- Z Zośką się rozstaliśmy.
- A co się stało?
- Wyobraź sobie, że robiła mi wyrzuty dlatego, że u Ciebie na parapetówie przeleciałem ją i poszedłem spać do drugiego pokoju.
- I z tego powodu się rozstajecie? Bez przesady. Daj kwiatka i będzie ok.
- Żesz k🤬a mać… Mnie nie było na Twojej parapetówie!
- Hej, mała, chodź do mnie, napijemy się koniaczku.
- Odwal się, mam chłopaka.
- Masz chłopaka? A ja apartament w centrum, dwa samochody i w ciul kaski! Czemu płaczesz?!
- Bo właśnie chłopak mnie zostawił...