
Dwaj panowie podrzucając koran w gęsto zagęszczonej imigrantami dzielnicy duńskiej stolicy spowodowali kilkudniową burdę, a dla nich samych skończyło się to prawie bliskim spotkaniem z miłującym pokój muzułmaninem i jego nożem.
Chrześcijanin albo ciebie oleje albo powie ci że nie podoba mu się to co robisz z Biblią, ale na pewno nie skoczy ci do gardła z nożem.