz utrzymała by się na dłużej. Może była szansa odzyskania kresów po rozpadzie ZSRR? Zapraszam do dyskusji

Artykuł z wiki:

Polski Kraj Narodowo-Terytorialny − polskojęzyczny okręg autonomiczny, jednostronnie utworzony w ramach Litwy przez litewskich Polaków. Okręg obejmował ziemie odrywającej się od ZSRR Litwy, na których Polacy stanowili większość mieszkańców. Jego utworzenie obiecała specjalną uchwałą Rada Najwyższa Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, jednak po jej wystąpieniu ze Związku Radzieckiego zobowiązanie nie zostało zrealizowane. Polacy jednostronnie ogłosili utworzenie okręgu autonomicznego, jednak władze samorządowe zostały przez władze litewskie zlikwidowane i zastąpione zarządami komisarycznymi.

Do autonomii prowadziły dwie drogi. Jedna we współpracy z Litwinami (autonomia od góry), którą poszedł Związek Polaków na Litwie (ZPL) i druga, realizowana oddolnie przez lokalnych działaczy wywodzących się z Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego – (KPZR) (Jan Ciechanowicz, Czesław Wysocki z Solecznik).

Liderzy ZPL wiązali duże nadzieje na zapewnienie praw mniejszości polskiej od góry przez nowe władze litewskie, w czym utwierdziła ich uchwała parlamentu w Wilnie ze stycznia 1990 roku, w której zobowiązano rząd litewski do przygotowania projektu polskiej jednostki terytorialnej do 31 maja 1990 roku. Ważyły się w owym czasie losy całego ZSRR, a Litwa przygotowywała się do ogłoszenia niepodległości. Po deklaracji niepodległości 11 marca 1990 roku problem polski przestał mieć znaczenie i sprawę zaczęto przeciągać, by wreszcie nigdy uchwały nie zrealizować.

Gdy 31 maja 1990 roku minął termin na przedstawienie przez rząd litewski projektu polskiej jednostki terytorialnej, Rada Koordynacyjna zorganizowała w krótkim czasie trzy zjazdy delegatów polskiej mniejszości w sprawie utworzenia polskiej jednostki terytorialnej w składzie Litwy. Zjazdy, w których uczestniczyło blisko 240 delegatów, odbywały się w Ejszyszkach, Jaworowie i Mościszkach, a do udziału w nich zapraszano litewskie władze i litewskie media.

W tym samym czasie kwestię polskiej autonomii podjął ZPL, a zarząd tej organizacji poparł we wrześniu ideę polskiego okręgu, który miałby jednak pozostać w składzie państwa litewskiego.

Ostatecznie polscy deputowani Wileńszczyzny na zjeździe w Ejszyszkach 6 września 1990 roku jednogłośnie podjęli uchwałę o utworzeniu Polskiego Kraju Narodowo-Terytorialnego. Od tego dnia istnieć miała jednostka autonomiczna w składzie Litwy.

Polski region miał obejmować:

- Rejon wileński
- Rejon solecznicki
- Rejon święciański
- Rejon trocki
- Rejon szyrwincki

Siedzibą władz autonomicznych miała być położona centralnie Nowa Wilejka, obecnie wschodnia dzielnica Wilna z największym udziałem ludności polskiej. Terytorium autonomiczne miało obejmować obszar nie całej litewskiej Wileńszczyzny, ale tylko tej części, na której ludność polska stanowiła zdecydowaną większość, a zatem około 4 930 km² (uwzględniając rozszerzone granice Wilna) z ludnością 215 tys. mieszkańców, w tym 33 tys. Nowa Wilejka (dla porównania Luksemburg ma powierzchnię 2 586 km² i ludność 470 tys. mieszkańców, a autonomiczna niemieckojęzyczna wspólnota w Belgii obejmuje tylko 854 km² i 71 tys. mieszkańców). Osoby deklarujące narodowość polską stanowiły na tym obszarze ponad 66%, ale ten wskaźnik zapewne by w sposób naturalny wzrastał, gdyby język polski stał się tu urzędowym lub jednym z urzędowych obok litewskiego – a nawet białoruskiego. Poza terytorium autonomicznym pozostawało samo Wilno, w którym Polacy w liczbie ponad 100 tys. stanowili 18-20% mieszkańców. Przyjęto hymn terytorium, Rotę, i flagę biało-czerwoną. W istniejącym obecnie podziale administracyjnym Republiki Litewskiej na 10 okręgów (apskritis) polski okręg autonomiczny byłby średnią jednostką zarówno pod względem liczby ludności jak i powierzchni.

2 maja 1991 roku rady rejonów wileńskiego i sołecznickiego proklamowały Polski Rejon Narodowo-Terytorialny.

W oczekiwaniu na uznanie Polskiego Narodowo-Terytorialnego Kraju przez Radę Najwyższą Litwy, do której przesłano uchwałę i projekt ustawy o powołaniu jednostki autonomicznej, zarząd powierzono Radzie Koordynacyjnej.

Przeciwko autonomii stanęły murem elity litewskie wskazując na irredentę, zdradę i realizację scenariusza rozpisanego w Moskwie. Rząd i elity w Warszawie całkowicie popierał litewskie dążenia niepodległościowe zakładając, że wdzięczni Litwini sami zechcą problemy polskiej mniejszości rozwiązać, a tymczasem polskie dążenia autonomiczne jedynie osłabiały litewski ruch niepodległościowy.

19 sierpnia w Moskwie doszło do próby komunistycznego puczu, został on poparty przez polskich komunistów na Litwie. Jego upadek oznaczał koniec planów utworzenia polskiego regionu autonomicznego. 3 września 1991 roku rejonowa rada sołecznicka odwołała przewodniczącego Czesława Wysockiego i jego zastępcę za poparcie puczu, jednak następnego dnia parlament Litwy rozwiązał samorządy terytorialne w polskojęzycznych rejonach i wprowadził zarząd komisaryczny w rejonie wileńskim i solecznickim. Polskim przywódcom wytoczono procesy karne i zwolniono z pracy. W tym czasie redakcje polskich czasopism włączono do litewskich, redakcję polską w telewizji litewskiej zastąpiono litewską itp.

Korzystając z litewskiego zarządu komisarycznego w następnych latach w ramach reprywatyzacji przeprowadzono faktyczną kolonizację Wileńszczyzny, bowiem prawo litewskie zezwalało na zwrot ziemi upaństwowionej przez ZSRR w dowolnej części Litwy, a zatem wielu etnicznych Litwinów ziemię utraconą na przykład na Żmudzi odzyskało pod Wilnem (znacznie większej wartości). Ziemię „zwracano” według kryterium klasy rolnej gruntu, a zatem za lepszej klasy ziemię pod Poniewieżem przekazywano większy obszar gorszej, ale znacznie droższej, ponieważ położonej w pobliżu dużego miasta – Wilna. Wśród tych, którzy uzyskali ziemię na Wileńszczyźnie i w Wilnie kosztem polskich właścicieli i spadkobierców, są przedstawiciele litewskiego establishmentu, jak np. „ojciec litewskiej niepodległości” Vytautas Landsbergis (zob. lituanizacja).




Artykuł z ahistoria.pl

„Republika Wschodniej Polski” w byłym ZSRR"

20 lat temu na terytorium ówczesnego ZSRR mignęła przez chwilę resztka polskich Kresów Wschodnich. Tamtejsi Polacy próbowali utworzyć na dawnych Kresach polskie narodowe terytorium. I w pewnym sensie im się udało.

Na przełomie lat 80-tych i 90-tych ZSRR trzeszczał już w szwach. I choć nie wszyscy spodziewali się, że radzieckie imperium całkowicie się posypie, wiadomo było, że sprawy wcześniej czy później osiągną punkt krytyczny.

Działacze niepodległościowi poszczególnych republik kuli żelazo póki gorące i przygotowywali grunt pod przyszłą niepodległość.

Jan Ciechanowicz, ówczesny polski deputowany do Rady Najwyższej ZSRR, zaproponował w Moskwie utworzenie w ZSRR polskiej autonomii. Miała ona obejmować tereny dawnych polskich kresów. Kraj ten miał nazywać się „Republiką Wschodniej Polski”.

Ruch taki nie był w owym czasie rzeczą niezwykłą. O swoje upomnieli się tureckojęzyczni Gagauzi, których kraj leżał w ramach Mołdawskiej SRR. Rosjanie mieszkający w republikach bałtyckich, w Mołdawii i na Ukrainie również bali się wynarodowienia w przyszłych – nierosyjskich – państwach, w których przyjdzie im żyć. Za broń chwycili Abchazi by odłączyć się od Gruzji, pod rządami Tbilisi nie chcieli żyć również Osetyńcy ani Adżarowie. Karabascy Ormianie nie chcieli obudzić się jako obywatele muzułmańskiego Azerbejdżanu. Polski ruch – choć niezbyt szeroki – wpisywał się w ten nurt.

Jak powiedział „AHISTORII” dr Jan Ciechanowicz, obecnie wykładowca na Uniwersytecie Rzeszowskim, „chodziło wyłącznie o to, by w taki sam sposób zabezpieczyć prawa mniejszości polskiej w ZSRR”.
Czy projektodawcy Republiki Wschodniej Polski naprawdę liczyli na realizację swojego – powiedzmy to – niezbyt realistycznego pomysłu?
- Traktat Ribbentrop-Mołotow uznany został za nieważny – mówi Ciechanowicz – należało więc domagać się przywrócenia Polakom tych terenów, które im w wyniku tego traktatu odebrano. Republika Wschodniej Polski miała pokrywać się z przedwrześniowymi granicami II RP, miały do niej należeć Lwów, Wilno, Grodno…
Ciechanowicz przyznaje jednak, że w sytuacji, gdy uaktywniały się ruchy narodowe Bałtów, Ukraińców i Białorusinów – od dawna stanowiących większość na terenach Kresów – utworzenie polskiej autonomii było raczej nieprawdopodobne.
- Za to – przypomina dr Ciechanowicz – autonomia taka powstała na Wileńszczyźnie. Przez prawie dwa lata nad samorządem w Sołecznikach powiewał biało-czerwony sztandar.

„Polski Kraj Narodowo-Terytorialny”

To prawda. Litewskim Polakom udało się utworzyć de facto funkcjonujące polskie narodowe terytorium na Litwie. Ten „Polski Kraj Narodowo-Terytorialny”, jak brzmiała jego nazwa, utworzony został przez polskich działaczy 6 września 1990 roku, prawie pół roku po ogłoszeniu niepodległości Litwy.

Jego nominalną stolicą była Nowa Wilejka, odległa od centrum dzielnica Wilna, w której Polacy stanowią znaczny procent. Wilno miało stanowić litewską enklawę wewnątrz polskiego terytorium. Hymnem była „Rota”. Flagą – biało-czerwony sztandar. Polacy stanowili ponad 65 procent mieszkańców terytorium. Obejmowało ono obszar prawie 5000 km 2.

Istnienie Polskiego Kraju Narodowo-Terytorialnego mogło być na rękę Moskwie, która podsycała konflikt między Litwinami a Polakami. Jak pisał w liście do „Rzeczpospolitej” ambasador Litwy w Polsce Egidijus Meilūnas, „Przywódcy Związku Sowieckiego wówczas nie chcieli nawet słyszeć o niepodległości Litwy, donosiły się pogróżki w rodzaju: >>jeżeli chcecie być niepodlegli, proszę bardzo, ale bez Wilna i Kłajpedy<<”. Ambasador przypomina, że jeszcze przed powstaniem autonomii, a już po ogłoszeniu niepodległości Litwy, „w dniu 15 maja 1990 roku Rada Rejonu Solecznickiego, pod przewodnictwem Cz. Wysockiego, powzięła uchwałę, w której zaznaczono, że na terenie rejonu nadal obowiązuje Konstytucja ZSRS oraz odtąd rejon solecznicki miał się nazywać „Polski Rejon Narodowościowo – Terytorialny”.

Zwrócono się do prezydenta i Rządu Związku Sowieckiego. Podobną decyzję, w dniu 24 kwietnia, powzięła Rada Rejonu Wileńskiego, która zaznaczyła, że kwestia „wyjścia” ze Związku Sowieckiego może być rozwiązana drogą referendum”.

Litewscy politycy i prasa nazywali okręg „sowieckim bantustanem”. Przypominano o silnych związkach wielu polskich działaczy z KPZR. Brakowało również wsparcia Warszawy, która uważała, że dążenia polskich (lecz w dużym stopniu lojalnych wobec Moskwy) działaczy osłabiają litewski ruch niepodległościowy. Być może Polska liczyła na autonomię, którą litewskim Polakom litewskim zapewni niepodległa już Litwa.

Przez jakiś czas organizująca się dopiero państwo litewskie tolerowało funkcjonowanie polskiej autonomii. Po zadeklarowaniu jednak poparcia przez polskich działaczy dla puczu Janajewa, który miał doprowadzić do przejęcia w ZSRR władzy przez twardogłowych kapezeterowców, Litwini uznali, że miarka się przebrała. Władze polskiej autonomii zostały rozwiązane, a w ich miejsce wprowadzono komisaryczny zarząd litewski.
Rocznica straszliwej zbrodni komunistycznej w Koniuchach
H................8 • 2013-01-29, 21:37
Nad ranem 29 stycznia 1944 roku, Żydowsko – sowieckie oddziały pod nazwą „smiert okupantam” wymordował mieszkańców polskiej wsi Koniuchy w rejonie Solecznik na Litwie.



Oddział „smiert okupantam” mordował mieszkańców nie oszczędzając kobiet i dzieci. Bandyci okrążyli wioskę, wszystko podpalono, każde zwierzę, każdego człowieka zabito. Jeden z moich kolegów wziął kobietę, położył jej głowę na kamień i zabił ją kamieniem” – bandyci chwalili się swoim bestialstwem.



Oprawcy byli tylko jednym z oddziałów, które działały na Kresach realizując zbrodniczą politykę Stalina. Żydowsko-sowieckie oddziały dokonywały bezwzględnych pacyfikacji polskich wiosek, rabowały i mordowały, np. tylko w województwie nowogródzkim zabito około dwóch tysięcy osób wspomagających Armię Krajową na tym terenie.

Mord w Koniuchach nie został osądzony do dziś. Śledztwo, które w tej sprawie prowadzi IPN utknęło w martwym punkcie, mimo, że znani są sprawcy tamtej zbrodni. Część z nich zostawiła po sobie pamiętniki, a jeden z bandytów, Genrikas Zimanas (Henoch Ziman), został odznaczony przez władze PRL… orderem Vitruti Militari.

Rosjanie i Litwa
F................m • 2012-06-27, 13:59
- Rosjanie grają fair, oddają nam piłkę.
- Litwę by nam oddali... sk🤬ysyny.
MaturaToBzdura.TV: HISTORIA POLSKI #54
M................V • 2011-11-18, 9:24

54 odcinek programu, pt. „HISTORIA POLSKI" to odcinek, w którym Kuba zadaje proste pytania z historii, np.: Pod jakim słynnym wzgórzem, we Włoszech walczyli Polacy? Ile było rozbiorów Polski?

Odwiedź nas na:
MaturaToBzdura.TV
youtube.com/MaturaToBzduraTV
facebook.com/MaturaToBzdura

Chcesz zobaczyć więcej odcinków, wejdź na:
maturatobzdura.tv/poprzednie-odcinki
Mściciel z Litwy nie żyje
perun88 • 2010-04-23, 8:25
Drasius Kedys, okrzyczany przez media “mścicielem z Litwy”, nie żyje. Sprawa Litwina stała się głośna, kiedy jesienią zeszłego roku zastrzelił on gw🤬ciciela swojej czteroletniej córeczki, oraz kobietę, która umożliwiła pedofilowi kontakt z dzieckiem, po czym zniknął. Został za nim rozesłany międzynarodowy list gończy, lecz przez ten czas nikt nie wpadł na ślad Kedysa.

W miniony weekend w okolicach Kowna, nad brzegiem rzeki znaleziono ciało 40 – letniego mężczyzny – wiele wskazuje na to, że są to zwłoki Drasiusa Kedysa. Został on zamordowany prawdopodobnie ok. tydzień temu strzałem w tył głowy. Według opinii niektórych mediów, za zabójstwem bohatera mogła stać wpływowa grupa działających na Litwie pedofilów, składająca się między innymi z sędziów i polityków.

Przed wymierzeniem sprawiedliwości na własną rękę, Kedys wysłał około 200 listów z nagraniem, na którym jego córka opowiada o tym, jak była molestowana. Nagrania trafiły m.in. do posłów, eurodeputowanych i mediów. Jednak ani jego skarga złożona na policji, ani listy nie przekonały wówczas “wymiaru sprawiedliwości”, polityków i dziennikarzy do konieczności wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy.