Działacz partii Putina wzywa do zabijania w Rosji bezpańskich psów. I robienia z nich mydła:
"Nikołaj Ced, deputowany do Dumy Państwowej z partii Jedna Rosja, wywołał burzę swoją propozycją radykalnego rozwiązania problemu bezpańskich psów. Na kanale Telegram zasugerował wykorzystanie zwierząt do produkcji mydła, odnosząc się do praktyki, która rzekomo istniała w ZSRR. „Każdy bezpański pies, pies z właścicielem lub bez, jest zębatą bronią zdolną do ‘wystrzelenia’ w każdej chwili” - napisał parlamentarzysta.
Zdaniem Ceda bezpańskie psy, zwłaszcza połączone w sfory, stanowią zagrożenie większe niż wilki. „W czasach sowieckich problem rozwiązano po prostu poprzez produkcję mydła domowego w fabrykach mydła z bezpańskich psów” - dodał. Jednocześnie polityk podkreślił: „kły i zęby, z właścicielami lub bez, nie powinny stanowić zagrożenia dla ludności”.
Lekarz weterynarii Michaił Szeljakow w komentarzu dla magazynu „Ridus” wyjaśnia, że stosowanie psiego tłuszczu w przemysłowej produkcji mydła nigdy nie było powszechną praktyką. - Może istnieć mydło podobnego pochodzenia zwierzęcego, ale jest już robione inaczej, ręcznie - powiedział ekspert."
(zdjęcie poglądowe)