bo na pasach się przechodzi a nie biega
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:17
#przejście
Tak to bywa jak się jest idiotą
Określenie "zwalić gruchę" nabrało nowego znaczenia.
W Białymstoku "gruszka" z betonem walnęła na przejście dla pieszych. Najpierw strażacy usunęli z jezdni kilkadziesiąt litrów płynu hydraulicznego, później pracownicy firmy, do której należał pojazd, usuwali z ulicy wylany z beton. Nikt nie ucierpiał, a 49-letni kierowca betonomieszarki został ukarany mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia.
W Białymstoku "gruszka" z betonem walnęła na przejście dla pieszych. Najpierw strażacy usunęli z jezdni kilkadziesiąt litrów płynu hydraulicznego, później pracownicy firmy, do której należał pojazd, usuwali z ulicy wylany z beton. Nikt nie ucierpiał, a 49-letni kierowca betonomieszarki został ukarany mandatem karnym za spowodowanie zagrożenia.
Jest najlepsza tam, gdzie się jej nie spodziewasz...
Amerykański żołnierz nad kanałem
Na wielu przejściach dla pieszych, by przekroczyć bezpiecznie jezdnię, trzeba wcisnąć przycisk, który po pewnym czasie zapala przechodniom zielone światło. Kierowcy, czekający przed sygnalizatorem, mogą tymczasem bezczynnie rozpierać się w swoich fotelach. Tę rażącą nierównoprawność dostrzegły władze Świecia, wprowadzając u siebie ciekawą innowację. U zbiegu ulic Wojska Polskiego i Fabrycznej zainstalowano przycisk dla zmotoryzowanych. Kierowca, chcący przejechać to skrzyżowanie, musi wysiąść, nacisnąć guzik i pędzić z powrotem do auta, aby zdążyć ruszyć, zanim światło znów zmieni się na czerwone...
Takie rozwiązanie, nie dość, że zgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej, ma też inne zalety. Zmusza zgnuśniałych właścicieli samochodów do aktywności fizycznej, co w dłuższej perspektywie z pewnością wpłynie na wzrost zdrowotności miejscowej populacji. Ponadto ćwiczy refleks i czujność kierowcy, bo przecież z jego chwilowej nieobecności w aucie może skorzystać czający się w pobliżu złodziej.
Co ciekawe, idei, która przyświecała autorom wspomnianego komunikacyjnego eksperymentu, zdają się nie rozumieć przedstawiciele niektórych lokalnych instytucji. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg powiedział telewizji TVN 24, że w sprawie dziwnej, jego zdaniem, sygnalizacji świetlnej na Wojska Polskiego-Fabrycznej, skierował już stosowne pismo do starosty.
REKLAMA
Byłoby szkoda, gdyby śmiałe, nowatorskie pomysły racjonalizatorów ze Świecia miały polec w zderzeniu z bezduszną, urzędniczą rzeczywistością.
Żródło: poboczem.pl
Takie rozwiązanie, nie dość, że zgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej, ma też inne zalety. Zmusza zgnuśniałych właścicieli samochodów do aktywności fizycznej, co w dłuższej perspektywie z pewnością wpłynie na wzrost zdrowotności miejscowej populacji. Ponadto ćwiczy refleks i czujność kierowcy, bo przecież z jego chwilowej nieobecności w aucie może skorzystać czający się w pobliżu złodziej.
Co ciekawe, idei, która przyświecała autorom wspomnianego komunikacyjnego eksperymentu, zdają się nie rozumieć przedstawiciele niektórych lokalnych instytucji. Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg powiedział telewizji TVN 24, że w sprawie dziwnej, jego zdaniem, sygnalizacji świetlnej na Wojska Polskiego-Fabrycznej, skierował już stosowne pismo do starosty.
REKLAMA
Byłoby szkoda, gdyby śmiałe, nowatorskie pomysły racjonalizatorów ze Świecia miały polec w zderzeniu z bezduszną, urzędniczą rzeczywistością.
Żródło: poboczem.pl
Rewanż zebry ...
Troche wolniej i nie byloby co zbierac ..
Przystanki tylko dla odważnych....
Gady łamią zasady!
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie