Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#samochod

Polak i wypadek
Konto usunięte • 2014-06-14, 8:53
Jechał Amerykanin, rozbił swoje auto na zakręcie i powiedział - miesiąc czasu pracy na marne. Potem w tym samym miejscu jechał Niemiec, oczywiście z NRF-u i tez rozbił auto, wysiadł i mówi - trzy miesiące pracy na marne. Stoją, zapalili sobie papierosa, patrzą jedzie Polak, Syrenką, też ją rozbił, i mówi - całe życie pracy na marne, a Amerykanin odzywa się, i mówi - to po coś pan taki drogi wóz kupował?

dowcip stary jak swiat ale tak prawdziwy ze musialem go wrzucic
Banan Antoni
Konto usunięte • 2014-06-10, 9:53
Jak wiadomo każdy sadol nie nawidzi bananów z Bety.

Specjalnie dla was stworzylismy Antoniego, który idealnie wkomponowuje się w statystycznego buraka którzy jako srodek transportu upodobal sobie fure z Niemiec.

Enjoy


chciałem zaznaczyć że całość robiona była przez pasjonatów i znajomych więc głowne koszta to jedzenie na planie, wacha (bo oczywiscie betunia troche zasysa) zaangazowanie i dobra zabawa:)
Polak potrafi
Reginald911 • 2014-01-09, 18:56
Oto parę przykładów jak w nieprofesjonalny sposób naprawić swoje auto..













osobiście jestem zdania że jak Cię nie stać na auto to nie jeździj!


Tłumaczenie dla tych co muszą ze słownikami siedzieć:
(B) - babeczka; (G) - gościu

(G) To moja piosenka.
(B) Halo.
(B) Mam telefon.
(G) <szept> Co?
(B) To była moja mama!
(G) A to mój samochód, OK?
Baba za kierownicą
SAFerguson • 2013-11-16, 13:56
Sytuacja sprzed godziny ...

Jade sobie do domku na lokalnej drodze(obszar zabudowany), przede mną nikt nie jedzie, ale z naprzeciwka widze zbliżający się samochód. Teraz zaczyna się cała akcja. Nagle wyskoczył mały kot, szary, dachowiec z prawej strony jezdni, ale tak się złożyło że przebiegł zaraz przed tamtym samochodem. (ja byłem za daleko żeby nawet teoretycznie przypadkowo go przejechać). Tamten samochód zwolnił, kot przebiegł, ale po chwili auto się zatrzymało i awaryjne właczone. Myśle co jest, przecież futrzak przeżył. Nawet sam kot zgłupiał i zatrzymał się na poboczu gapiąc się co jest grane... Myśle pewnie coś się stało. Przejeżdam obok, patrze za kierownicą blondynka, wystraszona i sie patrzy na mnie...myśle sobie, pewnie uciekła z kuchni od męża i zgłupiała. Tuż po minięciu się z blondynką, w lusterku bocznym widze, auto od razu wyłącza awaryjne i rusza... Dopiero po chwili obczaiłem o co chodziło...

Blondynka widząc kota(c🤬j z tym nawet że szary, a nie czarny) zatrzymała się i czekała aż to ja przetne mu droge... to było dobre 40m różnicy odległości... i jeszcze perfidnie włączając awaryjne i zatrzymując się na SRODKU drogi, zaraz za zakrętem. Jap🤬le, myślałem że nikt w te zabobony już nie wierzy, a co dopiero kierując samochód...

Także uwazajcie drodzy sadole, bo nie wiecie co was może spotkać ... gdyby ktoś za nią jechał to nie ma szans, żeby wychamował. P🤬lnął by i ją, i siebie i ludzi z którymi jedzie. Jestem za tym by prowadzenie jakichkolwiek pojazdów silnikowych przez blondynki, było prawnie zakazane.