

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

Właśnie nie uważam, by było to takie proste - co wg mnie wynika po prostu z ograniczeń językowych, które często są, tak jak przez Ciebie wykorzystywane. W ten sposób łatwo postawić znak równości między niewiarą w nic, a wiarą w konkretne coś. Ateiści/agnostycy przyjmują świat taki, jakim jest. Bez zgadywania i jakichś domysłów. Czyli po prostu opierają swoje poglądy na wiedzy, jaką wynieśli ze swojego życia. Dlatego uważają, że bogów nie ma lub nie da się tego udowodnić. Wierzący za to uważają, że 'coś, czego nie możemy doświadczyć zmysłami', coś niewidzialnego gdzieś tam istnieje i zawsze istniało. Za to, jeżeli podzielimyich już na grupki wyznaniowe, wtedy IMO można już mówić o jakiejś wierze, bo to już są konkretne założenia. Wierzą w to, że Bóg stworzył świat w 7 dni lub w to, że po śmierci Bóg obdaruje ich 72-oma dziewicami. To jest moje zdanie, a to co Cejrowski mówi w filmie to jego i tyle.
Ale zakładasz, że ci wszyscy agnostycy i ateiści mają pełną wiedzę o świecie (a przynajmniej w temacie)...czyż nie? No bo skoro nie mają, to muszą oprzeć swoje twierdzenia na bezdowodowym przeświadczeniu - czyli na wierze.
Agnostycy i ateiści wierzą, że świat jest dziełem przypadku - jeżeli potrafisz to udowodnić to proszę udowodnij (zgodnie z prawidłami nauk ścisłych).
Ale zakładasz, że ci wszyscy agnostycy i ateiści mają pełną wiedzę o świecie (a przynajmniej w temacie)...czyż nie? No bo skoro nie mają, to muszą oprzeć swoje twierdzenia na bezdowodowym przeświadczeniu - czyli na wierze.
Agnostycy i ateiści wierzą, że świat jest dziełem przypadku - jeżeli potrafisz to udowodnić to proszę udowodnij (zgodnie z prawidłami nauk ścisłych).
Nie rozumiesz znaczenia słowa agnostyk. Agnostycy są zdania, że człowiek nie jest w stanie poznać prawdziwej natury świata, udowodnić nie/istnienie bogów. I mają rację! Czy którakolwiek z religii na przestrzeni tysiącleci była w stanie poprzeć swoje racje dowodami? Nie. Czy ateiści są w stanie udowodnić, że nie istnieje coś, czego istnienia nie da się udowodnić? Nie. Jednym słowem, są najbardziej racjonalni ze wszytkich grup i jako jedyni z nich na pewno mają obecnie rację.
Zaś ateiści opierają się na empirycznych faktach. Fakty są takie, że istnienia bogów udowodnić się nia da, a nauka jest w stanie wyjaśnić powstanie świata w sposób racjonalny. To że mówisz o dziele przypadku wyraża tylko Twoje niezrozumienie dla teorii naukowych (szczególnie zakładając, że coś było przed wszechświatem, a nie było - bo wszechświat to początek czasu i materii - nie było więc czegoś takiego jak przypadek, gdyż nie było nic 'przed')

Nie rozumiesz znaczenia słowa agnostyk.
Agnostyk ucieka od odpowiedzi zasłaniając się oczywistym twierdzeniem, że nie można udowodnić istnienia, ani nieistnienia czegoś czego nie można doświadczyć empirycznie.
Wierzy, że można wierzyć w dwa zaprzeczające sobie twierdzenia.
Dlatego użyłem tego przykładu.
Zaś ateiści opierają się na empirycznych faktach. Fakty są takie, że istnienia bogów udowodnić się nia da, a nauka jest w stanie wyjaśnić powstanie świata w sposób racjonalny.
Nauka nie jest w stanie wyjaśnić powstania świata. Nie jest też w stanie powiedzieć - jak powstało życie. Ba - nie potrafimy nawet opracować modelu gospodarczo-ekonomicznego, który nie prowadziłby do nędzy i wojen.
Mamy tylko teorie...ale te są często sprzeczne ze sobą i ułomne. Często okazuje się, że świat wygląda zupełnie inaczej, niż nam się wydawało.
Jeżeliby przyrównać obecne teorie na temat powstania/końca świata, do naszej obecnej wiedzy - a przyrównać teorie sprzed 2000 (i więcej) lat do tamtych wierzeń - to okazałoby się, że trafność tych wyobrażeń jest podobna (bardziej lub mniej).
Wiemy relatywnie bardzo mało - dlatego musimy wierzyć - bo mamy potrzebę wyjaśniania otaczającego nas świata. Do jednych bardziej przemawiają teorie naukowe, do innych gadający wąż.
Ale w swej istocie - to dokładnie to samo.
To że mówisz o dziele przypadku wyraża tylko Twoje niezrozumienie dla teorii naukowych (szczególnie zakładając, że coś było przed wszechświatem, a nie było - bo wszechświat to początek czasu i materii - nie było więc czegoś takiego jak przypadek, gdyż nie było nic 'przed')
Nie wiesz tego, podobnie jak nie wiedzą tego ci, którzy te teorie tworzą. To są czysto teoretyczne eksperymenty myślowe.
Agnostyk ucieka od odpowiedzi zasłaniając się oczywistym twierdzeniem, że nie można udowodnić istnienia, ani nieistnienia czegoś czego nie można doświadczyć empirycznie.
Jezu, naprawdę do oporu bronisz swojego nawet jeżeli musisz schodzić na manowce z argumentami, które mają coraz mniej sensu.
Agnostycy nie uciekają od odpowiedzi, bo tej odpowiedzi nie ma. Nie mają od czego uciekać. Są racjonalistami, przyjmują to co rzeczywiste i realne (bo odkąd człowiek istnieje, na razie tylko to się sprawdza - mimo że dla wielu rzeczy próbwaliśmy nieraz znajdować 'boskie' wyjaśnienia). Oczywiste i realne jest tylko to, czego doświadczamy. Reszta to nasza ludzka wyobraźnia. Nie chce mi się naprawdę tłumaczyć Ci teraz filozofii empiryzmu
Wierzy, że można wierzyć w dwa zaprzeczające sobie twierdzenia.
Słucham? Właśnie o takich argumentach mówię... Rozmawiajmy konkretnie i z sensem. Wszystko ładnie wyjaśniłem w poprzednich postach.
Nauka nie jest w stanie wyjaśnić powstania świata.
Ależ jest i istnieje nawet poparta dowodami teoria. Radzę się zapoznać z tematem.
Nie jest też w stanie powiedzieć - jak powstało życie.
Owszem - jest. Po raz kolejny, wystarczy zapoznać się z tematem. Nauka jest w stanie powiedzieć jak prawdopodobnie powstało życie. Oczywiście, że jest to teoria, ale przynajmniej poparta racjonalnymi dowodami i latami badań.
Ba - nie potrafimy nawet opracować modelu gospodarczo-ekonomicznego, który nie prowadziłby do nędzy i wojen.
Wow, to nie ma kompletnie nic do rzeczy. Jesteśmy po prostu ludźmi i tyle. Słabością każdego, nawet idealnego modelu ideologiczno-gospodarczo-politycznego, jesteśmy właśnie my. Dopóki my w nich będziemy, będą i wojny i niesprawiedliwość i nędza. Ułomność ludzka jest jedyną wadą tych systemów. To tak proste...
Mamy tylko teorie...ale te są często sprzeczne ze sobą i ułomne. Często okazuje się, że świat wygląda zupełnie inaczej, niż nam się wydawało.
Teorie? Często sprzeczne? Nie, wybacz, ale nauka zwykle ma jedną teorię za którą optuje większość, jak nie cały świat szanowanych naukowców (nie wiem do której akurat pijesz, bo nie podałeś konkretów) i nie są one sprzeczne, bo gdy coś przeczy prawom logiki i realizmu, nazywamy to oficjalnie pseudonauką i nie jest ona przedmiotem dalszych badań.
Jeżeliby przyrównać obecne teorie na temat powstania/końca świata, do naszej obecnej wiedzy - a przyrównać teorie sprzed 2000 (i więcej) lat do tamtych wierzeń - to okazałoby się, że trafność tych wyobrażeń jest podobna (bardziej lub mniej).
Jakiś konkretny przykład? Akurat jestem zupełnie przeciwnego zdania.

Bo nie każdy kto ładnie i składnie pisze, jest racjonalnym dorosłym człowiekiem. Voidinfinity już na samym początku rozmowy pokazał swoje post gimbusiarskie podejście do sprawy (czyli myślenie typu licealista o profilu humanistycznym, lewak-soft) i teorie typowo populistyczne



Phi. Ja po prostu nie mam zamiaru z tobą dyskutować, bo to nie ma sensu. Wystarczyło mi obserwować twoją dysputę z kimś tam i wystarczy. Żałosne to są twoje wywody i brak stabilności umysłowej, która przejawia się w twoich postach. Jak kiedyś nie odrzucą mnie twoje pierwsze posty bezsensownym słowotokiem to zapewniam cię, że porozmawiamy.

@Up
Phi. Ja po prostu nie mam zamiaru z tobą dyskutować, bo to nie ma sensu. Wystarczyło mi obserwować twoją dysputę z kimś tam i wystarczy. Żałosne to są twoje wywody i brak stabilności umysłowej, która przejawia się w twoich postach. Jak kiedyś nie odrzucą mnie twoje pierwsze posty bezsensownym słowotokiem to zapewniam cię, że porozmawiamy.

Skręć ego bo się rozsypiesz.


Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie