Wyjechanie samochodu na ruchliwym trakcie Lublin - Kraśnik. Jakby pomyślał, by nie wyjeżdżać to by wypadku nie było, a tak jest.
Bezsporna wina zjeba w dostawczaku i przykra sprawa dla renówy która dostała rykoszetem.
Jednak na miejscu tej pani zacząłbym na początku od hamowania a nie wzywania urojonego przyjaciela bo wtedy by uniknęła kolizji no ale co kto woli.
podpis użytkownika
Chcesz LEGALNIE 90g MM na własny użytek? >> Wbijaj na naszą grupę MM <<
Medyczna Marihuana jest TAŃSZA w aptece niż u dilera ok 15-30zł/g !
@up Hamowała ze wspomaganiem Jezusa.
S................e
2017-03-29, 10:24
Cytat:
Jakby pomyślał, by nie wyjeżdżać to by wypadku nie było, a tak jest.
Ćwoku, przecinki poj🤬eś w tym swoim kolejnym zj🤬ym opisie!
Okrzyk wydała automatycznie.. A o hamowaniu musiała dopiero pomyśleć. Widać ciężko jej to szło.
Jest jeszcze opcja że była pasażerką. Ogólnie kierowca to c🤬a. Jakby miał lepszy refleks, ogarnąłby temat.
"Na Kraśnik" to wszystkie ćwoki w sobotę po zakupach wracają.
h................e
2017-03-29, 13:28
stałem tam w korku po zdarzeniu wtedy heh i zastanawiałem się co się stało. dzięki fantastico!
Ciężko cokolwiek zrobić w takiej sytuacji... odbijanie w lewo miało sens dopiero tuż przed 00:05, a w prawo miejsca nie ma. Nawet gdyby wtedy odbiła, to pewnie i tak prawy przód byłby skasowany. Jedyne wyjście, to zwalniać, gdy widzimy skrzyżowanie i samochody oczekujące na włączenie się do ruchu.
M................h
2017-03-29, 17:11
@UP masy racje

Ale przynjamniej ja tak robie, ze gdy zblizam sie do strefy niebezpiecznej (skrzyzowanie itp) i widze 'pchajace' sie auta, odrazu noga z gazu i juz lekko deptam hamulec.
MaczoJuh napisał/a:
@UP masy racje
Ale przynjamniej ja tak robie, ze gdy zblizam sie do strefy niebezpiecznej (skrzyzowanie itp) i widze 'pchajace' sie auta, odrazu noga z gazu i juz lekko deptam hamulec.
Dokładnie, ja jeżdze zawsze tak jakby wszyscy chcieli mnie zap🤬lić, mówię poważnie.
Babka zaczęła hamować w momencie kiedy dostawczak był w połowie skrzyżowania. Ja nie mówię, że to jest jej wina, bo absolutnie nie jest. Ale gdyby zachowała ostrożność, tzn patrzyła się na boki czy jakiś debil własnie nie wyjeżdża to by się dało wyhamować.
Ja kiedy widzę zbliżający się do skrzyżowania samochód to automatycznie ściągam nogę z gazu i patrzę czy kierowca mnie widzi czy nie. Dwa razy miałem taki przypadek, że facet ruszył nie patrząc w moją stronę, hamowanko i klakson - on się zatrzymał i ja się zatrzymałem.
Gdyby jechała szybciej nie trafiła by na nich
Kierowca auta z kamerą, zachowanie szczególnej ostrożności level expert.