Gharotief napisał/a:
Właśnie tak wygląda produkacja bezrobotnych nieudaczników na państwowych uczelniach. ja na prywatnej przynajmniej się ucze i wykładowcy wymagają wiedzy... No cóż, płacę to otrzymuje lepsze wykształcenie, a nie przygotowanie do bycie biedakiem.
Płacisz i zdajesz, tak to się odbywa na większości prywatnych uczelni. Mają wyj🤬e na was, interesuje ich tylko kasa.
BongMan napisał/a:
Rankingami polskimi można sobie dupę podetrzeć. W rankingu światowym najlepsze polskie uczelnie, UW i UJ, są poniżej 500-go miejsca, między innymi za uczelniami afrykańskimi. Bambo mają wyższy poziom na uczelniach niż my. Jeden c🤬j czy skończysz uczelnię prywatną czy państwową, jeśli nie jest to inżynier albo medycyna, to i tak skończysz w robocie niezwiązanej z kierunkiem, o c🤬jowej płacy, albo za granicą.
C🤬j Ci w dupę i na imię. Poczytaj sobie:
pl.wikipedia.org/wiki/Akademicki_Ranking_Uniwersytet%C3%B3w_%C5%9Awiata
UW i UJ były w czwartej setce(rok2012), a to jednak jest powyżej, a nie poniżej 500 miejsca. Do tego z Afryki masz aż 4 uczelnie. Nie ma to jak porównywać państwo jakim jest Polska, do kontynentu jakim jest Afryka, fuck logic.
shanghairanking.com/
W innym rankingu mamy juz 6 uczelni w top 500.
topuniversities.com/
BongMan napisał/a:
Chyba próbujesz trollować, bo nie wierzę, że można być tak głupim... Moja uczelnia, kierunek opłacany przez UE, filologia angielska. Pani od języka mówionego, czyli przedmiotu na którym masz uczyć się mówić, słowo vegetables wymawia wedżetelbyls. Płacisz za to, żeby po kilku latach obudzić się z ręką w nocniku i stwierdzić, że wydałeś kupę kasy (rodziców zapewne) żeby dostać papierek, którym możesz sobie wytrzeć dupę.
No i widać jak Ci się przydały studia, filologia angielska specjalizacja łowienie krabów.