Co za idiotyczny pseudosport.
Po tej ilości niedozwolonych substancji Karaś dobre lepy wali..
ale jazda.. Oko mu pękło?
tam komara miał na twarzy
co glupsze, to robic, czy placic za wejscie? xD
ajka
2025-03-06, 17:52
Znalazłam imfo o tym "sporcie"...
Slapfighting to przez niektórych zwana „sportem” dyscyplina, polegająca na tym, że dwóch przeciwników bije się z całej siły po twarzach stojąc naprzeciwko siebie. Oddziela ich jedynie wąski stół, a wygrywa ten, który najefektywniej pobije przeciwnika.
Podczas jednej z takich „gal”, które nazywały się wówczas PunchDown, we Wrocławiu, w październiku 2021 roku odbyła się walka Artura „Walusia” Walczaka z Dawidem „Zalesiem” Zalewskim. Przeciwnik zadając silny cios znokautował urodzonego w Gnieźnie Walczaka, po czym uderzony zachwiał się i padł. Konieczne było udzielenie mu pierwszej pomocy. Następnie przewieziony został do szpitala, gdzie wykonano mu kilka operacji i wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze już wtedy mówili, że stan mężczyzny jest krytyczny i szanse na przeżycie małe. Niestety, uszkodzenia były na tyle rozległe, że mężczyzna umarł 26 listopada tego roku.
[ Dodano: 2025-03-06, 17:53 ]
*info
Kicztobundy napisał/a:
Oni nawet nie zdają sobie sprawy, że z każdym uderzeniem ich życie skraca się o 5 minut 😆👌
Tylko 5 minut? Serio?
[ Dodano: 2025-03-06, 18:10 ]
Serio?
Niech się leją jak najdłużej!
ajka
2025-03-06, 18:12
Cezzar napisał/a:
ale jazda.. Oko mu pękło?
Pękła mu skóra pod okiem.
Miał już limo, podbiegnięte krwią, typ mu rozciął skórę i krew się wydostała na zewnątrz 🙃
JoSeed napisał/a:
Znalazłam imfo o tym "sporcie"...
Slapfighting to przez niektórych zwana „sportem” dyscyplina, polegająca na tym, że dwóch przeciwników bije się z całej siły po twarzach stojąc naprzeciwko siebie. Oddziela ich jedynie wąski stół, a wygrywa ten, który najefektywniej pobije przeciwnika.
Podczas jednej z takich „gal”, które nazywały się wówczas PunchDown, we Wrocławiu, w październiku 2021 roku odbyła się walka Artura „Walusia” Walczaka z Dawidem „Zalesiem” Zalewskim. Przeciwnik zadając silny cios znokautował urodzonego w Gnieźnie Walczaka, po czym uderzony zachwiał się i padł. Konieczne było udzielenie mu pierwszej pomocy. Następnie przewieziony został do szpitala, gdzie wykonano mu kilka operacji i wprowadzono w stan śpiączki farmakologicznej. Lekarze już wtedy mówili, że stan mężczyzny jest krytyczny i szanse na przeżycie małe. Niestety, uszkodzenia były na tyle rozległe, że mężczyzna umarł 26 listopada tego roku.
*info
Żona tego co umarł dyna się z gościem którego jej mąż trenował,niejaki Szeli Szeliga Piotr
[ Dodano: 2025-03-06, 18:15 ]
Dyma się*
ajka
2025-03-06, 18:19
SokółWędrowny napisał/a:
Żona tego co umarł dyna się z gościem którego jej mąż trenował,niejaki Szeli Szeliga Piotr
Dyma się*
Czyli w sumie wszystko w rodzinie... 😏
JoSeed napisał/a:
Czyli w sumie wszystko w rodzinie... 😏
Tak,zgadza się.
Jak leżał chłop w śpiączce to ten Szeli jako jego przyjaciel zaopiekował się rodzina nieszczęśnika.
Tak się opiekował przyjaciel.
Z tego co wiem Piotrek jest z byłą żoną Rafała. On trenował muay thai i tego Szeligę. Pojechał na ostatni turniej w swojej karierze jako zawodnik i miał tam zawały serca, stan tragiczny. No i się uczeń zaopiekował żoną trenera, poza tym ona też bardzo chętnie się rozwiodła. Także tak historia powyżej to jakiej pomieszanie historii.