
Z zachowaniem oczywiście najwyższych standardów.
podpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczkapodpis użytkownika
mam w dupie małe miasteczkaGdzieś w 1986 roku pracowałem latem w rozlewni oranżady. Do napełniania butelek była automatyczna (czy też półautomatyczna) linia, ale MYCIE butelek wyglądało bardzo podobnie do tego tu. Butelek zwrotnych, oczywiście, czyli przywiezionych diabli wiedzą skąd, zawierających pleśń, popiół z papierosów, pety, zdechłe owady (głownie osy), zdechłe myszy, jakieś podejrzane płyny itp. To szło się trochę pomoczyć w takiej wielkiej wannie z wodą z proszkiem do prania (napełnianej świeżą wodą tylko raz na dobę, rano: woda po godzinie robiła się nieprzejrzysta i nabierała ciemnoszaro-burej barwy), a potem tylko przetarcie szczotką do butelek, psiknięcie czystą wodą (zimną) gwoli ostatniego płukania i stamtąd już od razu do napełniania.
Zero jakiegoś odparzania czy dezynfekcji. Od tamtej pory przestałem pić oranżadę, którą sprzedawali w peerelowskich sklepach.
jprdl cieszmy się, że żyjemy w Europie
A po co, przecież można na Polskę pobluzgać, bo wszystko jest przecież takie c🤬jowe.
Dlatego jak już będę w rządzie to zmienię wszystko i będziecie mieli zajebiście
Tradycja narodowa od wieków xD
Naród wspaniały tylko ludzie k...
Dlatego jak już będę w rządzie to zmienię wszystko i będziecie mieli zajebiście
Dlatego ja jestem tego samego zdania jak K. Stanowski. Jeżeli czegoś nie umiem, to się do tego pcham.
Dał politykom równo popalić w Końskich i Trzask te debaty przegrał, ale to była długa impreza.