

Ale dlaczego nie happy endem?Drugi się wprawdzie nie wyp🤬olił, ale i tak fajnie wyszło...
"Taki los rowerowych z🤬bów." Jakim trzeba być sfrustrowanym przegrywem życiowym, żeby tak pisać - chyba że to przez jakieś kompleksy lub traumy autora opisu.
Serenus napisał/a:
"Taki los rowerowych z🤬bów." Jakim trzeba być sfrustrowanym przegrywem życiowym, żeby tak pisać - chyba że to przez jakieś kompleksy lub traumy autora opisu.
Widać że cię spodenki obciskają.
janusz_biznesu napisał/a:
Ale dlaczego nie happy endem?Drugi się wprawdzie nie wyp🤬olił, ale i tak fajnie wyszło...
Nie temu kibicowałem
Serenus napisał/a:
"Taki los rowerowych z🤬bów." Jakim trzeba być sfrustrowanym przegrywem życiowym, żeby tak pisać - chyba że to przez jakieś kompleksy lub traumy autora opisu.
Jakim trzeba być człowiekiem żeby ubierać sie w obcisłe rajtuzy i uważać że jest sie najważniejszym na drodze? To już te k🤬y z ciężarówek nie mają tak wyj🤬ego ego!
podpis użytkownika
Poradnia analizy związków partnerskich. Pomożemy przeanalizowć twój przypadek!
te rowerowe z🤬by już tak mają .
Ps.
Właśnie to jest Happy end no może 50/50 bo drugi dalej jedzie
Ps.
Właśnie to jest Happy end no może 50/50 bo drugi dalej jedzie

Serenus napisał/a:
"Taki los rowerowych z🤬bów." Jakim trzeba być sfrustrowanym przegrywem życiowym, żeby tak pisać - chyba że to przez jakieś kompleksy lub traumy autora opisu.
Gość musi byc totalnym lamusem ze ma cos do kolarzy czy tam rowerzystów
Sieroty patrzą pod rower zamiast przed siebie, przecież jakby tam stał mur to też by w niego przywalił.