Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#riposta

Mistrz ciętej riposty
dzarul • 2013-11-07, 12:27
Wiem, że temat mało sadystyczny, ale warto pokazać jak lewactwo próbuje na siłę, wszystkimi ,metodami zrobić wodę z mózgu małym dzieciom. Są jednak ludzie, którzy maja odwagę i siłę walczyć z tym lewackim p🤬leniem. Wielki szacunek dla osoby za jakże trafny komentarz
Cięta riposta
Konto usunięte • 2013-10-06, 18:39
Po angielsku brzmi lepiej, ale dla tych co są jak Koterski pytany przez Konrada przetłumaczyłem



Pierwszy temat, jak się nie podoba to się wypiąć...
Problemy w szkole.
Konto usunięte • 2013-09-28, 20:58
Na forum sfd.pl znalazłem świetny temat, gdzie ludzie pytają się jak poradzić sobie z problemami na osiedlu itp. Oto perełka którą znalazłem:

Cytat:

Black Tiger

Witam
Od kilku dni w szkole jakiś typek cały czas podchodzi wyzywa dał mi 2 kopy. Trochę mnie to denerwuje, i nie chce żeby to się powtarzało, dlatego postanowiłem przy następnym kopie albo innym uderzeniu pobić go.
Sytuacja jest taka, że można powiedzieć nigdy się nie biłem, znaczy czasami z kolegami na wfie jak mnie specjalnie zfaulowali zaczałem go gonić i biliśmy się tak żeby sobie nic nie zrobić poważniejszego bo wkońcu byliśmy dobrymi przyjaciółmi, ale to się skończyło bo poszedłem do innej szkoły i nadal utrzymujemy dobre kontakty.ok mam 185 cm wzrostu i 55 kg masy tamten typek ma około 170 cm i 70 kg bo troche gruby jest. Zawsze moimi silnymi stronami była dobra koordynacja i szybkośc i dobrze kopie z lewej nogi, trenowałem kiedyś karate przez 2 lata w 1 i 2 klasie podstawówki trochę tam pamiętam. Dobrze wspinam się na drzewa umiem robić wsady prawie, gdy ktos mnie uderzy wlacza mi sie tryb hulka czyli albo sie na kolesia rzucam z predkoscia swiatla albo tlumie to ale wtedy caly czas sie trzese ( nie wiem czy cos ta ingformacje dadza ale napisac moge ). A wiec napiszcie mi jak go bic uwzgledniajac moje zalety i wady (zapomniałem wspomnieć że nie jestem zbyt silny i słaby w obronie )?

Ashardon

Muszę przyznać, że czytałem to z zapartym tchem. Można rzec, że przeżywałem to razem z Tobą, martwiąc się o to, czy dasz sobie radę w ewentualnym starciu z 70kg "grubasem". Od momentu, w którym przeczytałem, że dobrze wspinasz się po drzewach, potrafisz robić wsady, no i przede wszystkim masz międzynarodowe osiągnięcia w karate (w końcu trenowałeś je w 1 i 2 kl. szkoły podstawowej - to nie przelewki), to jestem o Ciebie spokojny. Dasz sobie radę.

Jak ja to widzę? Zaskocz go przed szkołą. Skocz na niego z drzewa, następnie szybki front kick, low kick i high kick (jednocześnie). Kiedy będzie lekko oszołomiony zwiń go w kulkę i zapakuj do stojącego na boisku szkolnym kosza, który będzie nieopodal. Co ważne! Poproś któregoś z kolegów, by jednym z pobliskich śmietników nagrał przebieg walki i wrzuć go następnie na youtube. Pozwoli nam to wychwycić ewentualne błędy i przygotować Cię lepiej na ewentualne kolejne starcie gigantów.



Źródło.
Kto?
MichaU • 2013-09-23, 21:53
Facet wchodzi z pistoletem do baru i pyta:
- Kto pieprzył moją żonę?
Głos z końca sali:
- Nie masz tylu nabojów.

 
Msza
Konto usunięte • 2013-09-23, 18:46
Podobno autentyk:

Kościół, msza w trakcie, ksiądz odprawia kazanie, po czym wszyscy wstają i tylko jeden facet siedzi sobie spokojnie i nagle kobieta stojąca obok niego pyta szeptem:
-A Pan to czemu nie wstał?
-Nie wiem jak Pani ale Ja tu przyszedłem się pomodlić, a nie na fitness.

Odpowiedź
Ingles • 2013-09-21, 21:14
Nie było bo własne.

Rozmawiamy z kumplem, który zadurzył się w nowej dupie i nic, tylko w kółko p🤬li na jej temat w piątkowy wieczór.

- A moja Kasia, to tak zajebiście autem jeździ, mówię ci, lepiej ode mnie.
- Aha.
- No mówię wam chłopaki moja Kaśka to nawet na konsoli nap🤬la.
- Aha.
- A jak Kaśka gotuje to nawet moja Babcia tak nie upichci.
- Aha.
- W banku Kaśka pracuje, fajną ma robotę, nic nie robi, a 2k na rękę na początek dostała.
- Aha. A wiesz co jest najlepsze w tej twojej Kaśce?
- No co?
- Mój k🤬s.

I był spokój przez kilka kolejek z p🤬leniem o Kasi.
Wściekły pasażer
no1cat • 2013-09-03, 1:09
Przed chwilą trafiłem na ciekawą historyjkę o pewnym wściekłym pasażerze United Airlines. Historia ma parę lat, i jest wysoce prawdopodobne że to nie autentyk, ale tak czy inaczej konfrontacja wyszła dobra. Tekst tłumaczony przeze mnie, więc niekoniecznie zgodny z oryginałem i niekoniecznie poprawnie.

Rzecz się dzieje przy punkcie odprawy na lotnisku w Nowym Jorku. Jakiś lot został odwołany i przed punktem zebrała się spora kolejka.

Nagle jeden z pasażerów wybił się z tłumu, przepchał się przez całą kolejkę, trzasnął biletem o ladę i mówi:
"Muszę być w tym samolocie i ma być to w pierwszej klasie"
Pani z odprawy grzecznie odpowiedziała:
"Przykro mi, bardzo chciałabym panu pomóc ale najpierw muszę zająć się tymi pasażerami, jestem pewna, że później uda nam się coś dla pana zrobić"
Niestety panu to nie wystarczyło i zapytał głośno, tak żeby wszyscy za nim usłyszeli:
"CZY PANI MA POJĘCIE KIM JA JESTEM?"
Pracowniczka, niewiele się zastanawiając chwyciła za mikrofon i z eleganckim uśmiechem powiadomiła cały terminal komunikatem:
"Drodzy państwo proszę o uwagę, w bramie numer 14 mamy pasażera który NIE WIE KIM JEST, jeżeli ktoś jest w stanie pomóc mu w ustaleniu jego tożsamości bardzo prosimy podejść do bramy numer 14."
Oczywiście wszyscy w kolejce zaczęli się histerycznie śmiać. Facet poczerwieniał ze złości, zacisnął zęby i wycedził:
"P🤬le cię!"
Odprawiająca, bez mrugnięcia okiem, ponownie z promiennym uśmiechem:
"Przykro mi ale po to też będzie musiał się pan ustawić w kolejce"