mirror:
#ukraina
mirror:
Ano, trzeba położyć go na stole i posmarować dookoła słoniną. Jeżeli postać na banknocie wodzi pożądliwym wzrokiem za słoniną, banknot jest prawdziwy.
Celem mojej wyprawy były ziemie wołyńskie. Chciałbym przypomnieć ludziom, którzy tak chętnie i namiętnie tulą się do ukraińskiej elity, która bardzo pewnie i odważnie popiera jednego z największych katów w historii Ukrainy.
Do zabójstwa doszło w nocy z soboty na niedzielę w Kurowie. W sobotę Garbarnia rozgrywała wyjazdowy mecz z Piastovią w klasie okręgowej (grupa Lublin) i po powrocie część piłkarzy wybrała się do baru. W nim doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy bramkarzem kurowskiego klubu a Siergiejem V.
Gdy ok. godziny 4 nad ranem Grzegorz K. wyszedł z baru, Ukrainiec poszedł za nim i na ulicy Wojska Polskiego zadał mu kilkanaście ciosów nożem. Ukradł ofierze portfel i usiłował wypłacić z bankomatu większą kwotę pieniędzy.
Policja ustaliła, że ostatnią osobą, z którą widziany był bramkarz Garbarni, był Siergiej V. Ukrainiec trafił do Kurowa przed kilkunastoma dniami i pracował w jednym z gospodarstw. Po zabójstwie próbował uciec na Ukrainę, ale policjanci zatrzymali go w autokarze kilka kilometrów przed przejściem granicznym w Dorohusku.
Siergiej V. przyznał się do zabójstwa. Powiedział, że zabił, bo mieszkaniec Kurowa go obraził.
Ukrainiec już wcześniej, w swoim kraju, był skazany na 15 lat pozbawienia wolności za zabójstwo.
Trafił do aresztu. Za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi mu dożywocie.
Źródło: interia,pl
). Tutaj trzeba, przyznać , że kobieta jest silna i wie jak gadać z pijanymi ukraińcami, którzy wtargneli na jej posesje naruszając jak, że przez nas Polaków umiłowany spokój.Dodatkowy filmik po ukrainsku opisujacy ich syf:
34-letnia Mołdawianka Swietłana do Polski przyjechała, by zarobić na utrzymanie trojga dzieci. Miała pracować na plantacji truskawek. Pracy nie było, a pomoc zaoferowali jej dwaj mężczyźni - Polak i Ukrainiec. Miała sprzątać, a została uwięziona i wielokrotnie zgw🤬cona. Uciekając oprawcom, wypadła z czwartego piętra. Grozi jej kalectwo. Potrzebuje operacji, a nie jest ubezpieczona.
Swietłana przyjechała do Chmielna (Pomorskie) w maju. Gdy okazało się, że pracy przy zbiorze truskawek nie ma, postanowiła pojechać do Gdyni i poszukać zajęcia w gastronomii.
Poznała Polaka, który zaoferował jej pomoc. Miała sprzątać mieszkanie w zamian za nocleg. W rozmowie uczestniczył też Ukrainiec. Swietłana i Polak pojechali do mieszkania. Później dotarł tam Ukrainiec.
- Pokrzywdzona była wielokrotnie zmuszana do obcowania płciowego przez podejrzanego, który pozbawił ja wolności. W związku z tym pozbawieniem wolności podjęła próbę ucieczki przez okno, które skutkowało wypadnięciem z czwartego piętra - poinformowała Grażyna Waryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
link
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie