

Pewnie i tak to jest w jakiś rupie, ruble albo jakieś inne gówno o wartości paru złotych

tam około 1000 yenów to na PLN jakieś 400 , bańkę tylko raczej ma tam


W czasach hiperinflacji gość odbiera worek z pieniędzmi za miesięczną pracę.
Próbuje dźwignąć i mówi: "K🤬a, za ciężkie, żeby donieść do domu, za mało na taksówkę".
Próbuje dźwignąć i mówi: "K🤬a, za ciężkie, żeby donieść do domu, za mało na taksówkę".
@Hoofner
Dla sprostowania, yeny są w Japonii a napisy jak i ich język na filmiku nie jest na pewno japońskim. W Chinach są yuany, a również nie muszą być to Chiny, bo w standardowym chińskim (mandaryńskim, jak kto woli) mówi się również w innych krajach np. Singapur, Taiwan.
Dla sprostowania, yeny są w Japonii a napisy jak i ich język na filmiku nie jest na pewno japońskim. W Chinach są yuany, a również nie muszą być to Chiny, bo w standardowym chińskim (mandaryńskim, jak kto woli) mówi się również w innych krajach np. Singapur, Taiwan.
nurgiel napisał/a:
@Hoofner
Dla sprostowania, yeny są w Japonii a napisy jak i ich język na filmiku nie jest na pewno japońskim. W Chinach są yuany, a również nie muszą być to Chiny, bo w standardowym chińskim (mandaryńskim, jak kto woli) mówi się również w innych krajach np. Singapur, Taiwan.
Yuany możesz mieć na Taiwanie, w Chinach jest renminbi, ogólnie to 1 renminbi = 58 groszy Polskich, czyli można liczyć że u nas 50 zł to u nich troszkę ponad 100. Czy jednak aż tak bezwartościowe te pieniądze nie są.