Cytat:
Nigdy nie ma 100% pewności bezpieczeństwa co do tego, dlatego zmuszanie czy wyśmiewanie się z osób które nie zgadzają się na szczepienia swoich dzieci jest absurdem.
Jak już pisałem ŻADNA procedura medyczna nie jest w 100% bezpieczna. I nie, nie jest absurdem tępienie- nazwijmy to wprost- zachowań szkodliwych. Dzięki szczepionkom zniknęły ze świata polio, dżuma, w Europie prawie nie występuje odra. Dlaczego te zachowania są szkodliwe? Bo w Niemczech, gdzie ruchy antyszczepionkowe mają się całkiem nieźle wzrost zachorowań na odrę urasta już do rangi epidemii regionalnych. Pozostają jeszcze inne kwestie:
1. Spadek szczepień to wzrost zachorowalności- co do tego nie ma wątpliwości. Wzrost liczby zachorowań natomiast daje możliwość mutacji i wzrostu zjadliwości patogenów. Ergo: ludzie chorują częściej i przebieg jest cięższy.
2. Idę o zakład, że 99% z osób, które wypowiedziały się pod tym wątkiem zostało zaszczepionych i nie zachorowało na odrę, świnkę, różyczkę, WZWB. Wy, ja i nasi rodzice żyjemy jeszcze najprawdopodobniej właśnie dlatego, ze nas zaszczepiono. Kto Wam zatem dał moralne prawo do odbierania tego swoim dzieciom? Kto dał wam prawo do narażania moich dzieci, które mimo, że będą zaszczepione mogą się zarazić jakimś zmutowanym szczepem wirusa od waszych.
3. Wrócę jeszcze do bezpieczeństwa. Ogólnie leki są stosowane w momencie, kiedy potencjalna KORZYŚĆ PRZERASTA potencjalne RYZYKO. Jeśli jest odwrotnie, lekarz nie przepisuje danego specyfiku. Poza tym autyzm jest chorobą daleko rzadszą (0,01-0,04%) niż w/w choroby zakaźne. Zatem ryzyko zachorowania na autyzm jest wielokrotnie mniejsze niż ryzyko tego, że dziecko zachoruje przez to, że nie zostało zaszczepione.
4. Szczepionki nie powodują autyzmu.
fda.gov/BiologicsBloodVaccines/Vaccines/QuestionsaboutVaccines/UCM070430
ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17168158