Pozwała go o miliony za dyskryminację.
Chyba znalazłem rozwiązanie dla Amerykanów:
Zbytnie obciążenie którejkolwiek z osi może doprowadzić do pod/nad sterowności w zakrętach,, pęknięcia sprężyn, urwania wahaczy lub doprowadzić amortyzatory do granic możliwości, przez co zwyczajnie przestaną spelniać swoją funkcję.
To wszystko prawda. Tyle, że w przeciętnym, sprawnym samochodzie osobowym (np. klasy sedan, a nie jakiejś półciężarówce), wytrzymałość na obciążenia tych elementów (w okresie wielu godzin, a nie chwilowe), zaczynają się od 400 kg, a kończą zwykle na 1000 kg. Jeżeli producent pojazdu twierdzi, że ładowność samej tylnej części pojazdu, to np. 750 kg, to możesz spokojnie założyć, że elementy zawieszenia i inne, wytrzymają nawet tonę rozłożoną równomiernie na całej szerokości pojazdu, albo 500 kg tylko na jednej stronie. Naprawdę, te dodatkowe 100 kg wagi tej kobiety nie powinna być problemem, biorąc pod uwagę, że przeciętny Amerykanin waży pewnie 120 kg.
Tylko, spróbuj potem te 220 kg wyciągnąć z auta, jak się zaklinuje. 😂