



to nie jest ytber, tylko gość który coś umie poza ytbem nie porównuj go do tej dzieciarni ganiającej się kółeczkami czy inne typu 10 sposobów na zrobienie gówna


Miałem przyjemność doświadczyć świadomego snu. Było to zanim w ogóle dowiedziałem się, że takie coś jest możliwe i ma swoją nazwę. Poszperałem trochę w necie i przez jakiś czas próbowałem to powtórzyć, niestety bezskutecznie.
niepoprawnymateo napisał/a:
Miałem przyjemność doświadczyć świadomego snu. Było to zanim w ogóle dowiedziałem się, że takie coś jest możliwe i ma swoją nazwę. Poszperałem trochę w necie i przez jakiś czas próbowałem to powtórzyć, niestety bezskutecznie.
Jak wrażenia? Warte zachodu i nauki ?
Za Naukowy Bełkot zawsze piwo.
podpis użytkownika
Antynatalizm - szanuję.
Świadomy sen to świetna zabawa. Generalnie tamtejsza rzeczywistość niczym się nie różni od tej w której żyjemy... dosłownie. Można tam robić wszystko - od r🤬ania (pozdrawiam stulejarzy) po bezkarną eksterminację ciapackich przybyszy przy bratniej pomocy narodu węgierskiego. To Wy sami tworzycie swój własny scenariusz. Możecie być wszystkim - psem, dżonym rambo, dejwidem hasselhoffem czy ronem jeremy,... dosłownie wszystkim co tylko przyjdzie wam na myśl.
Sam świadomy sen jest genialny, ale paraliż senny już tak cudowny nie jest. Bardzo często paraliżowi towarzyszy ucisk na klatce piersiowej (dosłownie jakby ktoś na niej usiadł i cię dusił). Można słyszeć i widzieć różne zjawy które bardzo skutecznie podnoszą poziom adrenaliny i kortyzolu, ale uważam, że warto przecierpieć ten paraliż, bo zabawa w świadomych snach jest przednia.
Ja używałem techniki WILD, bo jest bardzo prosta, ale jednocześnie jest to jedna z trudniejszych technik, więc musicie trochę jej poużywać zanim otrzymacie sen nad którym macie 100% kontroli.
Jeśli nie cierpicie na schizofrenię czy zaburzenia psychiczne. to nic złego wam się nie stanie. Te wszelkie bzdety o tych niby skutkach ubocznych wypisują tylko jakieś religijne portale gdzie można natknąć się na takie sformułowania: "świadomy sen to zuo, new age, lekki okultyzm, masoństwo, PiS super"
Z resztą... co ja się tak rozpisuję. Wystarczy wygóóglać.
~Earl Nightingale
Sam świadomy sen jest genialny, ale paraliż senny już tak cudowny nie jest. Bardzo często paraliżowi towarzyszy ucisk na klatce piersiowej (dosłownie jakby ktoś na niej usiadł i cię dusił). Można słyszeć i widzieć różne zjawy które bardzo skutecznie podnoszą poziom adrenaliny i kortyzolu, ale uważam, że warto przecierpieć ten paraliż, bo zabawa w świadomych snach jest przednia.
Ja używałem techniki WILD, bo jest bardzo prosta, ale jednocześnie jest to jedna z trudniejszych technik, więc musicie trochę jej poużywać zanim otrzymacie sen nad którym macie 100% kontroli.
Jeśli nie cierpicie na schizofrenię czy zaburzenia psychiczne. to nic złego wam się nie stanie. Te wszelkie bzdety o tych niby skutkach ubocznych wypisują tylko jakieś religijne portale gdzie można natknąć się na takie sformułowania: "świadomy sen to zuo, new age, lekki okultyzm, masoństwo, PiS super"
Z resztą... co ja się tak rozpisuję. Wystarczy wygóóglać.
podpis użytkownika
"To nasze podejście do życia determinuje podejście życia w stosunku do nas."~Earl Nightingale


Mesjaszowaty napisał/a:
To ten gejus,j🤬a.
Co jest? Przegrzało móżdżek?