Aktywiści nie ograniczają się już do blokowania autostrad lub wandalizmu dzieł sztuki w muzeach. Nowa fala protestów przeniosła się do alejek supermarketów, rozszerzając zakres ich działań. Ci „aktywiści supermarketów” wybierają wygodę dachu i ogrzewania zamiast stawiania czoła żywiołom i blokują klientom możliwość dojścia do kas z zakupami.