No i super !
Lepsze to niż mama , mąż , ksiądz i dziecko ! 😜😜
Księża to raczej Efebofile a Efebofile to się brzydzą małymi dziewczynkami. Dlatego aż 80% przypadków to mali chłopcy... Efebofilia to pedofilska odmiana homoseksualizmu i to właśnie geje w celach zniszczenia filaru kościoła w społeczeństwach mocno inflirtują szeregi kościoła u nas to jeszcze pikuś w Watykanie prawie cały watykan "obecnie" to gejoza.
To, że nazwała dawcę dawcą{taka prawda}, jest tu najmniejszą kontrowersją...
Śierwojady komusze ..
A wiesz debilu, że w takich sytuacjach się spisuje normalną umowę i najpewniej jest w niej to, że nie mogą od niego chcieć alimentów?
Guzik prawda.
Alimenty są dla dziecka a przecież to nie ono podpisuje taką umowę. Więc teoretycznie gdy dziecko będzie miało 18 to spokojnie może o alimenty wystapić bo wtedy ono jest stroną.
Żeby tylko z kręgosłupem, ja tu widzę problem z głową przedewszystkim. Do wora a wór wiadomo gdzie. Tfu
Ja u ciebie widzę problem z ortografią i interpunkcją.
Dlatego jeżeli te kobiety pokochają to dziecko i dadzą mu wszystko czego potrzebuje, to chętnie uścisnę im dłoń.
W kontrze może pojawić się argument, że „one pewnie wzięły to dziecko, bo taką akurat mają fanaberię, za jakiś czas im się znudzi i będą chciały je gdzieś oddać”… A ile jest klasycznych rodzin w których dzieciak jest niezbyt „mile widziany” bo na przykład przyszedł na świat w wyniku wpadki, a przez to starzy nie poświęcają mu wystarczająco dużo atencji, nie dają wsparcia i miłości? Taki dzieciak dopiero po latach zbierze „owoce” które zasadzili jego rodzice. Wtedy jest z reguły za późno. Zaczynają się terapie (albo ich brak, bo czekasz miesiącami na termin, a prywatnie Cię nie stać) są próby prostowania tego, co zj*bali tzw. rodzice, brak zaufania do innych i do siebie, bo przecież ten facet i babka którzy mieli Cię uczyć życia zamiast tego powtarzali, że jesteś zerem, więc w którymś momencie sami zaczynamy w to wierzyć. Efektem takiego „wychowania” jest upośledzony społecznie człowiek, który nie jest takim z wyboru, ale innym nie nauczono go być. Wszystko to w ramach tej ukochanej przez wielu klasycznej rodziny z matką i ojcem. Trzymam kciuki za te kobiety, żeby nie powielały schematów które na codzień widać w wielu „normalnych” rodzinach. Mam nadzieję, że młoda będzie miała szczęśliwe życie.
Nie wiem, ale się wypowiem, a jak ktoś wie lepiej niech poprawi...
Wydaje mi się, że jeśli "dawca" na jakimkolwiek etapie nie podpisał niczego głupiego, a w oficjalnych papierach dziecka jako "ojciec" zapisano, że "nie ustalony", to nic mu nie grozi... Jeśli nie uzna...
Nikt go do badania DNA nie zmusi, chyba że matka wyjedzie z zarzutami, że dziecko jest efektem gw🤬tu (co raczej przekreśliła występem w tym programie)
Nie wiem, więc się wypowiem. Jeśli "matka" zna jego dane, to poda do sądu o ustalenie ojcostwa. Nawet jeśli facet sprzedał dawkę nasienia, nawet jeśli zwalił do kubeczka, a ona sobie wstrzyknęła, to gość będzie bulić.
To, że nazwała dawcę dawcą{taka prawda}, jest tu najmniejszą kontrowersją...
mniejszą niż nazwanie dziecka Szyszonia? xD
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie