Z ustaleń wynikało, że najpierw na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego i Towarowej uderzył w latarnię i ściął znak drogowy. Następnie dotarł na ul. Franciszkańską, gdzie również ściął znak i kilka słupków na chodniku. Nierozważnym kierowcą okazał się 77-letni skarżyszczanin - mówi.
Po przebadaniu alkomatem wyszło na jaw, że mężczyzna jest kompletnie pijany - miał w organizmie 1,7 promila alkoholu. Miał także problemy z poruszaniem się, a nawet mówieniem
Pewnie w mopsie jakieś zasilki się kończyły więc nap🤬lal przed kacem.
1,7 promila to co najwyżej w połowie pijany a nie kompletnie
ale co se ponak🤬iał to jego
podpis użytkownika
J🤬 k🤬y
"wesołe jest życie staruszka"
Ktoś naskarażył, a teraz ukamienować chcą biedaka.
1,7 promila to on chyba na następny dzień miał.
Pijany 77-letni, i do tego nieletni
Też we mnie raz przyj🤬 taki stary dziad. Nie dość, że głuchy to jeszcze nie potrafił się normalnie wysłowić. Nowych kierowców dop🤬la się, jak tylko się da, a takie stare k🤬y robią na drodze co chcą
Mam pytanie jeśli taki gość we mnie przyjebie, załóżmy wychodzę z samochodu podchodzę do jego widzę i czuje że jest naj🤬y, przypadkowo, powtarzam przypadkowo jebne go 10 razy pięścią w ryj po czym wsiądę do swojego samochodu i zadzwonię na policje, policja przyjeżdża, pyta się co się panu stało w twarz, gość mówi że go pobiłem ja na to że niczego nie pamiętam prawdopodobnie byłem w szoku po wypadku, jak sądzicie jak sąd się do tego odniesie?
Hollow_Man napisał/a:
Mam pytanie jeśli taki gość we mnie przyjebie, załóżmy wychodzę z samochodu podchodzę do jego widzę i czuje że jest naj🤬y, przypadkowo, powtarzam przypadkowo jebne go 10 razy pięścią w ryj po czym wsiądę do swojego samochodu i zadzwonię na policje, policja przyjeżdża, pyta się co się panu stało w twarz, gość mówi że go pobiłem ja na to że niczego nie pamiętam prawdopodobnie byłem w szoku po wypadku, jak sądzicie jak sąd się do tego odniesie?
Ja bym kazał przeprowadzić wizję lokalną i ponownie mu naj🤬
Hollow_Man napisał/a:
Mam pytanie jeśli taki gość we mnie przyjebie, załóżmy wychodzę z samochodu podchodzę do jego widzę i czuje że jest naj🤬y, przypadkowo, powtarzam przypadkowo jebne go 10 razy pięścią w ryj po czym wsiądę do swojego samochodu i zadzwonię na policje, policja przyjeżdża, pyta się co się panu stało w twarz, gość mówi że go pobiłem ja na to że niczego nie pamiętam prawdopodobnie byłem w szoku po wypadku, jak sądzicie jak sąd się do tego odniesie?
jeśli on chodzi systematycznie do kościoła a ty nie to twoja wina
podpis użytkownika
>Każdy mężczyzna w swoim życiu wypowiada te trzy kłamstwa:
- Będę cię kochał wiecznie.
- Nigdy cię nie zdradzę.
- Weź do buzi, powiem ci jak będę kończył ...