

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
dla kazdych znawców grzybów co tu wypisuja ze mało szkodliwy, chłop jak nie zwymiotuje od razu po filmie , ma po 1. biegunke 2.ból brzucha i skórcze jelit 3. napierdlać będzie go wątroba 4. gorączka wymioty 5. ryzyko arytmii serca i jebniecie w kalendarz
Czego mu wszyscy szczerze życzymy
Szajs. Wolę łysiczki.
O to chodzi. Szybko, pewnie. Bez efektów ubocznych. Trzeba tylko zachować umiar. Dlatego już w życiu więcej tego nie ruszę.
Szajs. Wolę łysiczki.
Cudo, 2 tygodnie temu "podróżowałem"
Jest takie małe poczucie euforii i dobrego samopoczucia ALE
Jak ktoś ma tendencje do przedawkowywania to czujemy się dziwnie, nie koniecznie dobrze (takie otumanienie)
A w połączeniu z alkoholem zachowujemy się irracjonalnie ja w dodatku miałem nie kontrolowany rozkurcz dłoni
NIE POLECAM!
To jeszcze nie jest do końca zbadane jak to wpływa na organizm długofalowo
Ty piszesz o rekreacyjnym działaniu najpierw powinno się je wysuszyć np. w piekarniku, a nie jeść na surowo. Zdrowotnie ludzie też muchomory przygotują w różne sposoby i też pełno poradników jest.
Mimo wszystko surowego lepiej nie jeść, bo nie każdemu może wątroba wytrzymać.
"Trujące alkaloidy zawarte w muchomorze czerwonym to kwas ibotenowy, muscymol (panteryna) oraz muskaryna. Wieland i Motzel w 1953 zidentyfikowali bufoteninę jako substancję halucynogenną, żadne późniejsze badania jednak nie potwierdziły jej obecności w muchomorach; współcześnie uważa się, że jej nie zawierają (za Erowidem).
Zawartość muskaryny jest stosunkowo nieduża 0,0002-0,0003%, przy zawartości kwasu ibotenowego 0,03-0,1%. Kwas ibotenowy jest nietrwały i przechodzi w muscymol. Dlatego właśnie, świeże osobniki są znacznie bardziej trujące niż wysuszone." - Znalezione na szybko w necie.
Wreszcie coś mądrego Dareczku. Brawo.
Polecam tez lekturę "the world o psilocibin mushrooms"
Paula Stamets'a
Nie ma nic lepszego nad grzybki psychocybki i LSD
Zaś u wikingów, nie wiadomo co berserkerzy jedli, ale przeważająca teoria jest że właśnie muchomory czerwone. Jakoś przygotowane, efekt był taki że leciała im piana z pyska, gryźli tarcze, i rzucali się na wroga w szale nie czując ran. Po walce zaś padali ze zmęczenia i byli na ~24 godziny wyłączeni.
A szczegółów nie wiemy głównie dlatego że wszyscy cywilizowani jarlowie zabraniali takich praktyk — bo co prawda dla wroga widok był przerażający, ale zbyt często narąbani rąbali swoich — i ogólnie rozwalali szyk.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.Hahahahaha, krzywa faza była? - ile zeżarłeś?
Można powiedzieć, że jazda była krzywa, ale to wina moja i kumpla. Po pierwsze zjedliśmy dużo za dużo. Tzn zrobilismy wywar chyba z 200sztuk. Normalnie jadło się 30-50. Grzyby były świeże. Kumpel wymiekl. Dlatego wiekszosc wywaru wypilem sam.
Plus te grzyby wygotowane. Wywar kopnął momentalnie. Kumpel wpadł na wspaniały pomysł włączenia filmu, którym było lśnienie. I tak dalej. Nie chce mi się tego opisywać, bo pomimo upływu 15 lat pamiętam wszystko. Przestraszyłem się wtedy dosyć mocno, bo w trakcie seansu filmu usłyszałem w głowie nie swój głos, który oznajmil mi, że przesadziłem i, że to jest to. W sensie, że przekroczyłem granicę za, którą jest szaleństwo. Od tego kumpla uciekłem. Wyrwałem z mieszkania. On w szoku, bo nie wiedział, że poczesało mnie aż tak mocno. Powrót lasami do domu. W tym lesie totalne halucynacje i to nie na wesoło. Jakby anioły lewitujące wzdłuż trasy mojego przemarszu. Nie ocipialem tylko dlatego, że byłem zaprawiony w bojach. Wcześniej jadłem grzyby, kwasy. Kwasy z tabletami. Byłem pewien, że nic mnie już nie zagnie i się zdziwiłem. Od tamtej pory nie ruszyłem psychodeli. Grzyby mocna rzecz. Jedząc świadomie nie okiełznasz fazy a co byłoby, gdyby takiego wywaru podrzucić komuś nieświadomemu?
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie