Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#marek

Marek
Z................w • 2023-07-12, 20:04
Telefon pani do mechanika

Pani - Chalo?

Mechanik - słucham
.
.
.
Mechanik -słucham!!

pani - dzień dobry

Mechanik - dzień dobry

pani - chciała bym wymienić rozrząd

Mechanik - rocznik i pojemność

pani - nie wiem, czerwony

Mechanik - ja p🤬le

pani - słucham?

Mechanik - a marka?

pani - nie, moje, Marek ma czarne
Marnotrawnie
Korzoneczek • 2020-06-29, 22:03
Zastanawialiście się czemu większość polskich komedii, tzw. "wielkich produkcji", oferuje ciągle ten sam poziom schematycznych, cukierkowych historii?
Czasem, aby liznąć trochę ciekawszego kina, warto sięgnąć do archiwów szkół filmowych i obejrzeć kilka etiud. Młodzi reżyserzy muszą poszukać niesztampowych środków wyrazów i użyć przynajmniej odrobiny kreatywności. Film krótkometrażowy to nierzadko dobrze przedstawiona opowieść w pigółce, nierzadko o niebo lepsza niż większość współczesnych "dzieł komercyjnych".

"Marnotrawnie" reż. Wincent Wiktorczyk.
Etiuda dyplomowa powstała we Wrocławskiej Szkole Filmowej Mastershoot.
Specyficzne poczucie humoru, lekka i nieprzesadzona gra aktorska, nietypowa historia i estetyka tego filmu to swoisty oddech od przecukierkowanych obrazów współczesnego kina komercyjnego, w którym wszyscy są "piękni" i przebojowi. Aż za bardzo...
Najważniejsze jednak jest to, że da się zauważyć, iż mozna jeszcze wierzyć w młodych twórców, którzy chcą zaoferować coś całkiem dobrego.

Bagnet M9
s................v • 2017-04-27, 17:54
Witam, przedstawiam Wam filmik z robótki fajnej kosy. Gościu ma talent.
Według legendy, jeśli wejdziesz do łazienki z zapaloną świecą,
zgasisz światło, staniesz przodem do lustra i wypowiesz trzy razy słowa "Krwawa Mary", przywołasz jej ducha, który ukaże się
w lustrze. Jest to jednak związane z tragicznymi konsekwencjami.
Możesz zginąć, zostać zaklęty w lustrze na wieczność lub
w najlepszym wypadku Krwawa Mary pozostawi cię przy życiu
z wydrapanymi oczami i oszpeconą twarzą.
Zobaczmy, czy ta legenda jest zgodna z prawdą...
Polskie środowisko kolarskie pogrążyło się w żałobie. Ikona kolarstwa MTB, czterokrotny uczestnik igrzysk olimpijskich Marek Galiński, zginął w nocy z niedzieli na poniedziałek w wypadku samochodowym w okolicach Jędrzejowa. Pozostawił żonę i dwie córki.
Jak udało nam się ustalić, Galiński wracał do domu ze zgrupowania na Cyprze. Późnym wieczorem wylądował na lotnisku w Krakowie i samochodem udał się do domu. Za Jędrzejowem wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Przewieziono go do szpitala w Kielcach, gdzie zmarł. Do wypadku przyczyniły się trudne warunki na drodze.

Marek Galiński był prekursorem kolarstwa MTB w Polsce. Zaczynał od przełajów, z których przekwalifikował się na kolarstwo górskie. Przez wiele lat był głównym motorem napędowym tej dyscypliny, seryjnie zdobywał tytuły mistrza Polski i reprezentował kraj na najważniejszych imprezach. Położył podwaliny pod późniejszy rozwój MTB i sukcesy m.in. Mai Włoszczowskiej, którą trenował przed igrzyskami w Londynie. Ostatnio pełnił rolę trenera reprezentacji Rosji.

Osoby, z którymi współpracował, wspominają Marka jako profesjonalistę w każdym calu, który zwracał uwagę na każdy szczegół. Był przy tym zawsze energiczny, życzliwy i serdeczny.

- Marek Galiński to ikona polskiego kolarstwa górskiego. Z nim wiążą się początki tej dyscypliny w naszym kraju. Miał przed sobą wielką przyszłość jako trener i menedżer. Był naszym jedynym przedstawicielem w komisji UCI ds. kolarstwa górskiego. Podobał mi się jego profesjonalizm, mógł zrobić bardzo wiele dla rozwoju dyscypliny. Ponieśliśmy wielką stratę. Ciężko pozbierać myśli po takiej szokującej informacji - mówi były kolarz, a dziś organizator wyścigów m.in. MTB, Czesław Lang.

– Marek był dla mnie jak starszy brat, od niego nauczyłem się wszystkiego, jeśli chodzi o kolarstwo górskie. Jeszcze wczoraj wieczorem z nim rozmawiałem, wracał z Cypru, był pełen nadziei i pomysłów. Kolarstwo górskie w Polsce straciło wielką postać – powiedział zdobywca Pucharu Polski MTB Kornel Osicki (za beskidzka24.pl).

Marek Galiński był najbardziej utytułowanym polskim kolarzem górskim, dziewięciokrotnym mistrzem Polski w cross country (2000, 2004-2011) i czterokrotnym w maratonie MTB (2006-2007, 2009-2010). Dziesięciokrotnie wygrywał klasyfikację generalną Grand Prix MTB, był trzecim zawodnikiem mistrzostw Polski w kolarstwie przełajowym i czterokrotnym uczestnikiem igrzysk olimpijskich (Atlanta, Sydney, Ateny, Pekin).

1 sierpnia Marek Galiński skończyłby 40 lat. Pozostawił żonę i dwie córki.