Główna Poczekalnia (1) Soft (1) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 10:48

#narodowcy

Narodowcy
konto usunięte • 2013-06-13, 14:10
Witam, chciałbym przedstawić kilka fotek z pięknego malowniczego miasta - Białogardu. jest dużo więcej miejsc, ale mi się nie chciało fotografować. jak was będzie interesować to moge wrzucić miejscówki okultystów, tablica ouija i tym podobne. do tematu :

Sądy jednak potrafią szybko pracować
konto usunięte • 2013-06-10, 21:07
Oto kolejne ciekawe wieści z Białegostoku, gdzie krzywdzą cyganów na potęgę

Starałem się ich omijać. Mama bardzo prosiła mnie, by im nie odpowiadać. Jak przestępowali mi drogę, wolałem dłużej postać pod klatką, nie prowokować ich - o kilkuletnim koszmarze opowiada 18-letni białostoczanin narodowości romskiej
Wreszcie przełamał się, zdecydował się go przerwać, zgłosił na policję. Proces zaczął się dziś przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, błyskawicznie - w niespełna miesiąc od momentu, gdy trafił do niego akt oskarżenia.

Żebyśmy nie mieli problemów

Chłopak mieszka z mamą w centrum Białegostoku, z oskarżonymi chodził do podstawówki. Zawsze słyszał przytyki w związku z ciemniejszą karnacją. Ale to, co zaczęło się w 2009 roku, przerodziło się w nękanie. Tak zeznawał przed sądem poszkodowany:

- W grupie chyba czuli się silni, w pięciu-sześciu zastępowali mi drogę na klatce schodowej. Mojego bloku. Przychodzili tu do swojego kolegi, schodzili z góry, a gdy ja wchodziłem, to nie mogłem przejść. Wyzywali: "Cygan, cz🤬ch, brudas, ciota", "Każdy Cygan to złodziej", "Polska dla Polaków" i "wypier..." - opowiada.

- Zazwyczaj wolałem postać pod klatką, nawet i pół godziny, aż sobie pójdą. Mama bardzo prosiła mnie o to, żeby im nie odpowiadać, nie prowokować ich, żebyśmy nie mieli problemów. Ze względu na nią wolałem odpuścić, postać na podwórku, pooddychać. Ale czasem po prostu musiałem iść do domu - wspomina.

Chłopak opowiada też, że zdarzyła się sytuacja, że oskarżeni nie schodzili mu z drogi. - Przeszedłem nachalnie, na siłę. Wyzywali mnie nie tylko na klatce, także na osiedlu. Na samochodach zaparkowanych pod moim blokiem ktoś wypisywał moje imię i obraźliwe rzeczy, i jeszcze krzyże celtyckie. Myślę, że to ci sami chłopcy. Dlaczego tak długo milczałem? Mama tyle razy rozmawiała z ich rodzicami...

- Myślałem: może to takie dziecinne zabawy, wyrosną z tego. Dopiero po tych śmieciach zdecydowałem się pójść na policję. Wysypali na naszą wycieraczkę torbę ze śmieciami, a na drzwiach nakleili krzyż celtycki. Od czasu zgłoszenia nie widziałem ich ani razu.

Grozi do trzech lat więzienia

Przed sąd trafiło czterech bardzo młodych ludzi, mieszkańców osiedla w samym centrum. To uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, wszyscy na utrzymaniu rodziców: 19-letni Maciej W., 18-letni Patryk B., 18-letni Paweł L. i 18-letni Michał S. Dwaj mieli wcześniej problemy z prawem, Patryk B. jest objęty nadzorem kuratora. Do sądu stawili się elegancko ubrani, z rodzinami. Ciążą na nich poważne zarzuty, za które grozi im do trzech lat więzienia.

Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe oskarżyła ich o to, że od września 2009 roku do 18 stycznia 2013 roku, działając wspólnie i w porozumieniu, wielokrotnie publicznie znieważali mężczyznę narodowości romskiej. Wyzywali go słowami powszechnie uważanymi za obelżywe, obrażającymi jego osobę i rodzinę.

Wielokrotnie naruszali jego nietykalność cielesną z powodu jego przynależności narodowościowej w ten sposób, że popychali go, potrącali umyślnie barkiem podczas wymijania na osiedlu. Słownie prowokowali do bójki. 18 stycznia 2013 roku przed drzwiami prowadzącymi do mieszkania należącego do rodziny pokrzywdzonego wysypali worek ze śmieciami, a na drzwiach umieścili nalepkę z symbolem krzyża celtyckiego.

Oprócz tego trzej z nich mają też inne zarzuty, dotyczące posiadania w celu rozpowszechniania materiałów nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym. Zostały one znalezione u nastolatków 19 stycznia tego roku. Maciej W. miał 25 naklejek z napisem "Polska Pride of Europe" [Duma Europy] ze znakiem krzyża celtyckiego i jedną naklejkę z napisem "Milcząc na pewno nic nie zdziałamy. Trzeba walczyć bo Naród Kochamy" ze znakiem krzyża celtyckiego.

W telefonie miał pliki zdjęciowe: jeden z wizerunkiem orła białego, ze znakiem krzyża celtyckiego i napisem "Wielka Polska na zawsze", a drugi nieco tylko zmodyfikowany, z napisem "Wielka Polska". Paweł L. posiadał podobny asortyment, ale do tego naklejkę "Polska Pride of Europe" ze znakiem krzyża celtyckiego. Takimi samymi naklejkami, w liczbie 23, dysponował Michał S.

I jeszcze innymi: z wizerunkiem orła białego i umięśnionego mężczyzny, z napisem "Fanatycy z całej Polski wielką siłę tutaj mamy", "Rzeczpospolita kibolska" "wbrew zakazom i represjom my się nigdy nie poddamy". Kolejna, znaleziona przy nim, przedstawiała postać, która kopie okręg z napisem "Antifaschistische aktion". W telefonie miał takie same pliki z krzyżem celtyckim i "Wielką Polską" jak kolega.

Ze względu na "wizerunki nasze ojczyste"

Żaden nie przyznał się do nękania, wszyscy wyjaśniali: - Nigdy go nie obrażałem ani nie śmiałem się z niego, nie prowokowałem do bójki, nie zaczepiałem, nie malowałem napisów. Michał S., w garniturze, pod krawatem: - Przy wymijaniu na klatce to on patrzył na nas prowokująco, specjalnie nadepnął na buta, obszorował barkiem. My go ignorowaliśmy.

Chłopcy twierdzą też, że nie sympatyzują z żadną z subkultur. Co najwyżej zainteresowani są meczami Jagiellonii oraz spotkaniami dotyczącymi żołnierzy wyklętych. Uważają wlepki za materiały kolekcjonerskie, nigdy nikomu ich nie udostępniali.

Maciej W. - na pytanie, dlaczego miał ich tak dużo - mówił: - Kupiłem je na meczu Jagiellonii, nie dało się ich kupić pojedynczo, tylko w pakiecie.

Paweł L.: - Naklejki z krzyżem celtyckim nie posiadałem z powodu krzyża, ale orła.

Michał S.: - Wlepki kupiłem, bo podobało mi się ich wykonanie graficzne, kolory, wizerunki nasze ojczyste.

Rozprawa została odroczona aż do 22 sierpnia. Sąd bowiem dopuścił dowód z pisemnej opinii biegłego językoznawcy w celu ustalenia, czy treści na naklejkach i w telefonach nawoływały do nienawiści na tle narodowościowym i propagowały faszystowski ustrój państwa.

I zawiasy dostaną chłopaki za orła i krzyż celtycki

Co to się dzieje w tym kraju.


link do źródła z gówno prawdy

tutaj
Mariusz Max Kolonko: dlaczego w Polsce niektóre media stygmatyzują wolnych, patriotycznych obywateli?

Od pół roku Mariusz Max Kolonko stara się podbić internet programem "Mówię Jak Jest", w którym komentuje bieżące kwestie dotyczące Stanów Zjednoczonych i nie tylko. Popularny dziennikarz był gościem czatu na Onecie, gdzie zapowiedział, że zrewolucjonizuje YouTube w Polsce i na świecie. – Pokażemy, jak się robi telewizję. Just wait and watch – powiedział Kolonko.

Kolonko w czacie na Onecie zapowiedział zmiany w programie "Mówię Jak Jest". Ma pojawić się wersja anglojęzyczna, pojawią się także nowe programy z terenu. – Uruchomimy w końcu profesjonalne kamery i pokażemy establishmentowi, jak się robi telewizję. Zrewolucjonizuję YouTube nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Just wait and watch – podkreślił autor.

Popularny dziennikarz nie zostawił suchej nitki na polskich mediach. – YouTube to przyszłość telewizji, choć menadżerowie w Polsce tego jeszcze nie łapią. Oni w ogóle niewiele łapią. Świat się zmienił, a oni nie. Zasnęli na którymś odcinku "M jak Miłość" - ocenił.

- Czytam w polskiej prasie artykuł jakiegoś dupka: "narodowcy wyszli na ulice". Jak jakieś hitlerjugend. Kto te bzdury pisze? Kim jest ten pajac dziennikarski, który rozumie świat na opak? Kto go zatrudnia? W Ameryce tacy "narodowcy" to zwykli mieszkańcy Ameryki. Dlaczego w Polsce niektóre media stygmatyzują wolnych, patriotycznych obywateli? Nic dziwnego, że w rankingu Wolności Prasy jesteśmy za wszystkimi państwami cywilizacji zachodniej i mamy rating jak Trynidad i Tobago – zaznaczył dziennikarz.

Przeczytaj zapis czatu z popularnym dziennikarzem!

Kolonko w rozmowie z użytkownikami Onetu zdradził również, skąd się wzięła nazwa popularnego na YouTubie kanału "Mówię Jak Jest". - Przed laty zakładałem bloga i komputer zapytał mnie: jak chcesz ten blog nazwać, o czym chcesz na tym blogu mówić. Wpisałem: chcę Mówić Jak Jest - i tak zostało – wyznał.

- Sukces Max TV polega na tym, że szanujemy niszowego widza, o którym establishment medialny nie tylko zapomniał, ale go nie zauważa i nie szanuje. Tymczasem, to oni są dziś najbardziej aktywnym odbiorcą mediów – stwierdził dziennikarz.


Źróło

Jak to jest, że tylu Polaków nie rozumie czegoś, co rozumie nawet Polak mieszkający na obczyźnie?
A może właśnie dlatego to rozumie, bo nie mieszka w Polsce?
W internecie, mediach, prasie i na ustach polityków lewicy przewija się cały czas „problem Węgier“, jakim jest rzekomo władza prawicy. Co chwilę padają takie stwierdzenia, jakoby prawicowy rząd Orbana doprowadzał do pogromów mniejszości, załamywał gospodarkę, nie dbał o ludzi, czy też, że jest „faszystowski“. O tym, dlaczego się takie kłamstwa opowiada, postanowili poinformować Inteligenci Węgierscy, w liście do obywateli Europy.

W liście tym, inteligencja kraju węgierskiego zwraca uwagę na problem, jakim jest stosunek mediów zagranicznych (oraz krajowych) do ich partii rządzącej. Jak wiadomo, media na świecie mają kierunek ideowy demoliberalny, lewicowy, proLGBT i prokosmopolityczny. I ten fakt przytaczają Węgrzy, zaznaczając, że jest to skrajna nieprawda, jakoby na Węgrzech się źle działo. Uważają, iż media i ideowcy demoliberalni nie potrafią znieść porażki, jaką w kraju korony z przekrzywionym krzyżem ponieśli. Węgry bowiem stanowią idealny przykład tego, że koncepcje liberalne, demolewicowe, nie są ani najlepsze, ani jedyne na świecie. List podpisało kilkuset przedstawicieli inteligencji krajowej, a skierowany jest on do wszystkich państw Europy. I, oczywiście, list ten przemilczano w krzyku medialnym.

To, że media kłamią na temat prawicy, nie jest żadną nowością, ani specjalnym zdziwieniem. Nie mając niczego innego, poza populistycznym jazgotem i kłamstwem, budują swoje poparcie w społeczeństwie ironią, sarkazmem, nieprawdą i głupotą. Zaskakuje jednak to, że tak bardzo… podobnie… wygląda sytuacja, jaką przeżywają Węgrzy, do naszej sytuacji medialnego naporu w Polsce.

M.K.
www.facebook.com/Narodowykatol

Do Obywateli Europy – list otwarty z Węgier

Drodzy nasi Przyjaciele!

Od wyborów 2010 roku przeciwko Węgrom planowo prowadzona jest kampania dyskredytacji. W jej ramach wielkonakładowe gazety, telewizje i inne media prawie każdego dnia publikują fałszywe i tendencyjne, służące kompromitacji wiadomości. Zabiegi te starają się wmówić opinii publicznej, która nie zna węgierskiej rzeczywistości, że na Węgrzech demokracja została wypaczona, mniejszości są prześladowane, nie ma wolności prasy, zwykli ludzie zmuszeni są żyć w strachu, szaleją antysemityzm i uprzedzenia, a skrajnie prawicowa elita szykuje się już do wprowadzenia totalitarnej dyktatury.

Wiadomości takie nie mają najmniejszego związku z rzeczywistością. Na Węgrzech panuje demokracja, nikt z powodu swego pochodzenia nie cierpi żadnej dyskryminacji, każdy może swobodnie publikować swoje poglądy. Nowa węgierska Konstytucja, uchwalona z dwudziestoletnim opóźnieniem po upadku komunistycznej dyktatury, zastąpiła starą, której korzenie sięgały stalinizmu i jest w zgodzie z europejskimi normami oraz z najpiękniejszymi tradycjami ponadtysiącletniej węgierskiej państwowości.

Drodzy Przyjaciele!

Z coraz większym niepokojem śledzimy te wiadomości. Nasze zaniepokojenie wynika z faktu, iż w XX wieku nie raz doświadczyliśmy, że za propagandową kampanią kompromitacji kraju okrzykniętego zbrodniczym może iść dosłownie wojskowa interwencja. Nie chcielibyśmy podzielić losu krajów okrzykniętych winowajcami, dlatego prosimy Was, abyście osobiście poznawali faktyczne węgierskie warunki, a jeśli to niemożliwe, robili to za pośrednictwem osób godnych zaufania i z jak największej ilości źródeł.

W demokratycznych wyborach 2010 roku zwyciężył centroprawicowy, konserwatywny obóz, zdobywając większość konstytucyjną 2/3 mandatów. Zwycięstwo to było możliwe, gdyż przygniatająca większość społeczeństwa miała dosyć szkód, jakie wyrządziły socjalistyczne i liberalne rządy o postkomunistycznej mentalności.

Tę potężną duchową przemianę nazywamy „rewolucją dwóch trzecich”, gdyż doprowadziła do takiej społecznej zmiany, która w konstytucyjnych ramach umożliwiła zamknięcie przejściowego, postkomunistycznego okresu. W tym nadzwyczaj dwuznacznym okresie panoszyła się lewica, której dewiza brzmiała: „Może to niemoralne, ale legalne”.

Drodzy nasi Przyjaciele!

Coraz więcej naszych rodaków żyjących na emigracji donosi z Niemiec, Anglii oraz innych krajów, jak choćby USA, że praktycznie każdego dnia pytani są o sytuację na Węgrzech, proszeni są o wytłumaczenie przerażających wieści, które podają miejscowe media. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na każdy przypadek takich fałszywych oskarżeń. Po części dlatego, że nie starczyłoby nam czasu, ale też dlatego, że media te nie są skłonne zamieszczać naszych poglądów.

Winniście jednak być świadomi, że kampania ta nie przeciw Węgrom jest skierowana. W rzeczywistości kampania ta jest reakcją panującej w międzynarodowych mediach lewicowej i liberalnej warstwy inteligencji na ich miażdżącą klęskę, zadaną im przez węgierskich wyborców, jest reakcją na konserwatywną rewolucję na Węgrzech. Kręgi socjalistów i liberałów obawiają się, że konserwatywna rewolucja może przybrać szerszy, europejski rozmiar, dlatego pragną zniszczyć owoce węgierskiej przemiany i dlatego podjęły przeciw nam kampanię dyskredytacji.

W czasie najgłębszego kryzysu wszak wyznaliśmy, że „wierzymy w siłę miłości i solidarności”. Wiara ta dała nam siłę nie tylko do tego, by zamknąć chaotyczny okres postkomunizmu, ale i do tego, by obronić owoce naszego wyboru. W niespotykanych w Europie rozmiarów, półmilionowych manifestacjach potwierdziliśmy przekonanie, że obronimy wybrany przez nas rząd przed z zewnątrz spadającymi nań atakami.

Drodzy nasi Przyjaciele!

Prosimy, uwierzcie, że naród Powstania i walki o wolność z ’56 roku również i dziś wie, do jak wielkich cudów zdolne są prowadzić sprawiedliwa demokracja, narodowa suwerenność, pilna praca, wzajemne cierpliwość i zrozumienie.

Prosimy, przekonajcie się osobiście o prawdziwości naszych twierdzeń!

Na koniec prosimy, przekażcie każdemu obywatelowi Unii Europejskiej przesłanie Węgrów: W dalszym ciągu niezachwianie wierzymy w siłę miłości i solidarności!

Budapeszt, kwiecień 2013r.

Podpisali:

Dr. Andrasofszky Barna, Albert Gábor, Balassa Sándor, Bándy Péter, dr. Bárdi László, Bayer Zsolt, dr. Békeffy Magdolna, Bencsik András, Bencsik Gábor, dr. Bíró Zoltán, Callmeyer Ferenc, Császár Angela, Csete György, Csizmadia László, dr. Csókay András, Dörner György, Erkel Tibor, Fricz Tamás, dr. Galgóczy Gábor, dr. Gedai István, dr. Gyulay Endre, dr. Hámori József, Hampel Katalin, Huth Gergely, Jókuthy Zoltán, Juhász Judit, dr. Kellermayer Miklós, dr. Kisida Elek, Kondor Katalin, dr. Kováts-Németh Mária, dr. Körmendi Béla, dr. Lentner Csaba, dr. Marton Ádám, May Attila, Méry Gábor, Monspart Sarolta, Náray-Szabó Gábor, Osztie Zoltán, Palkovics Imre, dr. Papp Lajos, Pataki Attila, Pozsgai Zsolt, Pozsonyi Ádám, Schulek Ágostonné, dr. Szabó József, dr. Szakter Mátyás, Szalay Károly, Szarka Eszter, Szarka István, dr. Szíjártó István, Szőnyi Kinga, Szűcs Julianna, Takács Zsuzsa, Tamás Menyhért, Tóth Gy. László, dr. Tóth Kálmán, Turcsány Péter, Weinwurm Árpád, dr. Weinzierl Tamás, Zárug Péter, Zsoldos Ferenc, dr. Gortvay István

oraz 2000 podpisów przedstawicieli inteligencji zaangażowanych w Ruchu Duchowej Obrony Kraju, powstałym z inicjatywy Forum Solidarności Obywatelskiej CÖF
Narodowcy vs anarchiści w 1990 roku
konto usunięte • 2013-04-02, 1:05
Materiał telewizyjnej jedynki z 1990 roku o zamieszkach z udziałem narodowców i anarchistów

Przy okazji fajnie popatrzeć na krajobraz Polski z lat 80/90, wygląd kiboli i przypadkowych przechodniów

Wolność głupcze!
konto usunięte • 2012-11-07, 20:51
Dobry wieczór drodzy sadyści. Siedząc wczoraj przed ekranem telewizora postanowiłem rzucić okiem na wiadomości Polsatu. Intuicja mnie nie zawiodła, trafiłem na niezwykle ciekawy i warty uwagi materiał. Drogi pan prowadzący, pokazał mi prawdziwe oblicze bestialskich prawicowców, uświadomił mnie że idąc na marsz niepodległości 2012 skazuje sie na kalectwo a nawet śmierć. Miałem już przyznać mu rację i wyrobić sobie zdanie na temat ww. imprezy kojarząc ją z nazistami, agresją, niebezpieczeństwem, bezprawiem, ciemnotą, zacofaniem, kibolami kiedy w pewnym momencie przypomniałem sobie że przecież... media kłamią

Zapewne nie odkryłem nic nowego, każdy przecież wie co i jak (przynajmniej każdy tak mówi) ale poruszył mnie pewien fakt. Wiadomości oglądałem wraz z moim ojcem, razem mieliśmy wybrać się na ten marsz ale po obejrzeniu tego materiału stwierdził że musi się nad tym zastanowić.

Że co?!

Szok osoba która ponoć doświadczona życiowo dała się wsadzić w zakłamaną karuzelę mediów. Stwierdziłem że tak być nie może dlatego postanowiłem podzielić się z wami pewnymi informacjami i przemyśleniami.

Pierwszy tekst który chciałem wam przedstawić to informacja znaleziona na pewnym "faszystowskim" blogu:

"W ostatnim czasie pojawia się sporo wiadomości o policyjnych utrudnieniach, w związku ze zorganizowanymi wyjazdami na Marsz Niepodległości do Warszawy z innych miast w Polsce. Przypominamy, że kilka dni temu pojawił się na portalu narodowcy.net artykuł, w którym przestrzegano o nowej strategii służb policyjnych. Polegać ma ona na wyjątkowo drobiazgowych kontrolach autokarów, którymi będą chcieli do Warszawy dotrzeć uczestnicy Marszu. Kontrole te mają oczywiście na celu niedopuszczenie autokarów do jazdy, pod najbardziej bzdurnymi zarzutami.

Z dniem dzisiejszym pojawiły się kolejne niepokojące doniesienia. Dostaliśmy informację od organizatorów kilku wyjazdów, że przewoźnicy odstępują od umów na przejazd do Warszawy w dniu 11 listopada. Możemy się oczywiście domyślać, na skutek czyjej interwencji.

Jednocześnie w mediach pojawiła się bulwersująca informacja. Otóż policjant, który dotkliwie pobił jednego z uczestników Marszu Niepodległości, najprawdopodobniej zostanie całkowicie oczyszczony z zarzutów! Stołeczna prokuratura stwierdziła, że policjant – bandyta działał „w napięciu i szczególnym zdenerwowaniu”. A w związku z tym, że jego wcześniejsza służba przebiegała „bez zarzutu”, prokurator wnioskuje o umorzenie sprawy."

To niesamowite jak policja dba o bezpieczeństwo na polskich drogach. Efekty każdego dnia można obserwować w mediach i w oficjalnych statystykach wypadków

Każde dziecko wie że jak człowiek głodny to zły. Policjant pewnie poszedł na akcje bez drugiego śniadania. Głód, stres, brak wsparcia psychicznego kolegów. Ja bym mu jeszcze wypłacił odszkodowanie i dorzucił rekompensatę za zniszczone obuwie. Następną osobę, która będzie słuchać muzyki w autobusie bez słuchawek zostanie przezemnie zastrzelona. W końcu tłok i hałas są tak stresujące... każdy wie że to nie zdrowo tłumić w sobie emocje.

A teraz na poważnie, koniec żarów. Czas zdemaskować faszystów:



Cholera, normalnie stan wojenny! Niesamowita relacja, i ta narracja, obiektywność. Tyle emocji, musimy zrozumieć media że z powodu natłoku wydarzeń pominęli kilka mało interesujących ujęć, np:

Drugi film w tym temacie - Klik

Było, ale kontekst wymaga wstawienia tego filmu



Groźny faszysta zatrzymany przez bohaterskie siły policji. Cześć i chałwa policjantom! Czemu żadne media nie pokazały tej wzorcowej postawy białych "karków"?



Jak można było pominąć tak ważny element jak integracja Polsko-Niemiecka, na prawdę dziwie się mediom że nikt nie zwrócił na to uwagi?



ten film również się pojawił na sadolu, szkoda tylko że trafił do jakiegoś zbiorowego kolpa i zapewne nie wielu miała okazje go zobaczyć. A warto, tępy PiSior przy użyciu painta próbuje sugerować że Policja prowokowała manifestantów a pan Kalisz wcale nie walczył z hordą faszystów! Na stos z nim

Podsumowując. Telewizja demonizuje marsz niepodległości, impreze która daje poczucie więzi narodowej. Rząd, policja i media szkalują imprezę, która stanowi obecnie jeden z najważniejszych filarów rozwoju społeczeństwa obywatelskiego. A to podobno PiSiory dzielą naród. 3 manifestacje w tym roku? Pewnie chodziło o integrację i niwelowanie wojny polsko-polskiej. Po co dzieci uczyć historii i zabierać je na tego typu święta, same nauczą się szacunku do ojczyzny. Nie wiem jak wy ale na przekór wszystkiemu, będzie mnie można spotkać wśród tysięcy innych WOLNYCH ludzi, maszerujących przez Warszawe. Tyle w temacie. Uprzedzam, nie jestem za pisem, zapoznałem się z wieloma dokumentami i publikacjami nt. marszu. Zanim skomentujesz, proponuje zrobić to samo
Prawdziwi Polacy nie potrafią pisać po polsku
konto usunięte • 2012-07-25, 17:11
Narodowy radykalizm to nie tylko maszerowanie z pochodniami w zj🤬ych koszulkach w rocznicę świąt narodowych. Narodowy radykalizm to również łamanie praw ortografii (którą jak wiadomo wymyślili ż__zi)!

Kto nie dyslektyk, ten za Tuskiem, hop, hop, hop...

Polska milicja w akcji
konto usunięte • 2012-07-01, 14:10
Ochrzczony przez Policję w dni Niepodległości:


Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

 Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 5,00 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 3 miesiące. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem