📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
57 minut temu
🔥
Podróż w III klasie
- teraz popularne
No tak, bo lepiej jest zamiast kupić szrota za 40 tysi z warsztatu pana Mietka i dołożyć do niego 30 na naprawy, kupić szrota za 70 tysi od Automeritum i dołożyć do niego 30 do naprawy
@up
Nie, lepiej kupić nowy.
Jeśli używany to dobrze go sprawdzić.
Nie, lepiej kupić nowy.
Jeśli używany to dobrze go sprawdzić.
Reklama, reklama,
w twoim domu już od rana.
Reklama, reklama...
w twoim domu już od rana.
Reklama, reklama...
@up Ten Pan dobrze gada, sam filmik to reklama oczerniająca zwykłe komisy, pokazująca oszusta robiącego na rynku samochodów, ma zrazić ludzi do kupowania aut w nie "firmowych" placówkach. Równie dobrze można tu wrzucić filmik o: oszustach lekarzach, bo działa to mniej więcej w ten sam sposób tylko że zamiast auta jesteśmy my. W każdym zawodzie znajdzie się jakiś dupek przez którego ludzie tracą powoli do tego zawodu zaufanie. Dlatego rynek samochodów ostatnio podupada. (wiem bo sam w nim robię już dobre kilkanaście lat).
P.S Kto naprawia auto w autoryzowanym serwisie? :O
P.S Kto naprawia auto w autoryzowanym serwisie? :O
Jak to mówię znajomym, co chcą kupić dobre autko w niskiej cenie: żadna z czterech ćwiartek auta była nie bita, a że każda pochodzi z innego samochodu i jest pierwotnie w innym kolorze
.
A tak na poważnie szkopy nie są durne, opłaca mu się kupić klekota, jeżeli zrobi rocznie minimum z minimum 30 tys. km, więc śmieszą mnie ogłoszenia o samochodzie 12-15 lat z przebiegiem 150 tys. km. Często trafiają się rodzynki 6-8 lat z rzeczywistym przebiegiem 500 tys. km i więcej.
A tak na poważnie szkopy nie są durne, opłaca mu się kupić klekota, jeżeli zrobi rocznie minimum z minimum 30 tys. km, więc śmieszą mnie ogłoszenia o samochodzie 12-15 lat z przebiegiem 150 tys. km. Często trafiają się rodzynki 6-8 lat z rzeczywistym przebiegiem 500 tys. km i więcej.
@Wojsasss666 masz osiemnaście lat i pracujesz ładnych kilkanaście lat w zawodzie? good joke
pieto90,
Wiem co czujesz, sam posiadam ostatnią primere 1.8 (p12) z 2004. Auto jest "niesprzedawalne", a szczególnie mój egzemplarz... Wnętrze wykonane z niską jakością, przez co kierownica jest wytarta nawet przed 100000. Mój aktualnie ma 63kkm, poprzednim właścicielem był mój dziadek który w zasadzie do estetyki uwagę przywiązywał żadną, zgrabiałymi dłońmi szybko zniszczył pianoplastik na kole, wykończenia nawiewów z siwych zaczęły przechodzić w brunatny, wnętrze grzechocze bo praktycznie większość paneli trzyma się na spinki i trochę kiepskich wkrętów, wadliwie wykonany fotel kierowcy na którym jeden z profili oparcia po czasie przecina się na zewnątrz. Parkował nim gdzie popadnie, przez co auto nosi na drzwiach tu i ówdzie ślady parkingowych przygód. Druga sprawa, że zderzaki w tych autach ZAWSZE są w znaczkach, szczególnie tył. Auto ma tak nietypową bryłę i kiepski widok do tyłu że jest to w zasadzie nieuchronne. Nagminnie matowieją lampy gdyż opływ powietrza na nich tak się kształtuje że bardzo szybko ulegają zmatiowieniu drobinami. Z mechanicznych przypadłości to ciężko pracująca skrzynia którą trzeba operować w sposób zdecydowany (2 i R), nie pomagają tu żadne oleje itd. Tak po prostu ma i już. I ja miałbym wytłumaczyć takim potencjalnym kupcom przebieg i historie co to na oględziny przyjeżdżają ze szwagrami? Auto jest jak dla mnie niepotrzebnie duże, ale założyłem gaz i tak się nim bujam już 4 lata. Podejrzewam że ma już w tym domu dożywocie.
Wiem co czujesz, sam posiadam ostatnią primere 1.8 (p12) z 2004. Auto jest "niesprzedawalne", a szczególnie mój egzemplarz... Wnętrze wykonane z niską jakością, przez co kierownica jest wytarta nawet przed 100000. Mój aktualnie ma 63kkm, poprzednim właścicielem był mój dziadek który w zasadzie do estetyki uwagę przywiązywał żadną, zgrabiałymi dłońmi szybko zniszczył pianoplastik na kole, wykończenia nawiewów z siwych zaczęły przechodzić w brunatny, wnętrze grzechocze bo praktycznie większość paneli trzyma się na spinki i trochę kiepskich wkrętów, wadliwie wykonany fotel kierowcy na którym jeden z profili oparcia po czasie przecina się na zewnątrz. Parkował nim gdzie popadnie, przez co auto nosi na drzwiach tu i ówdzie ślady parkingowych przygód. Druga sprawa, że zderzaki w tych autach ZAWSZE są w znaczkach, szczególnie tył. Auto ma tak nietypową bryłę i kiepski widok do tyłu że jest to w zasadzie nieuchronne. Nagminnie matowieją lampy gdyż opływ powietrza na nich tak się kształtuje że bardzo szybko ulegają zmatiowieniu drobinami. Z mechanicznych przypadłości to ciężko pracująca skrzynia którą trzeba operować w sposób zdecydowany (2 i R), nie pomagają tu żadne oleje itd. Tak po prostu ma i już. I ja miałbym wytłumaczyć takim potencjalnym kupcom przebieg i historie co to na oględziny przyjeżdżają ze szwagrami? Auto jest jak dla mnie niepotrzebnie duże, ale założyłem gaz i tak się nim bujam już 4 lata. Podejrzewam że ma już w tym domu dożywocie.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie