Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#stres

Cytat:

Matka zamachowca z Paryża winą za jego czyn obarcza... stres. Według niej, najstarszy syn zdetonował ładunek wybuchowy przez przypadek, ponieważ był zbyt zdenerwowany. 31-letni Brahim wysadził się przed kawiarnią Comptoir Voltaire, niedaleko Bataclan.

Był jednym z trzech pochodzących z Belgii braci, których wiąże się z atakami.Jego brat Salah jest obecnie najbardziej poszukiwaniem człowiekiem we Francji. Ostatni z braci, Mohamed, został aresztowany w Brukseli.

Matka całej trójki udzieliła wywiadu lokalnej gazecie "Het Laatste Nieuws". Wyznała, że jest przekonana, iż Brahim nie miał zamiaru kogokolwiek zabić, i że mógł wysadzić się w powietrze przez przypadek. Jej tezę ma potwierdzać fakt, że w wyniku wybuchu nikt nie ucierpiał.

Jednak rodzina zamachowca przyznaje, że ostatnio jego poglądy stały się radykalne. Mężczyzna przez pewien czas przebywał w Syrii. Z kolei wielkim zaskoczeniem dla rodziny było zaangażowanie się w zamachy młodszego brata Brahima, 26-letniego Salaha.

Brahim Abdeslam był powiązany z Abdelhamidem Abaaoudem. Mężczyznę uznaje się za pomysłodawcę zamachów w Paryżu. Według gazety "De Standaard" mężczyźni planowali wcześniej ataki na belgijskich policjantów dzień po masakrze w siedzibie "Charlie Hebdo".



Źródło: o2.pl/artykul/zdumiewajace-slowa-matki-zamachowca-z-paryza-5929767448494721a

Eh jakie te życie stresujące...
Matka z dzieckiem
H................g • 2014-06-06, 23:04
Do tramwaju wchodzi matka z dzieckiem. Dziecko to około 12-13 letni, bardzo gruby chłopiec. Aparycja kochanego pączusia. Na pierwszy rzut oka chciałoby się ucałować te tłuściutkie poliki i dać batonika. Chłopiec wchodzi pierwszy, matka za nim. Chłopiec ma w ręku parasolkę. Pączek: "Musze rozładować gniew" - mówi i zmierza w stronę motorniczego. Matka ledwo za nim biegnie. Chłopiec dochodzi do początku tramwaju i z całym impetem uderza dwa razy parasolką o kasownik. Matka: "co Ty wyprawiasz?!". Pączek (bardzo spokojnym i przemądrzałym tonem): "Muszę rozładować złe emocje". Matka: "Ale to nie jest sposób na wyładowanie gniewu, nie będę płacić jak coś zniszczysz!". Pączek: "Ja działam pod wpływem silnego wzburzenia, z tego co wiem jest to w polskim prawie okoliczność łagodząca" (dumny i blady spogląda na pasażerów). Na siedzeniu obok kasownika siedzi bardzo stary mężczyzna. W zasadzie skóra i kości, siwe włosy. Ubrany jest w mundur wojskowy, do którego przyczepione są liczne odznaczenia. Prawdopodobnie jakiś kombatant. Starszy mężczyzna z przerażeniem patrzy na chłopca i z dezaprobatą, a w zasadzie z dezaprobatą i niedowierzaniem kiwa głową. Ma zaszklone oczy. Chłopiec uderza dwa razy parasolką o swoją otwartą dłoń, wymierza parasolkę w staruszka i mówi: "i co Pan tak kiwa? nie widział Pan podenerwowania?" Starszy Pan" "ale nie można niszczyć tramwaju, ktoś go zbudował, Twoja mama płaci za niego podatki". Pączek: "a wie Pan gdzie ja to mam, jak jestem podenerwowany?" Nagle pączek dostaje otwartą dłonią w buzie od matki, po małym, krótkim "ała", zaczyna płakać, a w zasadzie dusić się od płaczu, chlipać, nie może nabrać powietrza. Starszy Pan ma oczy jak koła. Ja zbieram język z podłogi. A matka do chłopca: "Uważaj bo jak ja zacznę rozładowywać gniew, to będziesz biegł za tramwajem z parasolką w...".
Seks na uspokojenie
M................s • 2014-05-15, 10:47
Mówią, że seks łagodzi stres. Gówno prawda. Ostatni stosunek odbyłem w zeszłym tygodniu i do tej pory ukrywam się przed policją.