
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
26 minut temu

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Niektrzy to nie dość, że im internet podlączyli to jeszcze video na komunie dostali.
hellbwoi napisał/a:
Niektrzy to nie dość, że im internet podlączyli to jeszcze video na komunie dostali.
A niektórym powinni odłączyć



Ciekawostka - w tłumaczeniu tytułu powinno być "w rajstopach" a nie "w rajtuzach".
W sumie i tak nieźle - mogli przetłumaczyć "leśny pogromca" albo coś takiego.
W sumie i tak nieźle - mogli przetłumaczyć "leśny pogromca" albo coś takiego.

Polecam książkę ''Ojciec chrzestny z Sherwood'' ( Inna legenda Robin Hooda) Angus Donald'a
Mój ulubiony fragment tej książki to Gdy Robin pyta ''złoczyńca'' którą kończynę by chciał stracić, ten ktoś odp mu że lewą rękę , po czym Robin mówi do swoich ludzi obetnijcie mu wszystkie kończyny ale zostawcie tylko lewą rękę.
Mój ulubiony fragment tej książki to Gdy Robin pyta ''złoczyńca'' którą kończynę by chciał stracić, ten ktoś odp mu że lewą rękę , po czym Robin mówi do swoich ludzi obetnijcie mu wszystkie kończyny ale zostawcie tylko lewą rękę.
Ciekawostka - w tłumaczeniu tytułu powinno być "kalesonach" a nie "w rajtuzach".
voidinfinity napisał/a:
Ciekawostka - w tłumaczeniu tytułu powinno być "w rajstopach" a nie "w rajtuzach".
mateusos napisał/a:
Ciekawostka - w tłumaczeniu tytułu powinno być "kalesonach" a nie "w rajtuzach".
Ciekawostka - podwójne konto, bądź 'ktoś' tu jest szczęsliwym posiadaczem zapasowego chromosomu.

manson__ napisał/a:
Ciekawostka - podwójne konto, bądź 'ktoś' tu jest szczęsliwym posiadaczem zapasowego chromosomu.
![]()
Ciekawostka - podwójne konto, i trzy szczęsliwe chromosomy ma manson

Rzecz dzieje się na dzikim zachodzie.
Do saloonu wchodzi wysoki, chudy facet z cygarem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo rewolwer, strzela przed siebie trafiając korek od whisky i mówi:
-I'm Jesse James
Siada do baru i bierze butelkę, z której zestrzelił korek.
Po chwili do saloonu wchodzi wysoki, postawny facet ze skręconym papierosem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo obrzyna, strzela przed siebie trafiając korki z dwóch butelek od whisky i mówi:
-I'm Martin Morose
Siada do baru i bierze butelki, z których zestrzelił korki.
Po kilku kolejnych minutach do saloonu wchodzi niski, wychudzony facet z dwoma zębami w gębie, ubrany w łachmany i sombrero. Grzebiąc się i blokując o pas wyciąga spod łachmanów strzelbę, celując niepewnie strzela przed siebie trafiając prosto w głowę barmana i mówi:
-I'm sorry..
Do saloonu wchodzi wysoki, chudy facet z cygarem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo rewolwer, strzela przed siebie trafiając korek od whisky i mówi:
-I'm Jesse James
Siada do baru i bierze butelkę, z której zestrzelił korek.
Po chwili do saloonu wchodzi wysoki, postawny facet ze skręconym papierosem w gębie, ubrany w ponczo i kowbojski kapelusz. W mgnieniu oka wyciąga spod ponczo obrzyna, strzela przed siebie trafiając korki z dwóch butelek od whisky i mówi:
-I'm Martin Morose
Siada do baru i bierze butelki, z których zestrzelił korki.
Po kilku kolejnych minutach do saloonu wchodzi niski, wychudzony facet z dwoma zębami w gębie, ubrany w łachmany i sombrero. Grzebiąc się i blokując o pas wyciąga spod łachmanów strzelbę, celując niepewnie strzela przed siebie trafiając prosto w głowę barmana i mówi:
-I'm sorry..

gówno prawda to nie "Robin Hood -faceci w rajtuzach", tam na konkursie łuczniczym ma strzałę samonaprowadzającą
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie