
#pojeb



Taka sytuacja.


Po jakimś czasie zawołała synka na obiad. Ten odpowiedział że zje w pokoju, ale poprosił o trzy porcje. Zdziwiło to mamę: „Dlaczego trzy Jasiu? Dla Ciebie, kolegi i…? Z kim jeszcze się bawisz?”. Jasiu odkrzyknął: „Dla wujka”. Mama przygotowała obiad, zaniosła na tacy, zapukała do drzwi, a następnie odeszła. Po chwili drzwi się uchyliły, a taca zniknęła. Jak się później okazało synkowi i jego przyjaciołom obiad bardzo smakował, a na twarzy matki zagościł szczery uśmiech.
Tamten dzień okazał się jednak przełomowy. W ciągu najbliższych tygodni liczba przyjaciół Jasia rosła dramatycznie i matka musiała wkrótce gotować jak dla całej kompanii. To było ponad jej siły. Któregoś dnia zawiozła synka do szpitala psychiatrycznego i zrzekła się opieki nad dzieckiem. Doszła do wniosku, że można mieć syna pojeba, ale wszystko ma swoje granice.

Sprawdzałem po tagach - nie było.



Ian Watkins (36 l.), wokalista zespołu rockowego Lostprophets, został skazał na 35 lat więzienia. Molestował nieletnich i rozpowszechnianie porno z udziałem dzieci. Jego zbrodnie były tak obrzydliwe – próbował zgw🤬cić 11-miesięcznego chłopca – że od razu został okrzyknięty seksualnym drapieżnikiem.
Śledczy, którzy prowadzili jego sprawę, widzieli wiele potwornych przypadków wykorzystywania małoletnich, jednak dowody, jakie zobaczyli w sprawie Iana Watkinsa, zwaliły ich z nóg. Czegoś takiego po prostu nie widzieli! Sam Ian Watkins uważa, że media i sąd wyolbrzymiają jego zbrodnię. Przypomnijmy, że sam przyznał się do 13 stawianych mu zarzutów wykorzystania małoletnich. – Nie wiem, dlaczego wszyscy dostali takiego świra na punkcie moich wykroczeń. Nie były takie złe – tak powiedział Ian Watkins, a jego słowa przytacza dailymail.co.uk
Co więcej, piosenkarz próbował wykorzystać swoją sławę, aby złagodzić ostateczny wyrok sądu. Na sali sądowej użalał się nad sobą, twierdząc, że dostaje SMS-y z pogróżkami. Policja nazwała go najgroźniejszym seksualnym przestępcą w historii kryminalistyki. Jeden z przysięgłych uznał, że Ian Watkins stanowi nieustanne zagrożenie i że swoich zbrodni może dokonać ponownie po opuszczeniu więzienia.
Co gorsza, piosenkarz przed ostatecznym zamknięciem był dwukrotnie podejrzewany o przemoc wobec dzieci. Pierwsze donosy na temat Ian'a do komisariatu trafiły już w 2008 roku. Niestety dopiero niedawno udało się go przyłapać. Policja aresztowała go rok temu, gdy w jego domu odnaleziono nagranie wideo, na którym piosenkarz brutalnie atakował dziecko.
Doniesienie na gwiazdora do komisariatu policji złożyła m.in. jego była kochanka Joanne Mjadzelics. W wywiadzie dla mediów wyznała m.in., że Ian marzył o porwaniu i zabiciu dziecka. Joanne zerwała z Ian'em, gdy ten zaczął jej opowiadać o swoich planach porwania i wykorzystania dziecka. Jako dowód w sprawie Joanne ujawniła SMS-y między nią a gwiazdorem. Ponadto Ian Watkins proponował swoim wielu partnerkom seksualnym, by miały z nim dziecko. Chciał je tylko po to, by móc je gw🤬cić. To tylko część okropności, które ujawnili śledczy podczas trwającego od dawna procesu.
Osobiscie mysle ze dozywotnio powinno sie zamykac takich pacjentow w celi ,kastrowac ,lub odstrzelac.
Zrodlo:Internet

- Mnie cały czas złości jego brak uszanowania dla majestatu sprawowanej funkcji. Nie twierdzę, że Franciszek robi to z premedytacją, podejrzewam, że nawet nie zdaje sobie z tego kompletnie sprawy - mówi w obszernej rozmowie z serwisem conowego.pl podróżnik. - Natomiast jak widzę go w niechlujnych butach, w szatach liturgicznych, kiedy sprawuje liturgię, jest namiestnikiem Jezusa Chrystusa na Ziemi, Króla Królów, to oczekiwałbym, żeby nie miał tych okropnych buciorów - dodaje.
REKLAMA
Cejrowski dodaje również, że "brudny bucior papieża" go nie odstraszy od Kościoła, a "jego brudne buty zachęcają wiele milionów osób". - Być może to jest jakaś boska matematyka, o której ja nie wiem. Ja nie odejdę od Kościoła, aczkolwiek chciałbym, aby Jezus był uszanowany gestem, słowem, czynem, butami, strojem i tutaj Benedykt był jeszcze lepszy od Jana Pawła II - przekonuje dziennikarz.
Budzący kontrowersje podróżnik ocenia też wiedzę teologiczną papieża Franciszka. - Ja z teologii jestem słabszy od Terlikowskiego i czytam go sobie, a on mówi, że Franciszek jest z teologii bardzo słaby. Nie każdy papież musi być mocny z teologii, natomiast ten jest po prostu kiepski - mówi.
Według Cejrowskiego doskonały z teologii był Benedykt XVI, a Franciszek "jest lichy". - Ale może jest ekstra w jakiejś innej branży i akurat na te czasy Pan Bóg wskazał nam papieża, który jest dobry z miłości czy czegoś innego. Gadane ma słabe, kazania głosi dosyć puste z mojego punktu widzenia, miałkie. To są takie latynoskie kółka. Tak nic nie powiedział i nie dokończył… Kręci i kręci. Powiedz coś chłopie konkretnego! - mówi.
Słowa Cejrowskiego mogą zaskakiwać, bo papież Franciszek od samego początku swojego pontyfikatu jest oceniany pozytywnie. Kilka dni temu został wybrany człowiekiem roku magazynu "Time". Jak wyjaśniono na stronie internetowej "Time'a", pierwszy papież spoza Europy od 1200 lat, który przybrał imię skromnego świętego, wezwał do ozdrowienia Kościoła.
No cóż, albo ten palant (do którego do niedawna miałem ogromny szacunek) robi to z premedytacją, czysty PR albo jest pok🤬ionym idiotą.
Stawiam na to pierwsze.
Franek to równy gość, pierwszy papież od dawna, którego jako niewierny lubię i szanuję.
A wojtuś -


Mężczyzna urywa głowy gołębiom, kupuje i dręczy małe zwierzęta, a ostatnio zaczął wyłapywać koty. Najprawdopodobniej jest chory psychicznie. Ludzie boją się, że w końcu zaatakuje dzieci i nie mogą zrozumieć, czemu nikt nie reaguje.
Prawdziwy z niego Sadol, nie ma chja...
Nie ma na niego sposobu - załamuje ręce Maria Wochowiec, właścicielka kiosku na pl. Teatralnym w Opolu, która mężczyznę widuje niemal codziennie. - Widziałam, jak kupił w sklepie zoologicznym szczurka. Stał z nim później na przystanku, a zwierzę okropnie piszczało. Podeszłam i zobaczyłam, że on łamie mu ogonek. Zaczęłam go obsztorcowywać, a wtedy uciekł
Pani Urszula, która sprzedaje w kiosku w centrum miasta, również widuje mężczyznę regularnie. - Kilka dni temu widziałam, jak wracał z łowów. Worek miał obciążony, a przez materiał wychodziły pióra - relacjonuje. - Zauważyłam, że ostatnio zaczął się pojawiać ze śrubokrętem. Nie wiem, czy on nie maltretuje nim tych zwierząt. Bo po co chodzi z nim dzień w dzień? - zastanawia się.
Ale to już jest chyba lekka przesada. Nie, żebym był obrońcą zwierząt, ale chętnie bym mu

Jeden z komentarzy :
Znam go bardzo dobrze. Niestety Grzesiu jest nei do ruszenia-wysoko postawiony wujek urzędas który Grzesia trzyma tylko dla jego mieszkania, dlatego nie pozwoli go ubezwłasnowolnić. Ps chłop ma schizofrenie i jest niebezpieczny.
Teraz przyznać się, który z Was, Sadole, to Grzesiu z Opola?
