34
252
Jeszcze w swoim życiu na coś tak poj🤬ego nie wpadłem, dobre !
Pamiętam, za dzieciaka, znaleźliśmy kawałek takiego skarbu i przytargaliśmy do bazy (wrak syrenki). Że niby będzie się fajnie siedziało...
Bolesna to była lekcja. Nie dość, że wata, to jeszcze matka dołożyła pasem... 😏
Bolesna to była lekcja. Nie dość, że wata, to jeszcze matka dołożyła pasem... 😏
Pożałuje tego co zrobił koledze jak wieczorem w baraku robotniczym zbierze mu się na amaory
Ale te wełny mineralne dzisiejsze nie "gryzą" jak te co były kiedyś
psyhepl napisał/a:
Ale te wełny mineralne dzisiejsze nie "gryzą" jak te co były kiedyś
Skalne nie...
[ Dodano 2025-07-07, 09:38 ]
ufok napisał/a:
Pożałuje tego co zrobił koledze jak wieczorem w baraku robotniczym zbierze mu się na amaory
Coś czuję że masz w tym jakieś doświadczenie. Podziel się z nami - jak to było?
podpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczka
psyhepl napisał/a:
Ale te wełny mineralne dzisiejsze nie "gryzą" jak te co były kiedyś
Bo kiedyś to były wełny szklane.
JoSeed napisał/a:
Pamiętam, za dzieciaka, znaleźliśmy kawałek takiego skarbu i przytargaliśmy do bazy (wrak syrenki). Że niby będzie się fajnie siedziało...
Bolesna to była lekcja. Nie dość, że wata, to jeszcze matka dołożyła pasem... 😏
Mam podobne wspomnienia.Skakaliśmy z piętra budowy na szklaną watę.Cały wieczór matka pęsetą z dupy to ustrojstwo wyciągała.Ból, wstyd i upokorzenie...😵💫
JoSeed napisał/a:
Pamiętam, za dzieciaka, znaleźliśmy kawałek takiego skarbu i przytargaliśmy do bazy (wrak syrenki). Że niby będzie się fajnie siedziało...
Bolesna to była lekcja. Nie dość, że wata, to jeszcze matka dołożyła pasem... 😏
Jakoś pod koniec lat 90' mieliśmy z kumplami podobnie. Znaleźliśmy przy jakimś śmietniku to kurestwo i zaczęliśmy to rwać na kawałki i rzucać się tym.. zabawa trwała może z 5 minut ale konsekwencje już trochę dłużej..
[ Dodano: 2025-07-07, 11:30 ]
* Dobrze, że Ojciec wiedział co robić, do wanny, pod prysznic i po sprawie. Nie to, że mi wchodził... xD 🤪😀
I tak najlepszy jest azbest. Może żyje się trochę krócej, ale ile w tym frajdy!
JoSeed napisał/a:
Pamiętam, za dzieciaka, znaleźliśmy kawałek takiego skarbu i przytargaliśmy do bazy (wrak syrenki). Że niby będzie się fajnie siedziało...
Bolesna to była lekcja. Nie dość, że wata, to jeszcze matka dołożyła pasem... 😏
Ja miałem kiedyś tak że przechodząc obok paneli co pochłaniają dźwięk zacząłem w nie walić pięścią, i byłem lekko zaskoczony jak z dupy mi łapa zaczęła krwawić cholerna wata szklana
psyhepl napisał/a:
Ale te wełny mineralne dzisiejsze nie "gryzą" jak te co były kiedyś
BigLebovsky napisał/a:
Skalne nie...
Latem, w upale, przylepione do spoconej dupy, jak najbardziej.
Izolowałem sobie kiedyś poddasze. Pomyślałem: Na c🤬j kombinezon, szybko się op🤬li i załatwione.
Przez 2 dni wszystko mnie swędziało, prysznic z 10 razy brałem.
MysteryMan napisał/a:
Ja miałem kiedyś tak że przechodząc obok paneli co pochłaniają dźwięk zacząłem w nie walić pięścią, i byłem lekko zaskoczony jak z dupy mi łapa zaczęła krwawić cholerna wata szklana
W jakim celu "waliłeś w nie pięścią"?
podpis użytkownika
Wszystkie moje posty mają charakter czysto humorystyczny.
Szary_Jeleń napisał/a:
W jakim celu "waliłeś w nie pięścią"?
Nie pamiętam dawno to było xd Chyba na coś czekałem ze znajomym.