Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#robotnik

Światło
K................n • 2012-10-03, 0:11
Na pewnym osiedlu z wielkiej płyty z rana (R)robotnikowi nakazano posadzenie kilku drzew koło jednego z bloków.
Zabrał się do roboty, gdy nagle z tyłu słyszy wrzaski starej (B)babci:

B: Proszę wyciąć te chaszcze!!!
R: yy.. co?
B: Usuń te drzewska menelu!
R: Ale niby dlaczego?!
B: Ty łobuzie, ja tu miszkom na parterze, przecież jak te drzewska się rozrosną to ja za 15 lat w ogóle nie bede miała światła w mieszkaniu!
Robotnik się wyprostował, wyjął kiepa z mordy, zmierzył babcine od stóp do głów i rzecze w te słowa:
Pani starsza to za 15 lat i tak w ogóle nie będzie miała światła... jakieś dwa metry pod ziemią na cmentarzu!
Na budowie
karolcba • 2012-07-28, 1:52
Na budowę przychodzi facet i się pyta:
- Ilu was tu pracuje?
- Z majstrem, czy bez?
- Z majstrem.
- 26.
- A bez?
- Bez majstra, to tu nikt nie pracuje.
robotnicy i monopolowy
S................4 • 2011-07-04, 0:24
Robotnik wykonuje swoją pracę w 4 dni i 5 godzin. Pijany robotnik tą samą
pracę w 7 dni i 8 godzin. Na budowie pracuje 7 robotników i 1 majster
nadzorujący. Majster przychodzi trzeźwy na budowę co 3 dzień, a do sklepu
monopolowego jest 13 minut biegiem.
Oblicz zysk sklepu monopolowego, gdy budowany jest dom dwukondygnacyjny?
Poprawny XXI wiek
ambroz66 • 2009-05-01, 21:35
Manager ze swoją świtą obszedł już wszystkie zakamarki fabryki,porozmawiał z kilkoma uśmiechniętymi (i o dziwo znającymi doskonale język angielski) robotnikami, aż na koniec dotarł do hali produkcyjnej. Po chwili zauważył dwóch stojących naprzeciw siebie gości w zaplamionych kombinezonach, mocno gestykulujących i przekrzykujących warkot maszyn. "Pewnie rozmawiają o jakichś ważnych sprawach produkcyjnych" - pomyślał manager, skinął na swoją osobistą tłumaczkę i powiedział:
- Proszę podkraść się do nich niezauważenie, podsłuchać o czym mówią, przetłumaczyć na angielski i wieczorem dostarczyć mi spisaną rozmowę. Jestem przecież fachowcem i zdaję sobie sprawę z tego, że więcej dowiem się o problemach zakładu z takiej rozmowy, niż ze wszystkich papierów i ocen prywatyzacyjnych.

Wieczorem, po powrocie do hotelu zastał na łóżku kartkę z zapisem rozmowy:

Majster do robotnika:
"...wstępuję w intymne związki seksualne z tobą i twoją mamą, ty, kobieta lekkich obyczajów, nawet gw🤬conej tokarki, kobieta lekkich obyczajów, nie możesz, kobieta lekkich obyczajów,
prawidłowo włączyć. Dyrektor, kobieta lekkich obyczajów, polecił w żeński organ rozrodczy, kobieta lekkich obyczajów, wejść z tobą w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder, kobieta lekkich
obyczajów, jeśli przez ciebie pasywny homoseksualisto znowu nie wykonamy, kobieta lekkich obyczajów, tego nie podobnego do męskiego organu rozrodczego planu, kobieta lekkich obyczajów, który musi zrobić gw🤬cona z tyłu w linii bioder fabryka."

Robotnik do majstra:
"Majster to mógł wstąpić w intymne związki seksualne ze swoją mamusią, ja już wstąpiłem w intymne związki seksualne w tylnej linii bioder z panem dyrektorem, i nie będę wchodził w takie związki, kobieta lekkich obyczajów z gw🤬conymi tokarkami. A co najważniejsze na męskim organie rozrodczym wiszą mi wszystkie, kobieta lekkich obyczajów, plany tego gw🤬conego zakładu."
Po pracy do domu, ale...
.................. • 2009-04-24, 0:47
I myśleć, że skarżą się na pracę...


... a tu najgorszy powrót do domciu.


A jak zapomną o tobie ?








To masz przej🤬e !