Alleluja! Pan wzywa do siebie
podpis użytkownika
ORE,ORE,SZABADABA AMORE HEJ AMORE SZABADADABADA O MURIATY,O SZOGRIATY HAJDA TROJKA NA MIENIA
tak działa opózniony zapłon szprycy.
spławik napisał/a:
tak działa opózniony zapłon szprycy.
Uuuuuuu antycovidizm !
co to jakiś udar, padaczka?
Wygląda, jakby widzieli, co po nich przyszło
Jak byłem mały, a było to bardzo dawno temu, to na wiosce mówili, że ; Tak dotyka Kostucha końcówką swojej kosy bawiąc się upiornie wprawiając w ostatni taniec z Kostuchą, bo nie znasz dnia i godziny kiedy poprosi Cię do ostatniego tańca 😳
Przedostatniego po prostu ceny w sklepie doj🤬y, tego na stacji też
spławik napisał/a:
tak działa opózniony zapłon szprycy.
Nie to przez lewoskrętną witaminę C. Jak kręcisz się w prawo, to masz niedobór. A jak w lewo, to przedawkowałeś.
Ciekawe czy nie mieli przeszlosci okultystycznej
Wylew nie zawał też ..... C🤬j wie umarli bo się zakręcili na smierć
Nagła zakrzepica, może to być odczyn poszczepienny ale nie musi. W mózgu dochodzi do niedotlenienia poprzez zakrzep dochodzący do którejś z tętnic w mózgu i nagle szaleje błędnik, wzrok, słuch, dotyk, węch - jednym słowem wszystkie zmysły. Usiądź na fotelu, pokręć się w jedną stronę i wstań to zrozumiesz co to znaczy jak szaleje błędnik, patrzysz prosto a wzrok ucieka a ty widzisz jakby to obraz uciekał a dodaj resztę zmysłów i masz taki końcowy efekt.
Ja też się zawsze przewracałem po takim kręceniu
podpis użytkownika
Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość.
Ja się nawróciłem właśnie
podpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczka
Kiedyś byłem na imprezie gdzie kumple (nie ja) brali halon - szpryca z gaśnicy halonowej na szmatke, a ta na ryja - i tam widziałem jak gościa przekręciło. Śmiali się wszyscy i nagle Bronek zaczął się na tapczanie kręcić, jakoś tak spojrzał przez ramię i tak jakby głowa pociągnęła całe ciało za sobą - kręcił się jak na rożnie. Próbowaliśmy go zatrzymać, złapaliśmy go i uwierzcie, nie daliśmy rady, to było coś jak z jakiegoś horroru. Nie mam pojęcia jak to było możliwe, że dwóch młodych byczków nie mogło kręcącego się , nieprzytomnego utrzymać. Po chwili było po wszystkim, poleżał, oprzytomniał, nic nie trybił.