
#militaria















Reszta w komentarzu

Car-puszka - armata jednorazowego użytku
Gigantyczna armata zbudowana dla cara Fiodora w 1586 roku przez około 400 lat była światowym numerem jeden pod względem kalibru, masy i długości lufy: 890 milimetrów, 39,31 ton i 5,34 metrów.
Parametry "Cara-puszki" pobił dopiero niemiecki "Ciężki Gustaw", działo kolejowe z 1937 roku oraz amerykański "Little David", moździerz z 1945 roku. Wbrew wielowiekowej legendzie o tym, że z "Cara-puszki" nigdy nie padł ani jeden strzał, ekspertyzy przeprowadzone w latach 80. wykazały zgoła co innego: z armaty strzelano, tyle tylko, że... raz. Nie zmienia to faktu, że broń ta od zawsze pełniła raczej funkcje reprezentacyjne i nigdy nie użyto jej na polu bitwy.

Gdy w 1957 roku podczas parady na Plac Czerwony wtoczyły się dwa najnowsze sowieckie działa samobieżne, "Kondensator" i "Oka", zachodni korespondenci z miejsca uznali, że są to atrapy.
Rozmiary luf obu konstrukcji były wręcz monstrualne - w przypadku "Oki" mowa o 20 metrach! Przerażał nie tylko ich wygląd, ale również potencjał bojowy - "Kondensator" strzelał jądrowymi pociskami o masie 570 kilogramów (na dystans 25 kilometrów), "Oka" - jądrowymi minami moździerzowymi o masie dochodzącej do 700 kg. Ostatecznie obie maszyny pozostały straszakami jednego sezonu - w toku testów okazało się, że po oddaniu około 100 strzałów, działa te nadają się co najwyżej na złom.

240 rekordów wśród wszystkich ustanowionych przez samolot należy właśnie do An-225 "Mrija" - największego samolotu wszech czasów.
Długość tej maszyny transportowej wynosi 84 metry, rozpiętość skrzydeł dochodzi do 88,4 metra, a masa pustego samolotu to aż 250 ton, tyle samo wynosi jej udźwig.
Mimo że jeden jedyny egzemplarz tego "potwora" zbudowano w latach 80., a w latach 1994- 2001 samolot niszczał i był rozbierany na części, dziś "Mrija" lata jako samolot transportowy w barwach Antonov Airlines, jednej z ukraińskich towarowych linii lotniczych.
Jej rekordowy ładunek to 250-tonowy generator, który został przetransportowany na trasie Praga-Taszkient w 2004 roku.

Mi-26 - śmigłowy potwór
Cytat:Śmigłowiec, na którym mieści się 85 żołnierzy, inny helikopter, a nawet... mamut (w formie lodowej skamieliny). Takie rzeczy tylko z Rosji - Mi-26 to największy seryjnie produkowany śmigłowiec wszech czasów, zadebiutował w 1977 roku i od tej pory pozostaje niekwestionowanym liderem.
Udźwig tej mierzącej 20 metrów długości konstrukcji wynosi aż 20 ton, co jak na możliwości śmigłowców jest wartością rekordową.
W związku ze swoimi możliwościami Mi-26 brał udział w wielu nietypowych akcjach: m. in. ściągał ze zbocza afgańskich gór rozbity amerykański śmigłowiec Chinook, a także transportował zamarzniętego w lodzie mamuta znalezionego na Syberii. W 1986 roku po katastrofie elektrowni atomowej w Czarnobylu to właśnie Mi-26 przenosiły materiały konieczne do zasypania awaryjnego reaktora.
![]()
30 października 1961 roku Związek Radziecki zdetonował największą bombę jądrową w historii. "Car" wśród bomb atomowych miał 14 razy większą moc od bomb zdetonowanych przez Amerykanów podczas ataków na Hiroszimę i Nagasaki.
Bomba miała masę 27 ton, a grzyb atomowy po wybuchu osiągnął aż 67 kilometrów wysokości. Część wysp archipelagu Nowej Ziemi, nad którą doszło do demonstracji potęgi Sowietów, po prostu... wyparowało, a wybuch był odczuwalny nawet na Alasce (fala sejsmiczna trzy razy obiegła Ziemię).
Choć detonacja "Cara-bomby" miała cele przede wszystkim propagandowe, do dziś to właśnie Rosja jest pierwszą potęgą nuklearną świata - szacuje się, że w jej arsenale znajduje się aż 8 500 głowic jądrowych.

zaj🤬e po chamsku z: Żródło

Chciałbym przedstawić wam przetłumaczony przeze mnie ze źródeł francuskich i angielskich artykuł na temat oddziałów senegalskich, które służyły u boku francuskich m. in. podczas I i II Wojny Światowej.

Korpus senegalskich strzelców wyborowych został stworzony w 1857r. przez Louisa Faidherbe'a, głównodowodzącego gubernatora Zachodniej Afryki Francuskiej. Chciał on bardzo wcielić jednostki tubylcze do armii m. in. z powodu niedoborów w armii w Afryce.
Dekret formalny o sformowaniu tych oddziałów został podpisany 21.07.1857r. w Plombières-les-Bains przez Napoleona III. Rekrutacja została w następstwie poszerzona o inne francuskie kolonie w Afryce.

W sierpniu 1914r. istniało 21 batalionów senegalskich strzelców wyborowych, wszystkie służyły w zachodniej Afryce bądź w Maroku. Wraz z wybuchem I Wojny Światowej 37 batalionów francuskiej, północnoafrykańskiej i senegalskiej piechoty zostało wysłane z Maroka do Francji. 5 senegalskich oddziałów piechoty wkrótce slużyło na froncie zachodnim.

W latach międzywojennych czarni służyli głównie w Maroku, odpierając ataki berberyjskie. Do 27 kwietnia 1925 39 z 66 stanowisk/posterunków upadło a ich garnizony zostały zmasakrowane lub zostały opuszczone. W następstwie Francuzi zwiększyli armię w Maroku, ale oddziały senegalskie wciąż pełniły tam główną rolę.

Oddziały afrykańskie były wykorzystywane również podczas II Wojny Światowej, tym razem w o wiele większych ilościach. W 1940r. oddziały afrykańskiego stanowiły ok. 9% francuskiej armii. Francuzi wcielili do armii ponad 200.000 czarnych Afrykanów podczas wojny. Około 25.000 z nich zginęło w walkach. Wielu zostało internowanych do niemieckich obozów pracy. Wiele tysięcy zostało wymordowanych przez Wehrmacht w roku 1940. W przeciwieństwie do I Wojny Światowej, oddziały z czarnej Afryki były 'zintegrowane' z resztą jednostek. Jednakże gdy wojna zbliżała się już ku zwycięstwo De Gaulle kazał "wybielić" wojsko i zastąpił ok. 20.000 Afrykanów, białymi Francuzami.
Po wyzwoleniu Francji, Afrykanie zostali zgrupowani i oczekiwali odesłania do domu. Jednakże napotkali się z dyskryminacją, obniżeniem racji żywnościowych, ograniczano im dostęp do placówek etc. W grudniu '44 podczas ich protestu ok. 35 murzynów zginęło, a wielu zostało rannych i wtrąconych do więzień. Czasem się to nazywa "Masakra z Thiaroye"
Dziękuję i pozdrawiam


Ostatnie dwa filmy spotkały się i z komentarzami dobrymi, jak i złymi. No więc żeby nie ukazywać nas jako bandy ludzi którzy tylko bekają przeklinają, pierdzą i allah🤬ją, wstawiam krótkie co nieco z taktycznej rozgrywki ostatniej strzelanki.
No słucham nerdy, powiedzcie jakie to mamy złe życie że biegamy i sie strzelamy.
ps. Przepraszam za brak napisów.



To mój pierwszy post tutaj, więc hejt, wyzywanie od cz🤬chów,
brudasów, allahów i innych kozoje*ców jak najbardziej wskazane.


Jako że nasz kochany rząd (




Dla zamaskowania rzeczywistego przeznaczenia inwestycji, oficjalnie przedsięwzięcie zarejestrowano jako budowa jednego z zakładów dla berlińskiej firmy chemicznej „Askania - Werke”. Plac budowy objęty był ścisłą ochroną wojskową i dostęp do wznoszonych schronów żelbetonowych mieli tylko upoważnieni Niemcy. Łącznie zatrudnionych było ok. 3-6 tysięcy ludzi. Budowę zakończono w lecie 1941r.
27-28 sierpnia 1941r. odbyło się tu spotkanie Adolfa Hitlera z Benito Mussolinim. Przez cały okres wojny obiekt utrzymywano w stałej gotowości na przyjęcie pociągu sztabowego lub innego pociągu specjalnego. W czerwcu 1944r. wojska radzieckie dotarły do Sanu, Niemcy zarządzili ewakuację, od 3 do 29 sierpnia 1944r. utrzymywała się tu linia frontu, który następnie przesunął się ok. 15 km na zachód. Przez 4 miesiące funkcjonował tu radziecki szpital polowy, który oprócz własnych namiotów, wykorzystywał poniemieckie budynki pomocnicze. Po rozpoczęciu ofensywy w styczniu 1945r. szpital wyruszył za przemieszczającymi się na zachód wojskami. Przy głównej drodze nieopodal schronów, pozostał cmentarz, gdzie chowano żołnierzy zmarłych podczas pobytu w szpitalu.
Po wojnie schrony znajdowały się pod nadzorem Wojska Polskiego, które jednak nie miało koncepcji na wykorzystanie obiektu, dlatego też w latach 60-tych przekazano go w dzierżawę Rzeszowskiemu Oddziałowi NBP. Schron miał być składnicą mennicy państwowej, a także miejscem dla ukrycia ważnych dokumentów, środków płatniczych i depozytów, jednak bank zrezygnował z obiektu jako docelowego punktu ewakuacyjnego. Obiekt został przejęty w dzierżawę przez Rolniczą Spółdzielnię Produkcyjną w Stępinie. Schron kolejowy i techniczny zostały zaadoptowane, wyposażone w urządzenia klimatyzacyjne i weszły w skład kompleksu produkcyjnego pieczarkarni. Po roku 1990 nastąpiło przerwanie produkcji pieczarek z przyczyn ekonomicznych. Przez fakt, że obiekt był długie lata zagospodarowany i należycie konserwowany zachował się w dobrym stanie do dzisiaj. Schrony bierne i bojowe zostały wykreślone z ewidencji wojskowej w latach 70-tych. Jeden z nich służy jako piwniczka gospodarcza, pozostałe są puste i można do nich wejść (najlepiej z latarką i zachowując ostrożność). W roku 2000 z ewidencji wojskowej został również wykreślony schron kolejowy i przekazany gminie Frysztak. Niestety schron techniczny jest w rękach prywatnych i zobaczenia jego wnętrza jest utrudnione.
Zespół schronów obejmuje obszar o wymiarach ok. 1000 x 500 m, leżący w dolinie strumienia Stępinka. Zachowało się 7 obiektów o konstrukcji żelbetowej. Cały zespół liczył kilkadziesiąt budynków, wieży strażniczych, bunkrów bojowych i strzelniczych. W skład zespołu wchodziło także kilka budynków drewnianych wraz z willą przeznaczoną dla dowódców najwyższej rangi. Około 600 m. od głównego bunkra znajdowało się trawiaste lądowisko dla samolotów. Zespół dzieli się na dwie grupy budowli: o znaczeniu zasadniczym (tunel i maszynownia) i uzupełniające (bunkry osłonowe i pozostałe obiekty). Trzeba zaznaczyć, że całość była doskonale z niemiecką precyzją zaplanowana, wybudowana i urządzona. Zespół był całkowicie samowystarczalny i przygotowany na wszelkie działania wojenne. Niestety brak jakichkolwiek zdjęć i dokumentów, które dały by wiedzę na temat wyglądu i prawdziwego przeznaczenia fortyfikacji wybudowanej z takim rozmachem.
Schron kolejowy:
Żelbetowy schron tunelowy dla pociągu o długości 393 m. Usytuowany jest równolegle do rzeki, u stóp pokrytego lasem zbocza. Budowla naziemna. Ze względu na znaczną długość, ułatwiającą trafienie bombą lotniczą, wyeliminowano prostolinijny narys całej budowli, dlatego schron ma w rzucie poziomym kształt wycinka łuku kołowego o załamaniu około 10 stopni. Schron podzielony jest na trzy sekcje (159 m, 72 m, 152 m), oraz przedsionek o dł. około 10 metrów. W poprzecznym przekroju pionowym budowla ma kształt niesymetrycznego ostrołuku, dla sprowokowania poślizgu trafiających bomb lotniczych. Grubość murów w niektórych miejscach przekracza 3 metry. Według niemieckiej klasyfikacji odporności obiektów fortyfikacyjnych z 1939r., schron zapewniał przebywającym wewnątrz ludziom całkowite bezpieczeństwo przy kilkukrotnym trafieniu w to samo miejsce pocisku artyleryjskiego kalibru 220 mm (waga około 500kg.). Do schronu prowadzi łącznie 9 otworów komunikacyjnych, każdy wyposażony był w śluzę chroniącą przed wybuchem oraz skażeniami chemicznymi i biologicznymi. Wewnątrz schronu znajdowało się szereg pomieszczeń magazynowych i schronowych dla załogi i obsługi pociągu.






Schron techniczny:
Schron kolejowy połączony był podziemnym kanałem ze schronem technicznym, który stanowił jego zaplecze. Budynki oddalone są od siebie o około 80 m. Maszynownia jest podzielona był na kilka połączonych łącznikiem bloków, w każdym z nich znajdowały się urządzenia zapewniające funkcjonowanie całego zespołu: grzewcze, zaopatrujące w wodę, produkujące energię elektryczną, filtrujące powietrze. W budynku tym znajdowały się też zapasy wszelkich paliw i materiałów.





Schron bojowy i bierno - bojowy:








Zaj🤬e z: schronkolejowy.pl/
Oczywiście mój pierwszy post na sadolu.
P.S.

