

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

To co piszesz zwłaszcza w konteście dzisiejszej sytuacji w Polsce świadczy o niedojrzałości i ignorancji temamtu.
Tematu jak już i jak widać nie wszyscy wiedzą co to sarkazm. Cóż to przychodzi czasem. Na pewno kiedyś nawet Tobie się powiedzie zrozumienie sarkazmu
Kapitalistom nie zależy na biednym społeczeństwie, bo kto by kupował ich produkty. Dlatego cały ten wywód jest nic nie wart. Tak samo nie zależy im na niszczeniu ekonomii. Widzę też, że nowe technologie to jakiś mityczny niszczyciel dobrego, socjalnego życia. Człowieku z takim podejściem to najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie średniowiecza i zakaz dalszej nauki, bo przecież samochody zabrały pracę nosicielom lekktyk...
Nie zależy na papierze w i normalnym kraju rozwiniętym. W Polsce jest wszystko na opak.Kapitalistom powinno zależeć na ludziach w końcu to na nich zarabia. Kiedy społeczeństwo jest biedne to nie będzie kupować (podanych w przykładzie powyżej) wibratorów tylko produkty potrzebne do przeżycia. Jeśli nie będę kupować sprzedaż maleje, sprzedaż maleje maleje produkcja bo nie opłaca się produkować resztę samemu można wydedukować. Ale jeśli za interesy się biorą polscy dorobkiewicze którzy chcą się szybko dorobić na biedzie ludzi to wychodzi to co teraz panuje w kraju. Sam piszesz poniżej że RP jest 200 lat za innymi państwami i niestety to prawda. 200 lat temu nie było maszyn o których wspominam lecz zastępowali je niewolnicy którzy wybudowali podwaliny pod współczesny system. I nie mów mi że gdyby Polski wyzyskiwacz miał wybór zatrudnić 10 ludzi czy zakupić maszynę (mówimy tu o branżach niewyspecjalizowanych elektronicznie - bo to rozumie się samo przez się ze człowiek nie zbuduje sam mikroprocesora)która by za nich robiła to wybrałby maszynę bo w dłuzszej perspektywie wychodzi taniej. A przecież o to chodzi. Tylko o szmal. Niestety taka patologia panuje w naszym kraju.
Tego nie było wcześniej. Zobacz, że Polska jest krajem na dorobku. Nie stać nas na wiele rzeczy dlatego, bo jesteśmy jakieś 200 lat za innymi państwami, które mogły się rozwijać, delikatniej mówiąc bardziej harmonijnie. Teraz przyszedł dzień spłaty za życie przez 20 lat na kredytach. Inaczej mówiąc trzeba budować te gospodarkę, w końcu. Nie rozumiem jak tak wysokie podatki i jeszcze obwieszczenie ich zwiększenia ma poprawić czyjkolwiek los.
Dlatego jeśli ten system się nie sprawdza w Polsce trzeba go zmienić na taki który w końcu będzie coś budował a nie dawał możliwości do burzenia i kradzieży.


Tematu jak już i jak widać nie wszyscy wiedzą co to sarkazm. Cóż to przychodzi czasem. Na pewno kiedyś nawet Tobie się powiedzie zrozumienie sarkazmu
Nie bardzo mogę odróżnić co to sarkazm a co nie bo zobacz sam co piszesz.
Nie zależy na papierze w i normalnym kraju rozwiniętym. W Polsce jest wszystko na opak.Kapitalistom powinno zależeć na ludziach w końcu to na nich zarabia. Kiedy społeczeństwo jest biedne to nie będzie kupować (podanych w przykładzie powyżej) wibratorów tylko produkty potrzebne do przeżycia. Jeśli nie będę kupować sprzedaż maleje, sprzedaż maleje maleje produkcja bo nie opłaca się produkować resztę samemu można wydedukować. Ale jeśli za interesy się biorą polscy dorobkiewicze którzy chcą się szybko dorobić na biedzie ludzi to wychodzi to co teraz panuje w kraju. Sam piszesz poniżej że RP jest 200 lat za innymi państwami i niestety to prawda. 200 lat temu nie było maszyn o których wspominam lecz zastępowali je niewolnicy którzy wybudowali podwaliny pod współczesny system. I nie mów mi że gdyby Polski wyzyskiwacz miał wybór zatrudnić 10 ludzi czy zakupić maszynę (mówimy tu o branżach niewyspecjalizowanych elektronicznie - bo to rozumie się samo przez się ze człowiek nie zbuduje sam mikroprocesora)która by za nich robiła to wybrałby maszynę bo w dłuzszej perspektywie wychodzi taniej. A przecież o to chodzi. Tylko o szmal. Niestety taka patologia panuje w naszym kraju.
O czym ty w ogóle piszesz. Masz do wyboru produkt kosztujący 1000zł i takiej samej jakości, ba może nawet lepszej kosztujący 200zł który kupisz? Pierwszy był wyprodukowany przez 10 osób, drugi przez jedną maszynę. Takie sprawy reguluje rynek. A rynek zawsze chce najlepszej jakości w najniższej cenie. To bardzo proste rozumowanie.
Poza tym nie rozumie czemu uwżasz, że ludie to jakieś bezmózgi, które nie będą potrafiły się dostosować do wolnego rynku. Fakt istnieje cała masa ludzi, wychowyanych na PRLu, którym wydaje się, że wszystko im się należy bo to przecież oni siedząc i pierdząc w stołek na zakładzie "zbudowali" jego potęgę... Naprawdę to jest dopiero sarkazm. Poza tym jak mamy być
konkurencyjni w eksporcie jak będziemy zacofani technologicznie?
Dlatego jeśli ten system się nie sprawdza w Polsce trzeba go zmienić na taki który w końcu będzie coś budował a nie dawał możliwości do burzenia i kradzieży.
Widzę, że też chcesz całkowiecie wolnego rynku z przejrzystymi przepisami i minimalną albo żadną kontrolą urzędniczą.
i co mam rozumiec ze maksymalizacja zyskow za wszelka cene jest ok bo przyczynia sie do ogolnokrajowego rozwoju? bo wkoncu co dobre dla korporacji lokujace zyski ch*j wie gdzie a placace szeregowym pracownikom ochlap umozliwiajacy przezycie miesiaca i nic wiecej?
Jak u nas by były niskie podatki to właśnie u nas lokowali by te pieniądze. Nie rozumiem tej obrony tych pracowników korporacji. Jakby uwżali, że płaci im się za mało to albo by przeszli do konkurencji albo forsowali podwyżki.
Więc albo nie jest im tak źle i uważają, że są godnie nagradzani, albo wiedzą, że ich kwalifikacji i jakość pracy jest na tyle słaba, że nikt ich nie przyjmie gdzie indziej.
Jak rozumiem ty chciałbyś siedzieć na dupie przed TV całe dnie mając na wszystko pieniądze?



tylko tak to mozna skomentowac:
:ok***a:
![]()
![]()
![]()
pewnie dlatego tak sie troszcza o pracownikow pozbawiajac ich wszelkich mozliwych praw i zabezpieczen, zastepujac ich prace maszynami to wszystko nazywajac jakze ladnie brzmiacym zwrotem "optymalizacja kosztow"
Ale czego ty chcesz właściwie? Mają ci udziły w firmie oddwać? bo nie rozumiem. Jak chcesz to przepłacaj wszystko twoja sprawa, ale nie zmuszaj innych do tego.
przeszliby do konkurencji albo zazadali podwyzki?nastepny zajebisty wywod. ty chyba naprawde nie wiesz co sie na rynku dzieje ze takie rzeczy wygadujesz
![]()
A w nim jest nie tak? Jak człowiekowi zależy to stara się poprawić swój los. np. lepiej pracując, dłużej pracując, pogłębiając swoje kwalifikacje, stając się bardziej konkurencyjny na rynku pracy. W twoim świecie po podstawówce należy się już emerytura, tak?


A w nim jest nie tak? Jak człowiekowi zależy to stara się poprawić swój los. np. lepiej pracując, dłużej pracując, pogłębiając swoje kwalifikacje, stając się bardziej konkurencyjny na rynku pracy. W twoim świecie po podstawówce należy się już emerytura, tak?
lepiej pracujac, dluzej poglebiajac kwalifikacje - i myslisz ze w polskiej firmie za takie rzeczy dostajesz dodatkowe $?

musze cie oswiecic: nie dostajesz dodatkowej kasy, jezeli wykonasz jakies dodatkowe zajecie to zwykle staje sie ono automatycznie t woim obowiazkowym zajeciem. w bycie konkurencyjnym na rynku pracy mozna mowic w przypadku kilku %ogolu niezbednych wykwalifikowanych pracownikow ktorzy sa niezbedni do funkcjonowania calosci porzedsiebiorstwa, maja jakas szczegolna umiejetnosc lub wiedze.
nie, w moim swiecie nie nalezy sie po podstawowce emerytura. w moim swiecie miloby bylo gdyby pracownik byl w stanie utrzymac siebie, zone, 2 dzieci na przyzwoitym poziomie umozliwiajacym rozwoj a nie wegetacje.
nie chodzi o to ze pracownik jezdzi samochodem za 3000 a szef za 300000. chodzi o ogolne poszanowanie ludzkiej pracy, bo gdyby nie ten robol jezdzacym wrakiem za 3000 to szefa nie byloby stac na samochod za 300000 bo sam by nie byl w stanie wykonac calej tej pracy.
w naszym zdegenerowanym do granic przyzwoitosci ustroju gdzie podaz rak do pracy jest tak duza przedsiebiorca moze sobie pozwalac na stale obnizanie pensji, ciecie wydatkow bo wie ze na biurku lezy stos cv ludzi ktorzy nie maja wyboru i wezma kazda robote zeby utrzymac sie na powierzchni.

A w nim jest nie tak? Jak człowiekowi zależy to stara się poprawić swój los. np. lepiej pracując, dłużej pracując, pogłębiając swoje kwalifikacje, stając się bardziej konkurencyjny na rynku pracy. W twoim świecie po podstawówce należy się już emerytura, tak?
No bez jaj ile można się uczyć i kogo teraz stać na nauke przez całe życie. Tylko w polsce jest tak że trzeba miec stos papierków potwqierdzających umiejetności. Jak pojedziesz na zachod z tymi papierzyskami to cie pracodawca poda na policje za falszowanie dokumentacji bo nikt normlany nie uwierzy ze mozna miec 20 kursow z wszelakich dziedzin i 3 kierunki studiow jak to u nas sie trafiaja (a i tak tacy maja za male kwalifikacje)

nie, w moim swiecie nie nalezy sie po podstawowce emerytura. w moim swiecie miloby bylo gdyby pracownik byl w stanie utrzymac siebie, zone, 2 dzieci na przyzwoitym poziomie umozliwiajacym rozwoj a nie wegetacje.
nie chodzi o to ze pracownik jezdzi samochodem za 3000 a szef za 300000. chodzi o ogolne poszanowanie ludzkiej pracy, bo gdyby nie ten robol jezdzacym wrakiem za 3000 to szefa nie byloby stac na samochod za 300000 bo sam by nie byl w stanie wykonac calej tej pracy.
w naszym zdegenerowanym do granic przyzwoitosci ustroju gdzie podaz rak do pracy jest tak duza przedsiebiorca moze sobie pozwalac na stale obnizanie pensji, ciecie wydatkow bo wie ze na biurku lezy stos cv ludzi ktorzy nie maja wyboru i wezma kazda robote zeby utrzymac sie na powierzchni.
No właśnie o to też mi chodzi. Trzeba zmienić system, ale nie w taki sposób jaki ty proponujesz bo to tylko pogłębi taką patologię.
No bez jaj ile można się uczyć i kogo teraz stać na nauke przez całe życie. Tylko w polsce jest tak że trzeba miec stos papierków potwqierdzających umiejetności. Jak pojedziesz na zachod z tymi papierzyskami to cie pracodawca poda na policje za falszowanie dokumentacji bo nikt normlany nie uwierzy ze mozna miec 20 kursow z wszelakich dziedzin i 3 kierunki studiow jak to u nas sie trafiaja (a i tak tacy maja za male kwalifikacje)
No właśnie prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach trzeba się uczyć przez całe życie. Dzisiaj nauka rozwija się bardzo szybko i rozwija się coraz szybciej. Np. Często wiedza z początków studiów będąca czymś nowym, na koniec studiów jest już albo przestażała albo staje się faktem, a nie tylko jakąś tam hipotezą.
Prawda jest taka, że jest faktycznie przesycenie rynku pracy, natomiast zależy też czego są te kursy, bo jak z dziedziny tipsów i makujażu no to sorry.


Znaczy się : Ponad połowa Polaków zarabia mniej niż średnia krajowa dominanta to około 2000 brutto - niewiele więcej niż ustawowe 1600 brutto - to ma być zarobek dużo wyższy od minimalnej krajowej??? Chyba ze mówisz o wyjeździe za granice to wtedy owszem można zarobić więcej.
W 2005 roku procent osób pobierających wynagrodzenie minimalne wynosił: 4,49%
Dlaczego tak mało?
Dlaczego pracodawcy są skłonni płacić więcej niż wynosi wynagrodzenie minimalne?
No tak bo trzeba przytulać biednych wyzyskiwaczy i dać im ciu-ciu bo nie moga sobie kupić wyspy na pacyfiku albo nowego modelu Porsche za jedyne 3 miliony $ tylko muszą płacić pensje nierobom. Najlepiej by było jak by to pracownik płacił pracodawcy za to że może u niego pracować.
Kto tu mówi o dawaniu?
Najlepiej tłamsić ludzi przedsiębiorczych, dziwić się dlaczego gospodarka tak wolno się rozwija i dlaczego powstaje tak mało nowych miejsc pracy.
W 2005 roku procent osób pobierających wynagrodzenie minimalne wynosił: 4,49%
Dlaczego tak mało?
Statystycznie 9/10 osob jest zadowolonych z gw🤬tu zbiorowego... Statystyka nie odzwierciedla realiów.
Poza tym wynagrodzenie minimalne dotyczy tylko osób, które posiadają umowę o pracę. Druga sprawa to fakt, że 1182zł to już nie płaca minimalna, a więc ujmuje się w statystyce.
Najlepiej tłamsić ludzi przedsiębiorczych, dziwić się dlaczego gospodarka tak wolno się rozwija i dlaczego powstaje tak mało nowych miejsc pracy.
Co za demagogia...





tak dlugo jak nie zmieni sie ogolna polska mentalnosc i chec do jak najwiekszego wzbogacenia sie na wlasnej firmie, bez patrzenia sie na pracownikow ktorzy wypracowuja dobra tej firmy, w jak najszybszym czasie nie patrzenie na rece wlascicielom przedsiebiorstw konczyc sie bedzie wlasnie kilkunastogodzinnym dniem pracy, pieluchom przy kasie i ciaglemu zasowaniu na pelnych obrotach wsrod slow - zapie**alaj bo jest 1000 na twoje miejsce.
nikt nie oczekuje ze wlasciciel firmy zrowna swoje zarobki z zarobkami szeregowego pracownika. ale dysproporcje idace nie w kilku czy kilkunastokrotnosc a w kilkudziesiecio czy nawet kilkusetkrotnosc nie doprowadza do ogolnego dobrobytu i poprawy poziomu zycia
Ale znowu skoro ci pracownicy tak ciężko pracują, to niech się zmówią razem i otworzą własną działalność, bez tych żon i pociotków prezesa. Skoro tylko oni tam pracują. Chyba, żeby się jednak okazało, że prezes załatwia np. robotę, albo nie daj Bożę organizuje to wszystko i dba np. o wynik finansowy i o tysiące innych rzeczy, o których żaden z tych pracowników nawet nie ma pojęcia.
miszcz - ale co zrobic z nadmiarem pracownikow? utylizowac ich? jaki masz na to pomysl? ogolna tendencja jest taka ze ludzi przybywa i ten problem raczej bedzie narastal niz zanikal
Stważać nowe miejca pracy i stważać warunki do powstawania nowych miejsc pracy!
Tylko takie miejsca, które mają szansę przetrwać, a nie sa sztucznymi tworami stworzonymi jako zapchaj dziury.
edit.
Teraz coś mi przyszło do głwy. Wy tutaj operujecie jakby ogólna suma pieniędzy na rynku była niezmienna, stała. Tak nie jest. Pamiętajcie też, że pieniądze mają wartość dopóki mają pokrycie w towarach, czy innych rzeczach materialnych lub usługach.
edit 2.
Jeszcze apropo tego nakazu pracy przypomniała mi się jedna historia. Otóż w ramach wielekiej rewolucji we francji wprowadzono na żądanie ludu maksymalne ceny chleba.
Ta cena była niższa nawet niż koszty produkcji, co miało by znaczyć, że piekarze ot tak fundują dzisiaj wszyskich chleb po kosztach. Co ciekawe piekarze nie bankrutowali. Obronili się przed tym w ten sposob, że dalej pieki chleb jak zawsze. Tylko, że w sklepie sprzedawali około 10-20 bochenków po oficjalnej cenie. Potem sklep zamykali mówiąc, że się skończył i wywieszając tablice, że zamknięte. Szli na zaplecze, otwierali okno, albo drzwi i dalej sprzedawali, ale teraz po cenie wyższej niż przed wprowadzeniem cen maksymalnych. JAki z tego morał? Zawsze ktos przedsiębiorca musi mieć zysk, żeby mu się to opłacało, a koszty wprowadzania wszelkich nakazów czy temu podobnych praw zawsze ponosi konsument.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie