Tamtego dnia byłem w mieście. Na początek zobaczylem Tuska, pomyślałem, że zaraz mu ryj przemodeluję, ale zobaczyłem tuż obok muzułmankę z dzieckiem, moje plany sie zmieniły, donek zaczeka, a tą szmatę najpierw wyślę na harda. Tak też zrobiłem. Zdążyłem jeszcze wypić piwko w ramach samozadowolenia. Służby porządkowe niedługo się pojawiły i zaczęły mi dawać ostrzeżenia. Nie miałem wyboru. Zamknąłem kompa i pojechałem na wieś do mamy po słoiki.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:05
#tusk
Jak było to do wyj🤬ia.
Tusk pyta Angelę Merkel:
- Ile tam u was w Niemczech zarabia przeciętny pracownik?
- 1500 Euro - odpowiada Angela.
- A ile potrzebuje, żeby przeżyć?
- 1000 Euro.
- To co robi z 500 Euro?
- Gówno mnie to obchodzi - mówi Merkel.
- A ile tam u was w Polsce zarabia przeciętny pracownik?
- 1500 zł - mówi Tusk.
- A ile potrzebuje, żeby przeżyć?
- 2000 zł.
- To skąd bierze 500 zł?
Na to Tusk odpowiada:
- A gówno mnie to obchodzi.
- Ile tam u was w Niemczech zarabia przeciętny pracownik?
- 1500 Euro - odpowiada Angela.
- A ile potrzebuje, żeby przeżyć?
- 1000 Euro.
- To co robi z 500 Euro?
- Gówno mnie to obchodzi - mówi Merkel.
- A ile tam u was w Polsce zarabia przeciętny pracownik?
- 1500 zł - mówi Tusk.
- A ile potrzebuje, żeby przeżyć?
- 2000 zł.
- To skąd bierze 500 zł?
Na to Tusk odpowiada:
- A gówno mnie to obchodzi.
Jak w temacie
Uwaga! Szukam wspólników do produkcji takiego alkomatu.
Potrzeba producenta alkomatów oraz syna albo kochankę jakiegoś ministra albo
przynajmniej prezydenta miasta aby załatwił wyłączność i przetarg.
Podzielimy się godnie, nie ma lipy. Alkomat ma być elastyczny,
ustawialny, ma wisieć z lusterka dupą do pasażerów lub siedzieć na półce!
Tylko poważne propozycje!
Potrzeba producenta alkomatów oraz syna albo kochankę jakiegoś ministra albo
przynajmniej prezydenta miasta aby załatwił wyłączność i przetarg.
Podzielimy się godnie, nie ma lipy. Alkomat ma być elastyczny,
ustawialny, ma wisieć z lusterka dupą do pasażerów lub siedzieć na półce!
Tylko poważne propozycje!
Rząd znalazł rozwiązanie
Jak w temacie
Może żart a może prawda..
Zdjęcie zrobione w moim mieście, ciekawe kiedy popełnią mu
Sułtan Lechistanu, al-Don al-Ksut zabawiał sie oglądaniem turnieju. Dwie drużyny janczarów uganiały sie za skórzaną kulą.
-Le-chi-stan ! -Le-chis-tan ! - dopingował sułtan, wymac🤬jąc biało-zieloną chorągwią Proroka.
Dobrą zabawe przerwał mu wielki wezyr Kopacz-pasza, padając na twarz i ogłaszając :
- Wasza Wysokość, czetnicy z gór Bałkańskich naruszyli spokój. Wyszli na bazary, coś krzyczą o wolnym rynku i dostępnych rzemiosłach. Rakije nieprzystojnie żłopią.
- O nędzne gady - naburmuszył sie sułtan - stanowczymi słowami przywiode ich do posłuchu.
I to mówiąc, podyktował wezyrowi pismo :
"Ja sułtan Lechistanu, władca Trójmiasta świętego, pan Zielonej Wyspy, lord Drugiej Irlandii, słońce Peru i cień Boga na Ziemi.
Nakazuje czetnikom bałkańskim, by uderzyli w pokore, i swymi napadami przestali mnie niepokoić.
Pospisano - sułtan al-Don ręką własną".
Pismo to odczytano na targach i bazarach całego Imperium.
Po dwóch tygodniach sułtan ryczał wściekle, a wielki wezyr i pałacowe eunuchy kryły sie po kątach.
Odpowiedź na pismo brzmiała bowiem tak :
"Do sułtana Lechistanu, czetnicy z gór.
Bucu ty gdański, ćwoku bałtycki, jełopie pomorski, szamanie peruwiański i pachołku jerozolimski.
Jaki z ciebie władca, jeśli palonego kota pogonić nie umiesz ?
Ot tak ci wolno-rynkowcy odpowiadają, gamoniu. Nie będziesz ty ani świń naszych pasał. Czort wysra, a wojsko twoje zjada. Teraz kończymy, i śmiejemy ci sie w twarz, za co możesz w dupe pocałować nas.
Podpisano - ataman Gowinow i jego drużyna".
-Le-chi-stan ! -Le-chis-tan ! - dopingował sułtan, wymac🤬jąc biało-zieloną chorągwią Proroka.
Dobrą zabawe przerwał mu wielki wezyr Kopacz-pasza, padając na twarz i ogłaszając :
- Wasza Wysokość, czetnicy z gór Bałkańskich naruszyli spokój. Wyszli na bazary, coś krzyczą o wolnym rynku i dostępnych rzemiosłach. Rakije nieprzystojnie żłopią.
- O nędzne gady - naburmuszył sie sułtan - stanowczymi słowami przywiode ich do posłuchu.
I to mówiąc, podyktował wezyrowi pismo :
"Ja sułtan Lechistanu, władca Trójmiasta świętego, pan Zielonej Wyspy, lord Drugiej Irlandii, słońce Peru i cień Boga na Ziemi.
Nakazuje czetnikom bałkańskim, by uderzyli w pokore, i swymi napadami przestali mnie niepokoić.
Pospisano - sułtan al-Don ręką własną".
Pismo to odczytano na targach i bazarach całego Imperium.
Po dwóch tygodniach sułtan ryczał wściekle, a wielki wezyr i pałacowe eunuchy kryły sie po kątach.
Odpowiedź na pismo brzmiała bowiem tak :
"Do sułtana Lechistanu, czetnicy z gór.
Bucu ty gdański, ćwoku bałtycki, jełopie pomorski, szamanie peruwiański i pachołku jerozolimski.
Jaki z ciebie władca, jeśli palonego kota pogonić nie umiesz ?
Ot tak ci wolno-rynkowcy odpowiadają, gamoniu. Nie będziesz ty ani świń naszych pasał. Czort wysra, a wojsko twoje zjada. Teraz kończymy, i śmiejemy ci sie w twarz, za co możesz w dupe pocałować nas.
Podpisano - ataman Gowinow i jego drużyna".
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie