

Powód prosty. Za płytko było, wyporność nie ustabilizowała statku i bum talala. Bo nie sądzę żeby aż tak p🤬lnęli się z balastem.
Ech ci znawcy, przecież to katamaran i o drugim kadłubie zapomnieli


Może za długo się wodował? Na nagraniach zawsze jest pokazane że statek w mgnieniu oka wskakuje do wody przekręca się prawie do wyj🤬ia i stabilizuje a tutaj 20 sekund to trwało to krótko prawda ale popłynął na wprost przekręcać zacząć się musiał już kiedy kadług wj🤬 się do wody a potem gdy doszła cała reszta to go zaczęło przechylać bokiem do wody.
Ciekaw jestem jak takie coś podnoszą oceniają wady i szkody a potem naprawiają.
Ciekaw jestem jak takie coś podnoszą oceniają wady i szkody a potem naprawiają.
Nie chciało im się wody balastowej wiaderkami nosić i stwierdzili, że jak zwodują, to sam nabierze. No i nabrał.

garota napisał/a:
Powód prosty. Za płytko było, wyporność nie ustabilizowała statku i bum talala. Bo nie sądzę żeby aż tak p🤬lnęli się z balastem.
Niewłaściwie wybalastowany. Jakby było za płytko osiadłby we właściwej pozycji. Tutaj ewidentnie środek ciężkości był za wysoko.


Same inżyniery j🤬e sie tutaj odzywają powyżej
Jak wam sie nie podoba to zbudujcie lepszy, p🤬lone gimbusy sadolowe!!!

To nie jest statek tylko , sam kadłub, prawdopodobnie zle policzono stateczność no i lipa sie stała.