

podpis użytkownika
"Multikulturowość jest dobra!" - Elin Krantz

Rewelacja, wspaniałe brzmienia i klasycy jakich mało.
Piwo to za mało. DAWAĆ K🤬A CYSTERNĘ BRO!



To może posłuchaj ich to zmienisz zdanie. Bo najwyraźniej kompletnie nie masz pojęcia o czym piszesz skoro piszesz o braku ekspresji i wyrażania emocji u Vaia czy Satrianiego....
Każdy dźwięk dopracowany, każde podciągnięcie, każde wibrato.. Aż ciarki przechodzą po plecach.
Piwko leci za mistrza Steve chociaż nie wybrałeś najlepszego filmiku na promowanie go![]()
Właśnie o tym piszę. 100% techniki, zero sztuki. </end>
Sam gówno wiesz. Nawet z 3-4 dźwięków na jakiejkolwiek skali można stworzyć coś pięknego bez zbędnego nap🤬lania i popisówy.
P.S. Satrianiego i Vaia znam dobrze, tak dobrze,że aż tym rzygam.
Właśnie o tym piszę. 100% techniki, zero sztuki. </end>
Kwintesencja sztuki właśnie, brak technicznych ograniczeń do wyrażania tego co się chce, od pięknych melodii i harmonii po popisy techniczne tam jest wszystko, muzycy rockowi kompletni. Rzygasz nimi a w avatarze masz Lemmy'ego który tłucze od ponad 30 lat to samo...
@up za Paco piwko!

Kwintesencja sztuki właśnie, brak technicznych ograniczeń do wyrażania tego co się chce, od pięknych melodii i harmonii po popisy techniczne tam jest wszystko, muzycy rockowi kompletni. Rzygasz nimi a w avatarze masz Lemmy'ego który tłucze od ponad 30 lat to samo...
@up za Paco piwko!
Lemmy jest od rock'n'rolla a to inna bajka. Mówię,że nie ma się czym podniecać.
I przestań chrapać. Tak- w muzyce ważny jest każdy moment, nawet pauzy i cisza a ci dwaj to nap🤬lają w te gitary jakby j🤬i palcówy swojej starej. I dla podsumowania obrazek:

To jest dopiero solo!
Jeżeli ktoś jest zainteresowany to powiem, że to Eddie Van Halen

podpis użytkownika
"Hodie mihi, cras tibi"
Lemmy jest od rock'n'rolla a to inna bajka. Mówię,że nie ma się czym podniecać.
I przestań chrapać. Tak- w muzyce ważny jest każdy moment, nawet pauzy i cisza a ci dwaj to nap🤬lają w te gitary jakby j🤬i palcówy swojej starej. I dla podsumowania obrazek:
A Satriani i Vai od gitarowej wirtuozerii też inna bajka . A chrapie to akurat Lemmy jakby mu się jakiś niewolnik zerwał i dopadł jego grotę nestle.
Wynika z tego co napisałeś że gówno słyszałeś z dorobku obu panów skoro twierdzisz że nie ma pauz ciszy i jest non stop nap🤬lanka po gryfie. I to jeszcze o Vai'u który grał ładnych parę lat z Frankiem Zappą rozbawiłeś mnie na prawdę
