Hanks opowiada jak Duncan chciał wstąpić do Gangu, Angielski wymagany co najmniej na poziomie liceobazy
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
29 minut temu
Sadol uczy, sadol bawi: do teraz nie wiedzialem ze ten przedstawiciel rasy czarnej zjechal do boksu ...
zajebisty aktor... najmilej wspominam 'Zielona mile' w ktorej zagral : ]
po skrócie: Tom Hanks opowiada jak Dunkan w wieku gimbazy chciał przystapić do gangu czarnych. Miał wtedy afro. Żeby wstapić do niego musiał sobie zafarbować kosmyk włosów na czerwono (chyba chodzi o plamę taką). Przyszedł do domu i matka kazała mu to ściąć, afro zostalo ale z dziura po lewej stronie. Poszedł do swoich ziomków i którzy spytali co mu się stało, a on że już nie jest w ich gangu. Po angielsku może i śmieszne.
Swoją drogą dobry aktor z tego Dunkana był.
Swoją drogą dobry aktor z tego Dunkana był.
Fajną maną tradycję w USA, że na pogrzebach każdy może wyjść i powiedzieć parę słów o zmarłym, rzucić jakąś zabawną anegdotę z jego życia itp.
U nas ksiądz recytuje jakieś formułki, najczęściej mechanicznie i z wyrazem obojętności lub nawet znudzenia na twarzy, a wszyscy tego słuchają z równą obojętnością, by później odprowadzić trumnę do dziury w ziemi...
U nas ksiądz recytuje jakieś formułki, najczęściej mechanicznie i z wyrazem obojętności lub nawet znudzenia na twarzy, a wszyscy tego słuchają z równą obojętnością, by później odprowadzić trumnę do dziury w ziemi...
Do powyższych tłumaczeń należy dodać najważniejsze; puentę. Gdy matka kazała mu wystąpić z gangu on wyciął dziurę w swoim afro, a następnie poszedł do gangu i powiedział: "Mama mi powiedziała, że nie mogę być w gangu" i dlatego Hanks się tak roześmiał na koniec.
idealna atmosfera panująca na pogrzebie, pośmiejmy się a co ! dawac dzifki i kox
Pan kapitan napisał/a:
Fajną maną tradycję w USA, że na pogrzebach każdy może wyjść i powiedzieć parę słów o zmarłym, rzucić jakąś zabawną anegdotę z jego życia itp.
U nas ksiądz recytuje jakieś formułki, najczęściej mechanicznie i z wyrazem obojętności lub nawet znudzenia na twarzy, a wszyscy tego słuchają z równą obojętnością, by później odprowadzić trumnę do dziury w ziemi...
Możesz zrobić wszystko, tylko ludzie wolą nic nie gadać i dać się pomęczyć pierdołami przez księdza.
sadoluczyibawi napisał/a:
idealna atmosfera panująca na pogrzebie, pośmiejmy się a co ! dawac dzifki i kox
Nie rozumiesz.
Oni nie śmieją się ze zmarłego, tylko wspominają go "ciepło".
Wolałbyś mieć stypę i wróciwszy po pogrzebie na chatę zostać ze smutkiem sam na sam, czy też móc powspominać zmarłego z uśmiechem na twarzy, razem z najbliższymi i przez taki śmiech przez łzy oswoić się z tą sytuacją?
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie