Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#szaman

Indiański wódz
b................l • 2010-11-14, 3:47
Wódz indiański zachorował więc Indianie biegną do szamana:
- Szamanie! Wódz zachorował i nie możemy go wyleczyć. Poradź coś!
- Weźcie pomidora, pokrójcie i połóżcie mu na brzuchu. Niech leży tak cały dzień.
Niestety u wodza nie było widać poprawy więc nazajutrz Indianie znów biegną do szamana.
- Szamanie, nie pomogło! Cóż dalej mamy robić!?!
-Weźcie cebule, pokrójcie i połóżcie mu na polikach.
Indianie dalej zrobili tak jak radził szaman lecz poprawy nadal nie widać.
- Szamanie znów nic! Cóż teraz mamy czynić?
- Weźcie dwa jaja i połóżcie mu na czole.
Po półgodzinie przybiegają znowu do szamana.
- Niestety nie daliśmy rady. Dociągnęliśmy tylko do brzucha!
Murzyn z Europy
yarzapp • 2009-11-12, 15:52
Przyjechał Murzyn z Europy do Afryki, cała wioska się zebrała, żeby posłuchać, jak tam Biali żyją. Murzyn mówi:
- Ludzie, czego ja tam nie widziałem! Wieżowce do nieba,
samochodów pełno, no bogactwo aż kipi! Ale najlepsze, co widziałem, to niech się nasz szaman schowa. Otóż któregoś dnia poszedłem na takie zbiegowisko, gdzie pełno ludzi się zebrało, mieli barwy wojenne, skakali, tańczyli, krzyczeli coś. Siedzieli wokół jakiegoś pastwiska i najwyraźniej na coś czekali. Aż nagle na pastwisko wyszło jedenastu wojowników ubranych na czerwono, jedenastu wojowników ubranych na żółto i trzech wojowników ubranych na czarno. Ludzie dookoła wszczęli ogromny ryk, jakby ze sto lwów i słoni! Ci wojownicy ubrani na żółto poszli na jedną połowę pastwiska, ci ubrani na czerwono na drugą. Wtedy główny szaman, jeden z tych ubranych na czarno wojowników spojrzał na zegarek, wyjął swoją magiczną fujarkę, przyłożył ją do ust, dmuchnął, wszyscy dookoła usłyszeli dźwięk, ryknęli i... wierzcie lub nie, ale założę się, że nasz czarownik tego nie umie!
To było coś niesamowitego! To... to przechodzi wszelkie wyobrażenie...!
- No, ale co się wtedy stało? - spytał zniecierpliwiony wódz.

-...i wtedy jak nie lunął deszcz!