

kiedyś myślałem że o to w tych zawodach chodzi - że wygrywa ten, kto zrobi największy i najbardziej widowiskowy rozp🤬ol.
podpis użytkownika
Rock.

Chłop w niebieskim przy barierce gacie zasrał pewnie całe.


RockyWood napisał/a:
kiedyś myślałem że o to w tych zawodach chodzi - że wygrywa ten, kto zrobi największy i najbardziej widowiskowy rozp🤬ol.
Dostaje nagrodę publiczności.

ja to podziwiam wytrzymałość tej siatki przy torze... u nas by pewnie szwagier dostał zlecenie, połowę materiałów by ukradli i by było jak w oszukać przeznaczenie

podpis użytkownika
Post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
A mnie w sumie jakoś strasznie nie dziwi, popularność tego sportu w USA. Sam bym kiedyś z chęcią obejrzał takie zawody, gdzie auta wyglądem zbliżone do zwykłych osobówek, zap🤬lają przeszło 300 km/h w odstępach półmetrowych.
Hamerykańce to jednak dziwni ludzie. Wyścig pedał w podłoge i tak dwie godziny... nawet skręcać nie trzeba bo pochył toru robi to za Ciebie... pewnie bigmaki wp🤬lają po drodze


Walnijcie się w łeb jeden z drugim
Rozbujali lanosa na szosie do 120 i wszystko wiedzą o wyścigach.
a amator latania nie dość że wyszedł bez szwanku to jeszcze zajął 7 miejsce
Rozbujali lanosa na szosie do 120 i wszystko wiedzą o wyścigach.
a amator latania nie dość że wyszedł bez szwanku to jeszcze zajął 7 miejsce
