

Niech się cymbał cieszy, że sobie karku nie skręcił.
podpis użytkownika
Szkoda gadać.
Co to za pop🤬lony format, gówno k🤬a widzę! Na c🤬j jest to ściśnięte?!
podpis użytkownika
Musi to na Rusi, a w Polsce JAK-KTO-CHCE!!!
Kiedyś miałem identyczna sytuacje, wracałem z kumplem do ośrodka turystycznego gdzie odbywalem praktyki, było już dość ciemno więc żeby zdążyć zanim opiekun będzie sprawdzał obecność to zaczęliśmy biec, ni h*ja tego łańcucha nie było widać i w tym samym momencie oboje salto w przód. Cieszę się że nie musiałem zębów zbierać z chodnika

PoyeB napisał/a:
Kiedyś miałem identyczna sytuacje, wracałem z kumplem do ośrodka turystycznego gdzie odbywalem praktyki, było już dość ciemno więc żeby zdążyć zanim opiekun będzie sprawdzał obecność to zaczęliśmy biec, ni h*ja tego łańcucha nie było widać i w tym samym momencie oboje salto w przód. Cieszę się że nie musiałem zębów zbierać z chodnika
Dziękujemy za tak wspaniałą historię, będę opowiadać ją dzieciom i wnukom. Ho, ho, ho
PoyeB napisał/a:
Kiedyś miałem identyczna sytuacje, wracałem z kumplem do ośrodka turystycznego gdzie odbywalem praktyki, było już dość ciemno więc żeby zdążyć zanim opiekun będzie sprawdzał obecność to zaczęliśmy biec, ni h*ja tego łańcucha nie było widać i w tym samym momencie oboje salto w przód. Cieszę się że nie musiałem zębów zbierać z chodnika
A piwo rozlałeś?