

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Oj, dzieciaku... Życie jako "singiel" jest fajne, gdy ma się te 20-25 lat. Wtedy jest super, są kumple, imprezy, ciągle coś się dzieje. Problem pojawia się, gdy obudzisz się w wieku 30 lat i okaże się, że znajomych już praktycznie nie ma, bo się pożenili i mają dzieci, więc siłą rzeczy zostajesz odstawiony na boczny tor, a na domiar złego obserwujesz ze zgrozą, jak wykrusza się najbliższa rodzina, umierają dziadkowie, coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców, ich nadwątlone zdrowie i uświadamiasz sobie, że mają już "bliżej niż dalej". W końcu zostajesz sam w pustym mieszkaniu. Tylko szczęśliwy związek z kobietą i posiadanie potomstwa może Cię uratować przed paskudnym losem pogrążonego w depresji starego kawalera, inaczej nie będziesz w stanie zachować równowagi psychicznej. Pamiętaj, samotność jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, wykańcza ludzi bardzo szybko i na dłuższą metę nie ma w niej nic fajnego, uwierz mi.
Każdy idealizuje to czego nie ma.
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.Oj, dzieciaku... Życie jako "singiel" jest fajne, gdy ma się te 20-25 lat. Wtedy jest super, są kumple, imprezy, ciągle coś się dzieje. Problem pojawia się, gdy obudzisz się w wieku 30 lat i okaże się, że znajomych już praktycznie nie ma, bo się pożenili i mają dzieci, więc siłą rzeczy zostajesz odstawiony na boczny tor, a na domiar złego obserwujesz ze zgrozą, jak wykrusza się najbliższa rodzina, umierają dziadkowie, coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców, ich nadwątlone zdrowie i uświadamiasz sobie, że mają już "bliżej niż dalej". W końcu zostajesz sam w pustym mieszkaniu. Tylko szczęśliwy związek z kobietą i posiadanie potomstwa może Cię uratować przed paskudnym losem pogrążonego w depresji starego kawalera, inaczej nie będziesz w stanie zachować równowagi psychicznej. Pamiętaj, samotność jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, wykańcza ludzi bardzo szybko i na dłuższą metę nie ma w niej nic fajnego, uwierz mi.
Kiedyś się śmiałem z hasła "nikt ci szklanki wody nie poda", już się nie śmieję.
[ Dodano 2025-04-22, 02:22 ]
Bogdan boner:tańsza dz🤬ka jest co tydzień niż być z babą całe życie
Poroochaj dz🤬ki przez miesiąc a później porównaj z normalnie zdobytą laską, jak nie widzisz różnicy to pora na terapię.
[ Dodano 2025-04-22, 02:23 ]
Za kilka lat już będą powszechne roboty AI
Pół maraton pierwszy raz roboty biegły niedawno, na razie biegają trochę wolniej niż ludzie, ale niedługo bedzie lepiej
Jak masz fajne hobby to nie potrzebujesz balastu w postaci niezrównoważonej samicy xD
A kto ci kazał brać niezrównoważoną? Są też normalne ale wychodzi na to, że nie w twoim zasięgu.
[ Dodano 2025-04-22, 02:25 ]
hehe ale prdolisz
nie wiem ile lat ty dzieciaku masz ale życie jest piękne, teraz - nie jak się miało 20-25 lat, chociaż wtedy myślałem że jest. No chyba że pracujesz za 5 tysia płacisz kredyt za jakąś norę i mieszkasz na jakimś zadupiu, wtedy moge się zgodzić
Król życia pewnie dalej na utrzymaniu rodziców.
Oj, dzieciaku... Życie jako "singiel" jest fajne, gdy ma się te 20-25 lat. Wtedy jest super, są kumple, imprezy, ciągle coś się dzieje. Problem pojawia się, gdy obudzisz się w wieku 30 lat i okaże się, że znajomych już praktycznie nie ma, bo się pożenili i mają dzieci, więc siłą rzeczy zostajesz odstawiony na boczny tor, a na domiar złego obserwujesz ze zgrozą, jak wykrusza się najbliższa rodzina, umierają dziadkowie, coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców, ich nadwątlone zdrowie i uświadamiasz sobie, że mają już "bliżej niż dalej". W końcu zostajesz sam w pustym mieszkaniu. Tylko szczęśliwy związek z kobietą i posiadanie potomstwa może Cię uratować przed paskudnym losem pogrążonego w depresji starego kawalera, inaczej nie będziesz w stanie zachować równowagi psychicznej. Pamiętaj, samotność jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, wykańcza ludzi bardzo szybko i na dłuższą metę nie ma w niej nic fajnego, uwierz mi.
Święte słowa, ja jestem w tym miejscu, nie z własnej winy, ale wciąż...
podpis użytkownika
Wszystkie moje posty mają charakter czysto humorystyczny.Kiedyś się śmiałem z hasła "nikt ci szklanki wody nie poda", już się nie śmieję.
Poroochaj dz🤬ki przez miesiąc a później porównaj z normalnie zdobytą laską, jak nie widzisz różnicy to pora na terapię.
A kto ci kazał brać niezrównoważoną? Są też normalne ale wychodzi na to, że nie w twoim zasięgu.
Król życia pewnie dalej na utrzymaniu rodziców.
Widzę różnicę bo dziewczyne miałem nie raz i r🤬alem nie raz różnica jest taka że dz🤬ka ci nie p🤬li nad uchem i cie nie skrzywdzi kretynie taka jest różnica po za tym gdybys był na tyle bystry zauwazyl byś że mój komentarz był zartobliwy nawet napisalem imię i nazwisko postaci która to powiedziala, naprawdę wk🤬iaja mnie tacy k🤬a debile jak ty którzy myślą że znają życie a tak naprawdę c🤬ja znają i gówno mnie obchodzi że jesteś starszy, starszy i głupi który myśli że pozjadał wszystkie rozumy świata.
[ Dodano 2025-04-22, 12:59 ]
Może kiedyś przekonasz się że jest coś lepszego niż masturbacja😃 i wtedy nawet dasz sobie dla tego zepsuć życie😃
A w moim przypadku to jest już naprzyklad zupełnie inna bajka ja doceniam kobiety, super ze są bo są ważne w męskim życiu tak jak my jesteśmy dla kobiet ważni ale ja akurat zostałem tak zdepranowany przez kobiety że ja im po prostu nie ufam, nie ufam im pod względem uczuć co do mnie bo mimo że do najpiękniejszych nie należę to miałem ich troche w swoim życiu, ciężko mi zaakceptować fakt że ja się mogę jakiejkolwiek podobać kiedy myślę sobie ze dziewczyna która kochałem tak naprawdę była mna tylko zauroczona przez te j🤬e prawie 4 lata które z nią byłem bo gdy jej przeszlo to wyrzuciła mnie jak smiecia a takie coś ciężko przeżyć ale odziwo dałem radę.
bla bla bla
Już śpieszę ci wyjaśnić, jak się tak samo mazałeś przy lasce, to uznała cię za cipeusza, nie wpisałeś się w jej model silnego mężczyzny to cię kopnęła w dupę. Dziewczynę stracił i teraz wszystkie złe, z takim podejściem to wal konia dalej w piwni, wyjdzie to z korzyścią dla całej reszty populacji.
Już śpieszę ci wyjaśnić, jak się tak samo mazałeś przy lasce, to uznała cię za cipeusza, nie wpisałeś się w jej model silnego mężczyzny to cię kopnęła w dupę. Dziewczynę stracił i teraz wszystkie złe, z takim podejściem to wal konia dalej w piwni, wyjdzie to z korzyścią dla całej reszty populacji.
A ty jesteś silnym mężczyzna? Jestem bardzo ciekaw bo sprawdził bym to na żywo tylko że prawdopodobnie potem byś wylądował tutaj na sadisticu z rozj🤬ym ryjem a ja w więzieniu na wiele lat i zrobił bym to bez jakich kolwiek emocji kastracie.
Oj, dzieciaku... Życie jako "singiel" jest fajne, gdy ma się te 20-25 lat. Wtedy jest super, są kumple, imprezy, ciągle coś się dzieje. Problem pojawia się, gdy obudzisz się w wieku 30 lat i okaże się, że znajomych już praktycznie nie ma, bo się pożenili i mają dzieci, więc siłą rzeczy zostajesz odstawiony na boczny tor, a na domiar złego obserwujesz ze zgrozą, jak wykrusza się najbliższa rodzina, umierają dziadkowie, coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców, ich nadwątlone zdrowie i uświadamiasz sobie, że mają już "bliżej niż dalej". W końcu zostajesz sam w pustym mieszkaniu. Tylko szczęśliwy związek z kobietą i posiadanie potomstwa może Cię uratować przed paskudnym losem pogrążonego w depresji starego kawalera, inaczej nie będziesz w stanie zachować równowagi psychicznej. Pamiętaj, samotność jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, wykańcza ludzi bardzo szybko i na dłuższą metę nie ma w niej nic fajnego, uwierz mi.
Esu, skończ p🤬lić, że masz c🤬jowe życie nie znaczy, że reszta ma.
Już śpieszę ci wyjaśnić, jak się tak samo mazałeś przy lasce, to uznała cię za cipeusza, nie wpisałeś się w jej model silnego mężczyzny to cię kopnęła w dupę. Dziewczynę stracił i teraz wszystkie złe, z takim podejściem to wal konia dalej w piwni, wyjdzie to z korzyścią dla całej reszty populacji.
Ty nie masz bladego pojęcia co ja przeżyłem nie masz bladego pojęcia co czulem i nie masz prawa kompletnie mnie oceniać bez znajomości całego mojego życiorysu, ja nie uważam kobiet za zło bo nie jestem incelem gdybys czytał inne moje komentarze to byś nie p🤬lił takich bredni ale to robisz z wiadomych przyczyn, mówisz mi że ja siedzę w piwnicy i wale konia no k🤬a xd chłopie a ty co robisz? Siedzisz przed kompem z czteropakiem piwa i chlejesz zapewne jeden za drugim wypisując swoje jakże zacne mądrości, śmieszny jesteś, wolę się swoim życiem najpierw pobawić niż się wiązać i sluchac p🤬lenia nad moim uchem bo raz na ruski rok miałem czelność pogadac albo po pisac z koleżankami z którymi chodzilem do klasy, c🤬ja wiesz jak mój związek wyglądał i ile w niego włożyłem więc zamknij morde, na tym kończę dyskusje bo ja nie mam zamiaru się użerać z podludziem który dla mnie jest nikim, bez odbioru.
Oj, dzieciaku... Życie jako "singiel" jest fajne, gdy ma się te 20-25 lat. Wtedy jest super, są kumple, imprezy, ciągle coś się dzieje. Problem pojawia się, gdy obudzisz się w wieku 30 lat i okaże się, że znajomych już praktycznie nie ma, bo się pożenili i mają dzieci, więc siłą rzeczy zostajesz odstawiony na boczny tor, a na domiar złego obserwujesz ze zgrozą, jak wykrusza się najbliższa rodzina, umierają dziadkowie, coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców, ich nadwątlone zdrowie i uświadamiasz sobie, że mają już "bliżej niż dalej". W końcu zostajesz sam w pustym mieszkaniu. Tylko szczęśliwy związek z kobietą i posiadanie potomstwa może Cię uratować przed paskudnym losem pogrążonego w depresji starego kawalera, inaczej nie będziesz w stanie zachować równowagi psychicznej. Pamiętaj, samotność jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, wykańcza ludzi bardzo szybko i na dłuższą metę nie ma w niej nic fajnego, uwierz mi.
nie mierz wszystkich swoja miarą , jestem po rozwodzie i jestem na etapie "coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców" , kocham obecną cisze ,spokój ,czas na hobby, wolnosc i finansową wolnosc również , nikt mi nie przeszkadza w niczym i dziamdzia za uszami, nigdy nie byłem bardziej szcześcliwy, a jak mam ochote to wybieram sobie co mi sie podoba i płacę za sex a raczej za to żeby sobie poszła.
ropakiem piwa i chlejesz zapewne jeden za drugim wypisując swoje jakże zacne mądrości, śmieszny jesteś, wolę się swoim życiem najpierw pobawić niż się wiązać i sluchac p🤬lenia nad moim uchem bo raz na ruski rok miałem czelność pogadac albo po pisac z koleżankami z którymi chodzilem do klasy, c🤬ja wiesz jak mój związek wyglądał i ile w niego
xDDDD
To że masz klawiaturę nie oznacza, że powinieneś jej używać. Śmierdzi od ciebie miękkim beta-zakolakiem, więc proszę nie odgrażaj się. To co piszesz w najlepszy sposób obnaża kim jesteś i co sobą reprezentujesz, ja nie muszę robić wiele, sam jesteś swoim największym wrogiem.
Jak zamawiasz panią k🤬ę to jeszcze ci fajki w żabce kupi po drodze, a ilu z was może powiedzieć, że ich kobieta w każdej chwili by dla nich zrobiła to samo?
Poza tym żyć należy tak aby zdechnąć zanim ten żałosny cyrk stanie się nie do zniesienia. Po to mamy fajki, alko, choroby weneryczne i wiele innych
Kiedyś się śmiałem z hasła "nikt ci szklanki wody nie poda", już się nie śmieję.
Poroochaj dz🤬ki przez miesiąc a później porównaj z normalnie zdobytą laską, jak nie widzisz różnicy to pora na terapię.
A kto ci kazał brać niezrównoważoną? Są też normalne ale wychodzi na to, że nie w twoim zasięgu.
Król życia pewnie dalej na utrzymaniu rodziców.
nie synku, już od dawna sam siebie utrzymuje
Oj, dzieciaku... Życie jako "singiel" jest fajne, gdy ma się te 20-25 lat. Wtedy jest super, są kumple, imprezy, ciągle coś się dzieje. Problem pojawia się, gdy obudzisz się w wieku 30 lat i okaże się, że znajomych już praktycznie nie ma, bo się pożenili i mają dzieci, więc siłą rzeczy zostajesz odstawiony na boczny tor, a na domiar złego obserwujesz ze zgrozą, jak wykrusza się najbliższa rodzina, umierają dziadkowie, coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców, ich nadwątlone zdrowie i uświadamiasz sobie, że mają już "bliżej niż dalej". W końcu zostajesz sam w pustym mieszkaniu. Tylko szczęśliwy związek z kobietą i posiadanie potomstwa może Cię uratować przed paskudnym losem pogrążonego w depresji starego kawalera, inaczej nie będziesz w stanie zachować równowagi psychicznej. Pamiętaj, samotność jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, wykańcza ludzi bardzo szybko i na dłuższą metę nie ma w niej nic fajnego, uwierz mi.
Pierwszy raz przeczytałem coś mądrego na tej stronie, trzymaj piwo.
Oj, dzieciaku... Życie jako "singiel" jest fajne, gdy ma się te 20-25 lat. Wtedy jest super, są kumple, imprezy, ciągle coś się dzieje. Problem pojawia się, gdy obudzisz się w wieku 30 lat i okaże się, że znajomych już praktycznie nie ma, bo się pożenili i mają dzieci, więc siłą rzeczy zostajesz odstawiony na boczny tor, a na domiar złego obserwujesz ze zgrozą, jak wykrusza się najbliższa rodzina, umierają dziadkowie, coraz bardziej dostrzegasz starość malującą się na twarzach rodziców, ich nadwątlone zdrowie i uświadamiasz sobie, że mają już "bliżej niż dalej". W końcu zostajesz sam w pustym mieszkaniu. Tylko szczęśliwy związek z kobietą i posiadanie potomstwa może Cię uratować przed paskudnym losem pogrążonego w depresji starego kawalera, inaczej nie będziesz w stanie zachować równowagi psychicznej. Pamiętaj, samotność jest równie szkodliwa jak palenie papierosów, wykańcza ludzi bardzo szybko i na dłuższą metę nie ma w niej nic fajnego, uwierz mi.
P🤬lnąłeś jakiś utarty,życiowy schemat jakby nie było możliwości przeżyć życia tak jak się chce.Równie dobrze można zamieszkać w wygasłym wulkanie i cieszyć się,że żyjesz po swojej myśli .....każdy ma wybór,a życie schematem jest tyle warte co podetrzeć sobie nim tyłek.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie