Materiał własny z wczoraj na swojej drodze spotkałem sarnę tak jak wyżej widać, biegłem i się spłoszyła i na tych połamanych nogach chciała spie*dalać i ciągle spadała na pysk. Postanowiłem coś z tym zrobić więc (zrobiłem zdjęcie) zaczaiłem się skoczyłem jej na grzbiet i ukręciłem kark żeby się nie męczyła po czym zadzwoniłem po szwagra żeby przyjechał swoim kombi a dziś na obiad sarnina...a tak poważnie to słaby ze mnie sadol bo mnie ruszyło i zadzwoniłem na policje (sprzedałem sarnę..) oni po myśliwego niestety z braku czasu nie mogłem oglądać i przy okazji nagrać dla was egzekucji..
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
zonk
2013-04-08, 14:34
Coś dziwnych macie policjantów/myśliwych. Przykładowo w Mikołowie jest pogotowie dla zwierząt gdzie trafiają takie sarenki i jeśli zwierzak jest rzeczywiście nieuleczalnie chory to zostaje uśpiony. Tutaj miała tylko złamane nogi więc chyba przesadzili.
postanowilem cos z tym zrobic wiec zrobilem zdjecie hahahah

dobre
@SQT wiesz co no nie wiem co z nią zrobili zgłosiłem i tyle, ważne że mam własny materiał ! fuck yea!
jak spiepszała na kikutach to z kości pewnie sieczka więc po co ma się męczyć
SQT napisał/a:
Tutaj miała tylko złamane nogi więc chyba przesadzili.
Oj, nie przesadzaj. Policjant też sadol. Czekamy na materiał operacyjny policji!
Natura nie lubi marnotrawstwa - lepiej odstrzelić i zjeść niż uśpić i zutylizować. Więcej stresu by miała w drodze na humanitarne uśpienie niż przy szybkim strzale w serce.
konto usunięte
2013-04-08, 16:08
konto usunięte
2013-04-08, 16:18
HAHAHAHAH lubię jak ktoś tak pisze, ładnie się uśmiałem na opisie. Smacznej sarninki i łap do wieczerzy browara!
Za śmiechowy opis zawsze dobre piwo.
Dobra, dobra. Nie napisałeś skąd te złamania, ale i tak wszyscy wiemy.
Pamiętajcie, miłośnicy przyrody: sarenka to nie krowa!
W czasie, hmmm... obcowania z naturą nie wolno kłaść się na nich całym ciężarem, Liga Ochrony Przyrody zaleca klasyczną pozycję na stojaka.