
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:38
#pan


Żona do męża:
- Zdzichu, nie pij.
- Nie używaj imienia pana twego na daremno.
- Zdzichu, nie pij.
- Nie używaj imienia pana twego na daremno.

Witam wszystkich Sadoli w drugim felietonie mojego autorstwa dotyczącego promowania polskiej literatury. Pierwszy, o serii "Samozwaniec" znajdziecie tutaj: sadol.pl/historia-polski-inaczej-pisana-vt194694.htm . Uważam też, że warto trochę zmienić nutę, bo od wojen, spisków i iluminatów przez kilka poprzednich stron "Dokumentu" niedobrze już się robi.
Dzisiaj chciałbym zwrócić waszą uwagę na jedną z najlepiej napisanych w Europie i być może na świecie serii fantasy. Jest to o tyle ciekawe, że w czasie, kiedy wszyscy się jarają tronami, krukami i smokami, na naszym własnym podwórku mamy pisarza, który stworzył świat porównywalny swoim rozmachem i szczegółowością do samego Tolkiena, a samego Martina zostawiając daleko w tyle.
Panie, panowie, panio-panowie - przed Wami Jarosław Grzędowicz ze swoją sagą "Pan Lodowego Ogrodu"
Nie będę przytaczał fabuły, po krótce tylko dam Wam zarys tego, co znajdziecie na ponad 1000 stron łącznie.
I wątek główny -Czas - przyszłosć niedaleka, grupa nuakowców zostaje wysłana na planetę Midgaard w celu zbadania tamtejszej cywilizacji. Niestety kontakt się urywa, wiec ziemianie wysyłają na misję ratunkową Vuko Drakkainena, który ma z powrotem przywlec naukowców na ziemię.
II wątek główny - Midgaard, pustynie Kierenenu. Młody pretendent do Tygrysiego Tronu, Kai Tohimon Klanu Żurawia jest świadkiem zamachu stanu w swoim królestwie i musi uciekać przed terrorem "Czerownych Wież".
Jaki związek mają te wydarzenia z przybyciem ziemskiej ekipy? W jaki sposób zostaną przywrócone ład i porządek ustanowione przez bogów? I co z tym wszystkim ma wspólnego tytułowy Pan Lodowego Ogrodu? Dowiecie się, jeżeli podniesiecie dupy i zawleczecie je do biblioteki (taki budynek z książkami, które mozna wypożyczać za free), albo do Empiku (oprócz filiżanek, gier na Xboxa i wielopłytowych pakietów Zdzisławy Sośnickiej też znajdziecie tam ksiażki).
Dlaczego ta seria jest godna uwagi? Ano dlatego, że do tej pory za najbardziej złożony świat fantasy uważano ten tolkienowski, ewentualnie przebąkiwano coś o Wiedźminie.
Grzędowicz wyprzedził Sapkowskiego w stworzeniu rzeczywistości, w czasie czytania ma się wrażenie, jakby autor sam był na Midgaardzie i po prostu opisał to, co sam widział. Stworzone zostały na potrzebę książek języki ludów tam występujących. Mają swoją gramatykę, ortografię, a w czwartym tomie zawarty został słowniczek podstawowych wyrażeń - ot taka wisienka na torcie.
Warto również zwrócić uwagę na "pokręconość" świata. Ma się wrażenie, jakby był efektem naćpanego kwasem boga. Zderzenie dwóch cywilizacji. Nowoczesnej ziemskiej, uposażonej we wszystkie nowinki techniczne i antyczno - średniowiecznej na Midgaardzie wspieranej dodatkowo przez magię. Efekt ? Totalny rozpie*dol. Surrealistyczny, momentami wręcz psychodeliczny.
Zatem won od zwłok i shemalów na hardzie i czytać. Czytać ludu, bo warto !
Dzisiaj chciałbym zwrócić waszą uwagę na jedną z najlepiej napisanych w Europie i być może na świecie serii fantasy. Jest to o tyle ciekawe, że w czasie, kiedy wszyscy się jarają tronami, krukami i smokami, na naszym własnym podwórku mamy pisarza, który stworzył świat porównywalny swoim rozmachem i szczegółowością do samego Tolkiena, a samego Martina zostawiając daleko w tyle.
Panie, panowie, panio-panowie - przed Wami Jarosław Grzędowicz ze swoją sagą "Pan Lodowego Ogrodu"
Nie będę przytaczał fabuły, po krótce tylko dam Wam zarys tego, co znajdziecie na ponad 1000 stron łącznie.
I wątek główny -Czas - przyszłosć niedaleka, grupa nuakowców zostaje wysłana na planetę Midgaard w celu zbadania tamtejszej cywilizacji. Niestety kontakt się urywa, wiec ziemianie wysyłają na misję ratunkową Vuko Drakkainena, który ma z powrotem przywlec naukowców na ziemię.
II wątek główny - Midgaard, pustynie Kierenenu. Młody pretendent do Tygrysiego Tronu, Kai Tohimon Klanu Żurawia jest świadkiem zamachu stanu w swoim królestwie i musi uciekać przed terrorem "Czerownych Wież".

Jaki związek mają te wydarzenia z przybyciem ziemskiej ekipy? W jaki sposób zostaną przywrócone ład i porządek ustanowione przez bogów? I co z tym wszystkim ma wspólnego tytułowy Pan Lodowego Ogrodu? Dowiecie się, jeżeli podniesiecie dupy i zawleczecie je do biblioteki (taki budynek z książkami, które mozna wypożyczać za free), albo do Empiku (oprócz filiżanek, gier na Xboxa i wielopłytowych pakietów Zdzisławy Sośnickiej też znajdziecie tam ksiażki).

Dlaczego ta seria jest godna uwagi? Ano dlatego, że do tej pory za najbardziej złożony świat fantasy uważano ten tolkienowski, ewentualnie przebąkiwano coś o Wiedźminie.
Grzędowicz wyprzedził Sapkowskiego w stworzeniu rzeczywistości, w czasie czytania ma się wrażenie, jakby autor sam był na Midgaardzie i po prostu opisał to, co sam widział. Stworzone zostały na potrzebę książek języki ludów tam występujących. Mają swoją gramatykę, ortografię, a w czwartym tomie zawarty został słowniczek podstawowych wyrażeń - ot taka wisienka na torcie.
Warto również zwrócić uwagę na "pokręconość" świata. Ma się wrażenie, jakby był efektem naćpanego kwasem boga. Zderzenie dwóch cywilizacji. Nowoczesnej ziemskiej, uposażonej we wszystkie nowinki techniczne i antyczno - średniowiecznej na Midgaardzie wspieranej dodatkowo przez magię. Efekt ? Totalny rozpie*dol. Surrealistyczny, momentami wręcz psychodeliczny.

Zatem won od zwłok i shemalów na hardzie i czytać. Czytać ludu, bo warto !

Chyba model z 2013r



W jaką grę karcianą grają murzyni?
<
<
<
<
W PANA
<
<
<
<
W PANA


Zapewne wiekszej wiekszosci nam znany Pan Emil ( YT: TVBigos ) w programie Dziendobry TVN.
Byl tez reportaz w programie Uwaga. Jak znajde to wrzoce chyba ze jakies gowno..
@Edit Reportaz w programie Uwaga
@Edit x2
: prosze bez bicia za TVN
Byl tez reportaz w programie Uwaga. Jak znajde to wrzoce chyba ze jakies gowno..
@Edit Reportaz w programie Uwaga
@Edit x2



Pan Emil jak zwykle w wysokiej formie.


Pazerny Pan Kromka


Trafiłem na Pana Darka wracając z wódeczki i tak to wyglądało.
Powiedział mi że DOBŻE śpiewam
Powiedział mi że DOBŻE śpiewam


Kolejna "Skandaliczna" wypowiedź która w mojej ocenie jest jak najbardziej prawidłowa i tak jak można się było tego spodziewać spadły i nadal spadają na nią tony hejtów.
W wydaniu "Focus Historia ekstra", dodatku z okazji 70. rocznicy powstania w warszawskim getcie, ukazał się bulwersujący wywiad z prof. PAN Krzysztofem Jasiewiczem. Naukowiec twierdzi, że Ż__zi sami sobie są winni Holokaustu. – Na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Ż__ów - zaznacza profesor. Słowa te wywołały ogromne oburzenie.
Prof. Instytutu Studiów Politycznych PAN Krzysztof Jasiewicz
zajmuje się tematyką polskich Kresów i dziejów Ż__ów na tych terenach a także stosunkami polsko-ż__owskimi. Odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Według niego, Ż__zi tylko sobie zawdzięczają nieszczęścia, które przez wieki na nich spadały, w tym Holokaust.
"Owe ż__owskie bzdury i dane wzięte z sufitu o Ż__ach zamordowanych głównie przez polskich chłopów to właśnie projekcja zmierzająca do ukrycia największej ż__owskiej tajemnicy. Otóż skala niemieckiej zbrodni była możliwa nie dzięki temu, »co się działo na obrzeżach Zagłady«, lecz tylko dzięki aktywnemu udziałowi Ż__ów w procesie mordowania swojego narodu" - twierdzi profesor Polskiej Akademii Nauk.
Z wypowiedzi profesora wyłania się ponury obraz Ż__ów. "Niestety ż__ów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretacji wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy robili i tak będzie poddane krytyce - że za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Ż__ami, bo on do niczego nie prowadzi" - twierdzi Jasiewicz.
"Na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Ż__ów, a nie Kościół Katolicki. I Ż__zi z tego - jak się wydaje - nie wyciągnęli wniosków" - przekonuje naukowiec. Tezy przez niego przedstawione wywołały ogromne oburzenie.
Burza po słowach profesora
"A gdzie z tej opowieści zniknęli Niemcy? Nie było ich w gettach i obozach zagłady? Nie zmuszali Ż__ów do określonych zachowań? Nie tworzyli Judenratów w gettach albo Sonderkommand w obozach? Czyżby Ż__zi sami się pozabijali na swoje własne rozkazy? - zauważa Katarzyna Markusz
na portalu jewish.org.pl.
"Spora część tych, którzy przeżyli obozy zagłady, należała tam do Sonderkommanda. Nigdy nie było to ich własnym wyborem. Nigdy nie było to też pracą przyjemną. Oznaczało jednak, że ich własny wyrok śmierci został choć na chwilę odroczony. Ci ludzie również cierpieli, bo patrzyli na okrutną śmierć swoich bliskich, znajomych lub nawet całkiem obcych ludzi. Patrzyli na tysiące śmierci każdego dnia. Nie wszyscy potrafili sobie z tym później poradzić i już po wojnie popełniali samobójstwo" - dodaje Markusz.
"Po lekturze wywiadu jest mi po prostu przykro – z wielu powodów. Po pierwsze, że to chyba rzeczywisty zmierzch autorytetów, skoro profesor Polskiej Akademii Nauk wypowiada publicznie takie słowa. Przykro mi, że przeprowadzający wywiad nie zadał kolejnego pytania: »Czym zasłużyły sobie na Holokaust miliony zwykłych ludzi z takimi samymi troskami i radościami jak ich polscy sąsiedzi?«. (...) Co wtedy odpowiedziałby pan profesor: czy snułby opowieść o ż__okomunie, czy też może sięgnąłby do starszego wyjaśnienia: że zakatowanie dziewczynki w środku jej rodzinnego miasta było zasłużoną zemstą za dzieci przerobione na macę. Sądzę, że po tak postawionym pytaniu panu profesorowi zostałyby już tylko takie »argumenty« albo zamilknięcie i zapłakanie" - to list jednego z czytelników dodatku "Focusa", który został zamieszczony na stronach internetowych czasopisma.
Zszokowany jest także szef Instytutu Studiów Politycznych PAN prof. Eugeniusz C. Król. Porównuje on wypowiedzi prof. Krzysztofa Jasiewicza do artykułów hitlerowskiego "Stuermera, gdzie głoszono hasło "Ż__zi są wszystkiemu winni". - Być może to bezwiedna analogia, ale zabrzmiało obrzydliwie i fatalnie – ocenia.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Król będzie rozmawiał z Jasiewiczem, zbierze się też Rada Instytutu, a wcześniej naukowcy PAN mają wydać oświadczenie.
Redakcja przeprasza
Redaktor naczelny magazynów "Focus" i "Focus Historia" - Michał Wójcik przeprosił czytelników za ten wywiad. "Ten list(zamieszczony powyżej - przyp. red), jak i wszystkie inne, które otrzymaliśmy, są dla nas bardzo ważne. Uświadamiają nam, że nasze intencje rozminęły się z wrażliwością Czytelników. Wszystkich urażonych naszą publikacją pragnę serdecznie przeprosić. Nie chcieliśmy urazić niczyich uczuć. Bardzo nam przykro, że tak się stało" - napisał Wójcik i dodał, że tezy Jasiewicza "rzeczywiście są skrajne i bulwersujące".
"Byliśmy zdumieni, że tak skrajne poglądy może głosić pracownik naukowy wysokiego szczebla, obrażając przy tym inaczej myślących" - napisał naczelny Wójcik. Wyraził przy tym nadzieję, że nikt nie będzie utożsamiał poglądów redakcji ze stanowiskiem profesora Jasiewicza.
Źródło Onet.pl
W wydaniu "Focus Historia ekstra", dodatku z okazji 70. rocznicy powstania w warszawskim getcie, ukazał się bulwersujący wywiad z prof. PAN Krzysztofem Jasiewiczem. Naukowiec twierdzi, że Ż__zi sami sobie są winni Holokaustu. – Na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Ż__ów - zaznacza profesor. Słowa te wywołały ogromne oburzenie.
Prof. Instytutu Studiów Politycznych PAN Krzysztof Jasiewicz

"Owe ż__owskie bzdury i dane wzięte z sufitu o Ż__ach zamordowanych głównie przez polskich chłopów to właśnie projekcja zmierzająca do ukrycia największej ż__owskiej tajemnicy. Otóż skala niemieckiej zbrodni była możliwa nie dzięki temu, »co się działo na obrzeżach Zagłady«, lecz tylko dzięki aktywnemu udziałowi Ż__ów w procesie mordowania swojego narodu" - twierdzi profesor Polskiej Akademii Nauk.
Z wypowiedzi profesora wyłania się ponury obraz Ż__ów. "Niestety ż__ów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretacji wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy robili i tak będzie poddane krytyce - że za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Ż__ami, bo on do niczego nie prowadzi" - twierdzi Jasiewicz.
"Na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Ż__ów, a nie Kościół Katolicki. I Ż__zi z tego - jak się wydaje - nie wyciągnęli wniosków" - przekonuje naukowiec. Tezy przez niego przedstawione wywołały ogromne oburzenie.
Burza po słowach profesora
"A gdzie z tej opowieści zniknęli Niemcy? Nie było ich w gettach i obozach zagłady? Nie zmuszali Ż__ów do określonych zachowań? Nie tworzyli Judenratów w gettach albo Sonderkommand w obozach? Czyżby Ż__zi sami się pozabijali na swoje własne rozkazy? - zauważa Katarzyna Markusz

"Spora część tych, którzy przeżyli obozy zagłady, należała tam do Sonderkommanda. Nigdy nie było to ich własnym wyborem. Nigdy nie było to też pracą przyjemną. Oznaczało jednak, że ich własny wyrok śmierci został choć na chwilę odroczony. Ci ludzie również cierpieli, bo patrzyli na okrutną śmierć swoich bliskich, znajomych lub nawet całkiem obcych ludzi. Patrzyli na tysiące śmierci każdego dnia. Nie wszyscy potrafili sobie z tym później poradzić i już po wojnie popełniali samobójstwo" - dodaje Markusz.
"Po lekturze wywiadu jest mi po prostu przykro – z wielu powodów. Po pierwsze, że to chyba rzeczywisty zmierzch autorytetów, skoro profesor Polskiej Akademii Nauk wypowiada publicznie takie słowa. Przykro mi, że przeprowadzający wywiad nie zadał kolejnego pytania: »Czym zasłużyły sobie na Holokaust miliony zwykłych ludzi z takimi samymi troskami i radościami jak ich polscy sąsiedzi?«. (...) Co wtedy odpowiedziałby pan profesor: czy snułby opowieść o ż__okomunie, czy też może sięgnąłby do starszego wyjaśnienia: że zakatowanie dziewczynki w środku jej rodzinnego miasta było zasłużoną zemstą za dzieci przerobione na macę. Sądzę, że po tak postawionym pytaniu panu profesorowi zostałyby już tylko takie »argumenty« albo zamilknięcie i zapłakanie" - to list jednego z czytelników dodatku "Focusa", który został zamieszczony na stronach internetowych czasopisma.
Zszokowany jest także szef Instytutu Studiów Politycznych PAN prof. Eugeniusz C. Król. Porównuje on wypowiedzi prof. Krzysztofa Jasiewicza do artykułów hitlerowskiego "Stuermera, gdzie głoszono hasło "Ż__zi są wszystkiemu winni". - Być może to bezwiedna analogia, ale zabrzmiało obrzydliwie i fatalnie – ocenia.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Król będzie rozmawiał z Jasiewiczem, zbierze się też Rada Instytutu, a wcześniej naukowcy PAN mają wydać oświadczenie.
Redakcja przeprasza
Redaktor naczelny magazynów "Focus" i "Focus Historia" - Michał Wójcik przeprosił czytelników za ten wywiad. "Ten list(zamieszczony powyżej - przyp. red), jak i wszystkie inne, które otrzymaliśmy, są dla nas bardzo ważne. Uświadamiają nam, że nasze intencje rozminęły się z wrażliwością Czytelników. Wszystkich urażonych naszą publikacją pragnę serdecznie przeprosić. Nie chcieliśmy urazić niczyich uczuć. Bardzo nam przykro, że tak się stało" - napisał Wójcik i dodał, że tezy Jasiewicza "rzeczywiście są skrajne i bulwersujące".
"Byliśmy zdumieni, że tak skrajne poglądy może głosić pracownik naukowy wysokiego szczebla, obrażając przy tym inaczej myślących" - napisał naczelny Wójcik. Wyraził przy tym nadzieję, że nikt nie będzie utożsamiał poglądów redakcji ze stanowiskiem profesora Jasiewicza.
Źródło Onet.pl
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie